Bezpieczny ZAKUP

[helmuti]

Witam jestem nowy na forum, szykuję się do kupna pierwszego SUBARU, czaję się na Forestera 2004-2005 2.0 w manualu, zastanawiam się jeszcze czy ma być z TURBO. Nie chcę szukać super "okazji" - raczej oczekuję bezpiecznego i pewnego zakupu. Wolę dopłacić i mieć pewność. Czy możecie mi polecić kogoś kto zajmuje się sprowadzaniem naszych kochanych aut. Spotkałem się z poleceniem firmy 22B.eu. Czy macie jakieś informacje lub sami korzystaliście z ich usług. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie informacje.
Z góry dzięki
Helmuti

[So What!]

Spotkałem się z poleceniem firmy 22B.eu. Czy macie jakieś informacje lub sami korzystaliście z ich usług.

Jak najbardziej są godni polecenia. Wiele osób z Forum korzystało z ich (jego) usług i, z tego co wiem, wszyscy byli zadowoleni.
Jak coś, kontaktuj się z użytkownikiem Piter 35

[Konto usunięte]

helmuti, 22b,eu to nasz forumowy kolega Piter35, wal do niego śmiało. Zaopatrzył już w samochody wiele osób z tego forum i ma w dalszym ciągu całe okna, więc nie wciska szrotu

Co do turbo - jeżeli 2.5, to fajna zabawka

[Kruszyn]

helmuti, 22b,eu to nasz forumowy kolega Piter35, wal do niego śmiało. Zaopatrzył już w samochody wiele osób z tego forum i ma w dalszym ciągu całe okna, więc nie wciska szrotu

Nawet pijemy z nim na spotkaniach ,będziesz Pan zadowolony

[helmuti]

Fajnie, dzięki za info będę się kontaktować bezpośrednio z Piotrem !

[Dido]

Fajnie, dzięki za info będę się kontaktować bezpośrednio z Piotrem !

helmuti, tylko nie daj się zagadać Piterkowi, bo zamiast Forka kupisz Caymana
W każdym przypadku polecam gorąco


P.S. Ach te nocne rozmowy przy ognisku...

[Kruszyn]

. Ach te nocne rozmowy przy ognisku...

Chyba poranne....

[busik]

to może być wzór bezpiecznego zakupu
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ci,1929554

Audi S8 pierwszej generacji, które rozpędza się do 100 km/h w 5,4 s, na polskich numerach rejestracyjnych, uderzyło tam w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak potężna, że samochód złamał się w pół i rozpadł na setki kawałków.

Co ciekawe, mimo spektakularnych uszkodzeń auta, na miejsce nie został wcale wezwany karawan. W zasadzie zbędna okazała się nawet interwencja pogotowia ratunkowego - kierowca wyszedł w połowy samochody sam, o własnych siłach. Co więcej, jego obrażenia ograniczyły się do kilku stłuczeń i zadrapań...

dla tych co nie liczą na takie szczęście polecamy Pitera