dlaczego media mają wpływ?

[Arno]

w internecie po polsku trudno znaleźć stronę z informacjami, która nie byłaby zalana cyckami, "buty: hit czy kit", wojewódzkimi, pożarami, wypadkami...
Z kolei nie każdy od razu chce czytać strony takie jak salon24, liberte, natemat- bo zajmują się głównie polityką i to naszą polityką. A to nieco wnerwia.
Właśnie przeczytałem książkę (tytuł sam tłumaczę, może być nieco inny) Stu latek, który wyszedł przez okno. Tego facet mierziła polityka. - książkę polecam, bo się czyta jednym tchem.

Fido, FB jest okropne, to prawda, ale podobno są grupy, gdzie dzieje się coś ciekawego. FB tak jak cały internet spowodowały, że dziś już nikt nie boi się pisać. To dobrze, bo naród uruchamia nieco szare komórki i jak przychodzi do napisania oświadczenia o wypadku, jest już łatwiej. Ale za to internet zapełnia się debilnymi literami. I co więcej, według poprawnych politycznie, nawet głupi, tfu mentalnie zczallendżowany, ma swoją prawdę i nie można mu zabraniać się wypowiadać....

Dochodzi do tego przyśpieszony proces zmian w języku, co mnie nieco martwi, bo języki się dziś bardzo szybko zaśmiecają. Normy językowe zaczynają dopuszczać takie rzeczy, że mi włosy dęba stają. Zmiany języka to zawsze uproszczenie. To proces nieuchronny. Internet bardzo to przyśpiesza. Zwłaszcza, że forma przestaje dziś mieć w ogóle znaczenie ( mój przypadek literówki niesprawdzane) - -pamiętam jak pisząc listy ręcznie musiałem je wielokrotnie przepisywać, żeby wstydu nie było. A dziś? 4U, STR8 im krócej tym lepiej. A maile firmowe?

Mail firmowy, tak samo jak wpisy w internecie nie może być długi, bo nikt nie przeczyta. Wymagana jest kondensacja a nie kwiecistość. Jakbyśmy napisy do kina pisali, gdzie ważna jest ilość znaków.

A wracając do telewizji - jest kupa kanałów, gdzie lecą świetne seriale ( bo to w tej chwli jest w TV światowej najlepsze). Może ktoś powie można w internecie - można ale nielegalnie.
Wczroaj jakiś film widzieliśmy, a w nim zdanie: zainwestuję, ale żeby mi z tego filmu serial zrobili. Dziś jest na odwrót, robimy serial, tylko, żeby potem film był.
Na razie to Telewizja jest najważniejszą ze sztuk. Ale TV zdechnie, wcześniej czy później. I tak jak dziś słuchają wszystkiego na byle jakich słuchawkach a nie w domu na HI-FI, tak samo będą programy oglądać w telefonach czy zegarkach. Jakość obrazu przestanie być ważna.

To co będzie ważne? Czy wygłup, jak w internecie, gdzie bardzo ważną pozycją jest Ale Urwał i four feeter? Strony typu kwejk i demotywatory? Czyli co, zapełniamy przestrzeń medialną głupotą, byle zabawnie było, albo że ktoś siary narobił? Zobaczcie - jak rzadko przesyłamy sobie rzeczy świetne artystycznie, za to często dostajemy śmieszne filmiki.
Czy kogoś interesuje super wykonanie czegoś klasycznego. ten kawałek ma jedynie 1.20 nie bać się i zobaczyć. I porównać w youtubie inne wykonania

Link: http://www.youtube.com/watch?v=NzSGBGWO3r4

[Konto usunięte]

Czyli co, zapełniamy przestrzeń medialną głupotą, byle zabawnie było, albo że ktoś siary narobił? Zobaczcie - jak rzadko przesyłamy sobie rzeczy świetne artystycznie, za to często dostajemy śmieszne filmiki.

O to, to... święte słowa. 90% w sieci zajmują durne treści. Jest tego tyle, że resztę w ogóle trudno znaleźć.

[Alan, Alan, Alan!]

