No myślę, że mogą mieć spory makijaż następnym razem chyba że się zagoi... Jeszcze jeden taki numer to może być powtórka z pamiętnego sezonu... Webberowi może coraz mniej zależeć na pozostaniu w F1 przy takiej sytuacji...
znajdź choć jedno prawdziwe stwierdzenie w tym artykule?
Mimo że McLaren ma za sobą bardzo kiepskie starty w dwóch pierwszych wyścigach nowego sezonu F1, Lewis Hamilton nie traci poczucia humoru. Brytyjski kierowca przyznaje, że nowe bolidy McLarena są tak wygodne, że w czasie sesji kwalifikacyjnych najchętniej by w nich zasnął.
28-latek nie może zaliczyć startu nowego sezonu do udanych. W pierwszych dwóch wyścigach zdobył on zaledwie dwa punkty, podobnie jak jego kolega z zespołu Sergio Perez. Mechanicy McLarena pracują już nad tym, by poprawić osiągi nowego bolidu, a ten zaczął osiągać lepsze wyniki. Hamilton przekonuje, że - pomimo bolidu bliskiemu ideału pod kątem technicznym - jest on na tyle wygodny, że czasami chciałby w nim zasnąć.
- Siedzenie w tym bolidzie to czysta przyjemność. Kiedy bolid stoi bezczynnie w garażu, a ty znudzony czekasz na możliwość wyjazdu, by walczyć w kwalifikacjach, to aż chce się w nim zasnąć - przyznaje Hamilton. Mechanicy McLarena twierdzą, że chcieli połączyć maksymalną wygodę z bezpieczeństwem, a każdy z bolidów jest przystosowany do danego kierowcy.
- Najgorzej jest pomiędzy sesjami kwalifikacyjnymi. W tych bolidach jest niebywale wygodnie - dodaje. Bolid McLarena jest wygodny, jednak ma spore kłopoty techniczne. » Jak pisaliśmy wcześniej, podstawowy problem polega na tym, że optymalne ustawienia wysokości podwozia w MP4-28, przy których ten bolid najlepiej by się sprawował, są niedozwolone w trakcie wyścigu. Potwierdzić to miały testy w Jerez, na których brytyjski zespół wypadał znacznie lepiej niż choćby podczas inauguracyjnego wyścigu w Australii.
Przed GP Malezji samochód został już nieco ulepszony i działał znacznie lepiej nawet przy regulaminowych ustawieniach. - Byliśmy przynajmniej 1,5 sekundy szybsi w porównaniu z wyścigiem w Australii, ale to wciąż jest dalekie od tego, co chcemy osiągnąć. Pamiętajmy, że na Sepang jest gładsza nawierzchnia niż na Albert Park, co również nam nieco pomogło - komentuje Jenson Button. - Chcemy wyeliminować ten problem jak najszybciej - dodaje.