ZIMA w MIEŚCIE 2009/2010

[d_xter]

Witam,
ponieważ nie każdy z nas ma blisko w Góry proponuję w tym wątku ustawiać się i relacjonować mini spoty w miastach gdzie miaszkamy.

Z racji powagi pierszego zdania może zacznę. Dziś bylismy z inquizem na terenie M1 w Markach. Ciasno jak diabli było, ale z racji dużej ilości marketów udało nam sie w końcu znaleźć kawałek parkingu IKEA tylko dla siebie. Uważam, więc sezon doszkalający za otwarty, warunki bardzo dobre.

[inquiz]

ano sezon otwarliśmy, subaraków trochę było kropkowych ale się wyalienowaliśmy w bardziej kameralne miejsce. trzeba opracować jakąś leśną drogę na weekend aby się w kółko nie kręcić.

[d_xter]

inquiz Ty mi już nic nie mów. Smród palonego sprzęgła czułem jeszcze rano!! Coś narobił? Przyznaj się !!

[burat]

inquiz, a jak turbodziadyga się spisuje ,coś szalałeś ? bo lepszych warunków nie będzie

[inquiz]

d_xter no przecież nic nie zrobiłem, obróciłem się dwa razy i to wszystko, nawet papierosa nie zdążyłeś dopalić.
burat jeżdżenie antykiem daje dużo frajdy, zarówno po mieście jak i po placyku. zrobiliśmy parę kółek i apetyt rośnie. co prawda dziadzio się przytkał na chwilę ale o tym gdzie indziej.

[Maro]

Jeżeli ktoś ma blisko to fajny plac i zazwyczaj pusty wieczorami jest przy Polfie na Tarchominie,jets tam zajezdnia autobusowa wiec miejsca sporo:)

[Maro]

Wlasnie wrocilem z polfy i nie polecam
placyk zostal wyslizgany, leżeli ktos lubi jezdzic po lodzie to zaden problem, ja to wole po sniegu

[d_xter]

inquiz dobrze jest. okazało się, tak jak przwidywaliśmy (wczoraj), że to zacisk. Po odkopaniu z lodu i śniegu, oraz wygrzaniu w garażu, jak ruszyłem to przyśmierdziało tak na 5 metrach i 3 sekundach, a potem już wszystko dobrze. Jak wracałem wczoraj w nocy i dziś rano jechałem na uczelnię to było spoko.

P.S. Lekki offtopic - jak tam głowa?

[d_xter]

Sypie, sypie, sypie, nawet zimno jest, będziem się ślizgać, a do domu korek.

[mały 5150]

W związku z faktem, że tuż przed sylwestrem udało mi się w końcu zmienić opony na zimowe pojechałem dzisiaj trochę się poślizgać pod real'em Fajna zabawa tylko kupa gnojstwa, które czy umie czy nie umie napierdala po całym parkingu bez pojęcia, wyobraźni i jakiegokolwiek pomyślunku

[Alan, Alan, Alan!]

mały 5150, a po kolege to nie zadzwoniłeś?

[mały 5150]

remek, fakt świnia jestem ale to był zupełny spontan. Wracałem od mamy i tak sobie pomyślałem zboczę ta kilka kilometrów. Z drugiej strony to jakby się krajanie zgór dowiedzieli, że śmigasz po placykach to nie tylko mógłbyś się im nie kłaniać ale by Ci pod nogi pluli

[Alan, Alan, Alan!]

mały 5150, nie no spoko Jutro już muszę do Bielawki jechać więc się wyhasam, ale na następny raz mam nadzieję, że i tu będzie trochę śniegu i wynajdziemy jakieś fajne miejsce.

[mały 5150]

remek, ja też mam nadzieję, że jak przyjedziesz to śnieg będzie ale sam wiesz, że tu q...a nie ma fajnych miejsc

[Chloru]

mały 5150, a po kolege to nie zadzwoniłeś?

Jak po Ciebie dzwoniłem uosiu to jakies lachony mroczyłeś !

[Alan, Alan, Alan!]

Chloru, bo Ty to nie wiesz gdzie w Waw śnieg rośnie. Pół popołudnia pytałem o jakieś 2 zakręty, to na kawę mnie zapraszałeś.

[Chloru]

remek, boś tuman i nieuk, szyfrem nadawałem, szyfrem.

[Alan, Alan, Alan!]

remek, boś tuman i nieuk, szyfrem nadawałem, szyfrem.

ja nie jestem pierwsza lepsza, żeby się na niby kawkę złapać u Ciebie

[Chloru]

remeku, nigdy bym Cię o coś takiego nie posądził.

[Alan, Alan, Alan!]

Chloru, każdy tak mówi, a jak przychodzi co do czego ... to zawozi na placyk na którym maluch się ledwo obraca

[Chloru]

remek, kto Cię zabrał na placyk ?!

[Kruszyn]

Trzeba było i do mnie zakręcić bo siedziałem i się nudziłem

[burat]

Kruszyn, przepaście i drzewa Górskich przełęczy czekają
swoja drogą któregoś pięknego weekendu zamiast marudzić ,że u was taka lipa to wzięli byście dupę w troki i przyjechali byście np. w nocy z piątku na sobotę , w sobotę dzień -noc , zależy jak się będzie chciało komu , poupalać po leśnych ostępach i w niedziele powrót do krainy wyścigów na (lub po) ćwiartkę. Temat chyba do ogarnięcia bo admin coś tą trasę potrafi tak chyba zrobić i żyje , zresztą Barbie chyba też

[Alan, Alan, Alan!]

burat, ja poprostu po pracy w piątek wracam do domu. A w poniedziałek jadę do pracy.

420km

[burat]

no NO można?!, można jak się chce