BOKS

[busik]

Myślę, ze prowadził na punkty, aż do tego nokautu.

niestety przegrywał
nie jest to koniec świata - ma dopiero 27 lat, więc jeszcze poboksuje trochę
jak mądrze pokieruje karierą, to jeszcze jedną szansę pewnie dostanie
250 tys $ skasował, plus zyski z Showtime
Wilder powiedział znamienne słowa po walce - dziękuję Szpilce, że zgodził się na walkę...
no bo kto by chciał za 250 tys boksować, dowiedziawszy się o walce niecałe 2 mies wcześniej? tylko kamikaze
wszyscy odmawiali, tylko jeden wariat się zgodził

[Konto usunięte]

Szpilka niech zmieni wagę i mniej pajacuje - bo tak narobił tylko wiatru i padł jak scięty

Mam dokładnie takie same wrażenie Podobno bolała go ręka i to wszystko dlatego http://m.onet.pl/sport/boks,whhe3z

Bez bólu by rozniosl Wildera

[Gootek]

Myślę, ze prowadził na punkty, aż do tego nokautu.

niestety przegrywał

liczyłeś punkty?
Bo to, ze sędziowie w takim pojedynku liczą na korzyść obrońcy tytułu, to wiadome.
Dlatego Szpilka miał bardzo niewielkie szanse aby oficjalnie wygrać ten pojedynek.
Natomiast moja własna obserwacja była zbieżna z opinią tego komentatora:
Szpilka made a great account of himself before going down. His head movement and southpaw stance seemed to give Wilder some problems. At the point of the stoppage, it was still a winnable fight for the challenger.
http://bleacherreport.com/articles/2608 ... d-reaction

[stefanekmac]

Dyktator do okulisty, Szpilka przegrywał i tyle.

[stefanekmac]

Waga ciężka to trochę inna bajka-albo Ciebie wynoszą albo przeciwnika ! A punkty to formalność.

[busik]

chyba jedynym który na punkty wygrał z mistrzem to Fury z Kliczką
wcześniej nie pamiętam takiej sytuacji
Szpilka za mało przeważał, żeby przyznać mu pas na punkty
dlatego ryzykował - no i się nadział

[Konto usunięte]

Myślę, ze prowadził na punkty, aż do tego nokautu.

niestety przegrywał

liczyłeś punkty?
Bo to, ze sędziowie w takim pojedynku liczą na korzyść obrońcy tytułu, to wiadome.
Dlatego Szpilka miał bardzo niewielkie szanse aby oficjalnie wygrać ten pojedynek.

Wiadomo, że można zaklinać rzeczywistość. W każdej dyscyplinie sportów walki, pretendent do tytułu mistrza musi bardzo, ale to bardzo wyraźnie pokazać swoją przewagę jeśli ma wygrać na punkty. Żeby nie było najmniejszych wątpliwości kto jest mistrzem. Takie są zasady i już. A przywilejem mistrza jest palnąć jeden celny cios, po którym zanadto pajacujący pretendent pozna gdzie jest jego miejsce w szeregu. I tak się właśnie stało.

IMHO Szpilka za wcześnie się porwał na tytuł. Ma jeszcze czas. A bolesny nokaut nie jest tym, co dodaje motywacji do kolejnych zwycięstw.

Edit: W ramach poprawy nastroju

[Gootek]

chyba jedynym który na punkty wygrał z mistrzem to Fury z Kliczką
wcześniej nie pamiętam takiej sytuacji
Szpilka za mało przeważał, żeby przyznać mu pas na punkty
dlatego ryzykował - no i się nadział

No oczywiście. Dokładnie tak jest.
Ale czy to powód by nie doceniać jak boksował w tym pojedynku?

No i jeszcze co do Wildera.
Facet ma bardzo dobre warunku fizyczne i niewątpliwie to dobry bokser. Pas przecież wywalczył i go broni.
Ale przy całej sympatii, Witalij Kliczko to to nie jest.

[Faziol]

Było kilka momentów, w których widać było, że Wilderowi też puszczają nerwy, zaczyna brakować mu cierpliwości. Sam chyba nie zakładał, że walka potrwa tak długo. Tylko, że Artur nie jest (jeszcze, bo życzę jak najlepiej) bokserem, który by dojrzał na tyle, żeby tego rodzaju sytuacje wykorzystywać. Ba, sam się z tą psychiką wydaje ciągle zmagać. No i nawet, gdyby chciał te sytuacje wykorzystywać to jednak baaardzo brakowało mu zasięgu w łapach względem Wildera i widać było jak się z tym męczy.