Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
	
		
		
		
			- 
								Konto usunięte								
																			
				
			 
						- 6 gwiazdek
 			
		
								
						- 
    Polubił:
    14 razy
 
- 
    Polubione posty:
    19 razy
 
						
		
		
						
						
													
							
						
									
						Post
					
								25 sty 2018, o 23:15
			
			
			
			
			
			Moniqa pisze:
dwie osoby z silną padaczka jakie znam...jedna nie wsiada za kierownice choć papier ma...druga mimo protestów bliskich jeździ w najlepsze. Obie przyjmują leki ale mimo to zdarzają się ataki...
 
Kompletnie się nie orientuję, bo nie mam nikogo takiego w otoczeniu. Czy atak padaczki pozwala na zjechanie i bezpieczne zatrzymanie auta na poboczu?
 
			
									
						
	
	
			
		
		
				
						 
		 
				
		
		 
	 
	
	Konto usunięte
 
	
		
		
		
			- 
								Moniqa								
				
			
 
						- 4 gwiazdki
 			
		
						- Auto: MySza 
 		
						- 
    Polubił:
    0
 
- 
    Polubione posty:
    0
 
						
		
		
						
						
													
							
						
									
						Post
					
								25 sty 2018, o 23:32
			
			
			
			
			
			Niestety nie zawsze  :( czestonprzychodzi bez sygnału ostrzegawczego i człowiek zupełnie traci kontrolę nad tym co się dzieje. Z moich obserwacji jest tak ze czasem nawet jak jest sygnał ostrzegawczy to jest trochę.. bagatelizowany ( choć może nie jest to najtrafniejsze okreslenie) bo chora osoba tez nie chce zyc z ciagla samokontrola kiedy każdy bodziec może wywołać atak.
			
									
						
	
	
				
						 
		 
				
		
		 
	 
	
	Moniqa
 
	
		
		
		
			- 
								Grzegorz								
																			
				
			 
						- 5 gwiazdek
 			
		
				- Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
 		- Auto: Leon 
 		
						- 
    Polubił:
    21 razy
 
- 
    Polubione posty:
    35 razy
 
						
		
		
						
						
													
							
						
									
						Post
					
								26 sty 2018, o 09:09
			
			
			
			
			
			Bardzo dawno temu mój najlepszy kolega jechał w odwiedziny do mnie i zabrał się na stopa z gościem, który w czasie jazdy dostał ataku padaczki, czy czegoś bardzo zbliżonego. W każdym razie, w pewnym momencie dostał drgawek i "odleciał" puszczając kierownicę.
Gdyby nie szybka reakcja kolegi i przejęcie kierownicy to byłaby tragedia. Cudem jakimś ogarnął pojazd. Przypadek marginalny a jednak się zdarzył i mogli zginąć niewinni ludzie.
			
									
						
	
	
				pozdrawiam
Grzegorz
						 
		 
				
		
		 
	 
	
	Grzegorz