Generalnie jestem ciekaw Waszego zdania i tego jak byście zareagowali.
Poniżej moja historia z wczoraj wieczór.
Osiedle domków jednorodzinnych pod Wawą. Koło 23.30 na uliczce słychać spora awanturę. Wyjrzałem i pod brama śasiadów szamoce się i bluzga 5 osób (3 kobiety i 2 mężczyzn). Dwie osoby kojarzę z widzenia i to typowa żulia i generalnie nie zamierzam się wtrącać póki co. Co się okazuje to głownie tłukły się 2 kobiety ( matka z córką), a reszta to je odciąga to dopinguje/pomaga. Oczywiście wszyscy po alkoholu. W pewnym momencie matka + jej fagas wsiada za kierownicę starej Corsy i próbuje ruszyć i potrąca tarasującą przejazd córkę (taki babo-chłop chodzący co najmniej w wadze cruiser). Ta się turla po ziemi i podnosi, a Corsa odjeżdża. Po chwili zawraca i podjeżdża spowrotem, ale dostaje w czołową szybę puszką z browarem. Matka z fagasem wyskakują i naparzanka zaczyna się od nowa. Córka uzyskuję przewagę i udaje jej się w zamieszaniu wskoczyć do auta i zamknąć od środka. Próbuje odjechać, ale tu nastepuje akcja jak w najlepszych filmach akcji, czyli matka rzuca się na maskę i łapie wycieraczek. Córka kilkukrotnie rusza ostro przód-tył i kobita spada z maskim. Potem Corsa pełną bombą przelatuje koło mego domu (oceniam że momentami było 100+) osiedlowymi uliczkami i przez małe równorzedne skrzyzowania i znika za zakrętem. W oddali wielokrotnie słychac wycie silnika i piski. W tym czasie reszta sie zwija i idzie w boczną uliczkę w kierunku domu tej 3 kobiety. Po 3-4 minutach Corsa znowu pełna bombą wpada na osiedle od drugiej strony i znów kilka skrzyzowanek przelatuje mocno grubo, po czym ledwo się mieści w ta boczną uliczkę i zatrzymuje się przy pozostały i zaczyna sie starcie nr 3. Póki lały sie między sobą to nie reagowałem, a le taka jazda po pijaku przebrała już moją cierpliwość. Wykorzystałem moment kiedy się lali i podbiegłem i zabrałem kluczyki (wcześniej już wezwała żona Policję) . Oczywiście wtedy dla całej ekipy stałem się wrogiem nr 1, ale że do ułomków nie należę to jedna reką odepchnąłem najagresywniejsza trójkę pod płot, wziąłem kluczyki i poszedłem. 3 osoby od razu schowały się do domu, a ta córka i fagas matki poszli za mną. Gośc był raczej wystrachany i na hasło że może zaraz zbierać zęby raczej się nie rzucał. Natomiast ten babo-chłop non stop się odgrażał i próbowała mnie sprowokować do uderzenia popychając, co się jej nie udało, tylko raz zrobiłęm unik co skończyło się tym że pięknie wpasowała się ryjem w moją metalową bramę. Tuż przed przyjazdem patrolu babo-chłop uciekł do chałupy. Policja spisała moje dane, wzięła kluczyki i na szybko wyciagnęłi trochę info od tej 3 kobiety (czyje to auto i gdzi mieszkają). Powiedzieli że jeżeli uda im się wyciagnąc z domu matkę i córkę to zbadają je na alko i zatrzymają oraz pytali czy zeznam że prowadziły auto - co potwierdziłem. Rano byłem na komendzie złożyc zeznania - o tym kto prowadził auto i że było czuć od tych osób alkohol oraz o uzywaniu wobec mnie i mojej rodziny gróźb karalnych. Przesłuchujący mnie policjant był z innej zmiany i niewiele wiedział, ale raczej udało im się wyciągnąć te osoby jeszcze wtedy z domu. Mam nadzieję że dostaną jakiś wyrok.
I tu jestem ciekaw Waszych opinii i sposobów na takie sytuacje, bo zazwyczaj ludzie nie reagują, ze strachu przed takimi żulami tak jak np. moja żona, która jednak troche się obawia że ten babo-chłop może próbować się odgrywać - choć ja będę wiedział, ze jak mi ktoś wybije szybę itp. jak załatwić taką sprawę raz na zawsze.
Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
lukass, nic tylko pogratulować akcji
Tak należałoby robić, znaczy się, chamstwo zwalczać "siłom i godnościom osobistom"
Niestety, życie zna przypadki kiedy za taką obywatelską aktywność płaci się wysoką cenę - wystarczy, że niepozorny fagasik wyciągnie nóż, gaz lub paralizator (wszystko ogólnodostępne), a nawet będąc wyszkolonym komandosem można mieć problem. W przypadku porządnej żulii także jakaś klamka w domu, po którą można się udać w razie potrzeby, nie jest niemożliwa.
Wnioski: podziwiam tych którzy mają odwagę reagować, ale nie mam serca, by kogokolwiek namawiać ani by potępiać tych "cywilów", którzy w takich razach wolą "się nie wtrącać"
Swoją drogą, sama Policja raczej namawia by dzwonić po nią, a nie podejmować samodzielnej akcji. Przynajmniej wtedy, kiedy ma już miejsce użycie przemocy.
Tak przy okazji - niedawno była głośna sprawa, bo w centrum Lublina dwie pijane nastolatki napadly na nieco starszą od siebie pare, ukradły dziewczynie torebkę i mocno poszturchały towarzyszącego jej chłopaka. W necie zaroiło się od wyzwisk pod adresem tegoz - ja natomiast ciekaw jestem "ciągu dalszego", gdyby tak, teoretycznie, chłopak zachował się "jak należy" (zdaniem większości internautów), tzn. po prostu przywalił agresywnej małolacie prawym sierpowym, a ta padając na bruk np. złamala sobie podstawę czaszki.
Ileż byłoby komentarzy o nieuzasadnionej przemocy wobec dziecka, i jakiej kary zażądałby prokurator...