90% w sieci zajmują durne treści.

hmmm
90% durnych treści, 90% głupich ludzi.
A może to nic się nie zmieniło

Zawsze mam problem z tymi 10%. Większość twierdzi, że w nich jest

[stefanekmac]

A ja lubię wtrącać w korespondencji z młokosami słowa:onegdaj,zawżdy i azaliż ? trochę nieraz czekam na reakcję...zanim sprawdzą o co biega.

[leon]

A ja lubię wtrącać w korespondencji z młokosami słowa:onegdaj,zawżdy i azaliż ? trochę nieraz czekam na reakcję...zanim sprawdzą o co biega.

Można też pisać "w rzyci".

[Arno]

Znajomość starych słów się przydaje czasem, ale wiele z nich sraciło kontekst. Szlafmyca, mufka, pelisa... - z branży odzieżowej. Z branży dorożkarskiej, kowalskiej, stolarskiej - kto z młodych dziś wie, co to jest sztamajza? Świat się zmnienia a z nim świat słów. I zawsze tak było, jest i będzie, jak ta Warszawa.

[Konto usunięte]

kto z młodych dziś wie, co to jest sztamajza?

Ja nie młody ale wiem - dobry staf, afgan albo podobne

[FUX]

Smutne to, ale jakże prawdziwe.

Polecam wywiad z Maxem Kolonko.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html

[WiS]

nie każdy od razu chce czytać strony takie jak salon24, liberte, natemat- bo zajmują się głównie polityką i to naszą polityką. A to nieco wnerwia.

A, to tu nic nie poradzę - no bo ja się niestety zajmuję glównie polityką, choć coraz mi z tym gorzej. Znaczy, chyba zwątpilem w sens zajmowania się nią - i to nie tylko tą "polityką" przez małe "p", partyjnymi gierkami, ale również tą teoretycznie wielką i szlachetną, co to dla dobra Ludzkości, etc. Albowiem coraz wyraźniej do mnie dociera, że owa "Ludzkość" każde "dobro" szybko przekształca w gie.
Ale za późno, nie mam determinacji co niektórych (np. własnej żony), żeby ćpnąć w kąt ćwierć wieku i zaczać od nowa, od studiow, przygodę z nową branżą. A marzyłoby się człowiekowi to i owo... Może urbanistyka? Albo astronomia?
Wracając zaś do portali, to odrobina optymizmu - jesli ja, zajmując się zawodowo polityką, bez trudu mogę wskazać takie na których o polityce (o społeczeństwie, cywilizacji, etc.) piszą w miarę z sensem i ciekawie, to nie wierzę, by specjaliści z innych branż (kultura? sztuka? inne?) nie znali analogicznych miejsc w sieci.
Trzeba się tylko rozejrzeć, podejrzewam, zamiast wbrew logice mieć pretensje do onetu czy jakiegoś wp że ociekają szmirą.
Btw., na S24 nie zaglądam od wiekow, ale na liberte - coraz chętniej. Proporcja polityki i innych rzeczy, jaka się tam ustala, odpowiada mi zresztą całkiem-całkiem. Drażni mnie za to absurdalny obyczaj pisania nazwisk autorow z węgierska - ale cóz, w końcu... wolność...

mam problem z tymi 10%. Większość twierdzi, że w nich jest

Ja twierdzę, że jestem w 2%. Niekoniecznie mądrych - ale w każdym razie "innych"

Polecam wywiad z Maxem Kolonko

A ja z jakimś dziennikarzem z Trójmiasta, ktory rzucil robotę w mediach i otworzyl sklep z serami. Gdzieś widziałem, niedawno, ale nie pamiętam gdzie.
Jak znam MK, to tezy mogą być podobne.

Dojdzie do tego, że w mediach, przynajmniej w częsci, naprawdę wstyd będzie się pokazywać. Co stwierdziwszy, niedawno sam wysłałem ciepłego maila do lokalnego ośrodka TVP, na znak protestu przeciwko róznym rzeczom, że mogą mi więcej nie zawracać głowy prośbami o komentarze do "biezących wydarzeń"... co kilka osób zdziwiło, no bo jak to? Móc raz na jakiś czas pokazać mordę przed kamerą - i nie chcieć?
A to w gruncie rzeczy tylko strata czasu i obciach
Czuję się teraz duzo zdrowszy.

