Pasy używane tylko na jakichś jodłownikach. Seryjny pas ciężko zablokować, a nawet jak to po chwili jest "luźny" i się wisi na kierownicy.
Te wyglądają mi na dość ok.
Czy są one coś warte?
Uprzedzając. Tak wiem, że pasy z homo FIA będą lepsze

Używane okazjonalne. Na pojeżdzawce to ile, ze 4km i prędkości średnie. A w trasie nie potrzebuję, no chyba, że zechcę się poczuć jak rajdoka, ale to wtedy pomyślimy... nad wydechemChloru pisze: Wszyscy piszą, że góra to minimum 3 cale
4/5pkt to upierdliwe jest zapinanie. Wszystko fajnie w rajdówce, ale po każdym fajku szukać tego wszystkiego "po całym aucie" to szkoda życia. Wystarczy, że na każdym rajdzie co chwila układam ślicznie dwa kompletyChloru pisze: 4/5 pkt (5 i tak nie użyjesz ale takie sprzedają) marki racing czy podobny noname na allegro za ~180-200 PLN.
W podróbach OMP problem leżał w klamrach. Wykonane z gównolitu podczas dzwona się rozrywały.Chloru pisze: Te co miałem w Xsarze porównywałem z QSP najednej pojezdzawce - wyglądały identycznie.
w grę wchodzą tylko fabryczne mocowania. Jeżeli się nie da, nie ma pasów.Chloru pisze: Teoretycznie żeby było bezpiecznie będzie konieczna płytka i cięcie budy
Alan, Alan, Alan! pisze: w grę wchodzą tylko fabryczne mocowania. Jeżeli się nie da, nie ma pasów.