Tak należałoby robić, znaczy się, chamstwo zwalczać "siłom i godnościom osobistom"

Niestety, życie zna przypadki kiedy za taką obywatelską aktywność płaci się wysoką cenę - wystarczy, że niepozorny fagasik wyciągnie nóż, gaz lub paralizator (wszystko ogólnodostępne), a nawet będąc wyszkolonym komandosem można mieć problem. W przypadku porządnej żulii także jakaś klamka w domu, po którą można się udać w razie potrzeby, nie jest niemożliwa.
Wnioski: podziwiam tych którzy mają odwagę reagować, ale nie mam serca, by kogokolwiek namawiać ani by potępiać tych "cywilów", którzy w takich razach wolą "się nie wtrącać"

Swoją drogą, sama Policja raczej namawia by dzwonić po nią, a nie podejmować samodzielnej akcji. Przynajmniej wtedy, kiedy ma już miejsce użycie przemocy.
Tak przy okazji - niedawno była głośna sprawa, bo w centrum Lublina dwie pijane nastolatki napadly na nieco starszą od siebie pare, ukradły dziewczynie torebkę i mocno poszturchały towarzyszącego jej chłopaka. W necie zaroiło się od wyzwisk pod adresem tegoz - ja natomiast ciekaw jestem "ciągu dalszego", gdyby tak, teoretycznie, chłopak zachował się "jak należy" (zdaniem większości internautów), tzn. po prostu przywalił agresywnej małolacie prawym sierpowym, a ta padając na bruk np. złamala sobie podstawę czaszki.
Ileż byłoby komentarzy o nieuzasadnionej przemocy wobec dziecka, i jakiej kary zażądałby prokurator...
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
lukass, gratulacje. 

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
Byłem ostatnio w Blizne i też widziałem taka akcję . Co trzeci to patologiaChloru pisze:lukass, gratulacje.

-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 146 razy
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
To lekka przesada ztym co trzeci. Generalnie jest to okolica gdzie działki sa bardzo drogie i meneli na nie nie stać, ale trochę takich mieszkańców z dziada/pradziada jest i część z nich ma problem z alko - jak wszędzieKubik1 pisze: Byłem ostatnio w Blizne i też widziałem taka akcję . Co trzeci to patologia![]()

był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
Mój kuzyn w IRL wyszedł przed dom jak grupka nieletnich tambylców zaczepiała jego współlokatorkę. Niestety dostał śrubokręt w podstawę czaszki zanim ta zaczepiana zdążyła pobiec po resztę "wsparcia".. Problem polega na tym, że tacy raczej nie przestrzegają jakichkolwiek "kodeksów rycerskich" 

Marcin
-_-
-_-
Re: Menele - czyli sytuacje nie do końca przyjemne
TERZO problem z Irlandia jest taki ze tam dzieciarnia do 16 roku zycia jest bezkarna i wlasnie tak zalatwia swoje sprawy