Radio sobie zostawiłem. W radiu, w przeciwieństwie do TV, można czasem powiedzieć kilka-kilkanaście zdań bez przerywania, coś wytłumaczyć, pospierać się z kimś na argumenty, a nie tylko powalczyć na grepsy. No i - co nie najmniej istotne - w radiu nie trzeba się czesać, ładnie ubierać ani robić makijażu I można w trakcie rozmowy na żywo pokazaćrozmówcy fucka, tak, zeby słuchacze nie widzieli - albo podjadać kanapkę...
Chciałbym, żeby radio przetrwało.
Plus wyspecjalizowane portale.
I może zmienimy wtedy opinię o "mediach", i niekoniecznie będziemy Wojewódzkiego czy jakąs inną panienkę z okienka nazywać dziennikarzem.
A telewizji zyczę jak najgorzej, to jest ogłupiacz straszliwy.

[gruby]

http://www.pch24.pl/korporacja-propagandy,7432,i.html


g.

[barton]

a tutaj ciekawy tekst o tym jak wyłaniają się eksperci (a w zasadzie o tym jakie mechanizmy działają przy tworzeniu). Napisane w sposób przyjazny:

http://paweltkaczyk.midea.pl/marketing- ... ekspertow/

[barton]

brownnoise, prawda, ale to też chodzi o przywódców opinii, którzy wywodzą się ze środowiska znajomych (tych realnych, jak i tych ze społeczności wirtualnych). Biorąc na warsztat np. forum i to niezależnie od tego jak je traktujemy (platformę komunikacyjną czy też celową), to łatwo jest wyłonić autorytety w danej dziedzinie, które mogą skłonić nad do takiej czy innej decyzji...

[WiS]

wyłaniają się eksperci

Dostrzegam nadużycie terminologiczne. Jesli już, to o takich o których tam mowa, to ja bym pisał "eksperci"
Bo ekspert - to jednak w naszym języku ktoś kompetentny w danej dziedzinie i w dodatku możliwie obiektywny/niezależny w ocenach.
A że rola społeczna ulegla dewaluacji, w dużej mierze dzięki mass-mediom, to inna sprawa.
Trochę nasza własna wina, bo często z lenistwa, wygodnictwa, głupoty, pośpiechu... traktujemy "ekspertów" jak ekspertów. A warto jednak czasem się nieco zmęczyć, i postarać odróżniać.

[damaz]

a tutaj ciekawy tekst o tym jak wyłaniają się eksperci

hmm...
a tam jest napisane "odłączmy się od sieci, żeby nawiązać bardziej znaczące relacje". no, ale ja nawiązałem całkiem fajne relacje właśnie dzięki sieci. czy to znaczy, że jestem te 2% czy 10% wspomniane wcześniej, czy że się nie znam?

[Konto usunięte]

no, ale ja nawiązałem całkiem fajne relacje właśnie dzięki sieci

damaz, chcesz nam o tym opowiedzieć?

[vibowit]

Konto usunięte, Ty pewnie nie wiesz jak to jest, ale np. ja, gdyby nie internet, musiałbym na wakacje z teściową jeździć.

[FUX]

Nie ma to, jak postawić tezę, zacząć pisać i zapomnieć, co się chciało napisać...

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ja,1869404

[rrosiak]

W sumie to do "Coś śmiesznego..." się nadaje


Link: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... GYm3lrpSu4

[Konto usunięte]

hehehe MAMY CIĘ!!!! http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 50#p334590

[So What!]

Konto usunięte

[rrosiak]

hehehe MAMY CIĘ!!!!

hehehe sprawdzam Waszą czujność

[vibowit]

ech.. upadek legendy. Prawie jak z Lancem Armstrongiem.

[busik]

ech.. upadek legendy. Prawie jak z Lancem Armstrongiem.

hehehe sprawdzam Waszą czujność

rrosiu - nie wierze, po prostu nie wierze - dałeś się zrobić jak małe dziecko, i to Ty - i kto będzie teraz siał postrach pośród kopiarzy?

[rrosiak]

rrosiu - nie wierze, po prostu nie wierze - dałeś się zrobić jak małe dziecko, i to Ty - i kto będzie teraz siał postrach pośród kopiarzy?

Spoko, wywalam Tapatalka. To wszystko przez niego

[Konto usunięte]

Żeby nam to było ostatni raz