Human Rights or Copyrights?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Human Rights or Copyrights?

Post 23 wrz 2010, o 03:50

winda to zło. linuch to zło.

o aplu nie wspomnę, bo tam pewnie w bieżącej wersji obsługują dźwięk mono.

a wszystko dlatego, że mnie się zachciało piękne htpc. na windzie oglądam filmy, na linuchu słucham muzy :mrgreen: komputery nie mają przyszłości :mrgreen:

i mi nie mówią, że dźwięk smiga w "16" głośniczkach, bo nie śmiga. Ja chcę żeby mój amplituner odtwarzał to co lubi i ja lubię, a nie to co się kompikowi za 52pln wydaje. Ależ mam wkurzenie, 3 dni konfiguruję te śmieci ;-)

ten wątek jest wydzielony z innego, przypadkiem zaczyna się od mojego postu.



eMTi
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DW
Auto: zaturbione, wymarzone
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 05:44

a to nie lepiej po prostu zmontować porządny zestaw kina domowego zwykłego? Chyba, że większość muzy masz na wewnętrznych dyskach, których nie chciałoby Ci się wyjmować, żeby je podpiąć do amplitunera.. Bo oglądanie czegokolwiek z kompa choćby w jakości hd ready to już trochę kiszka, chyba, że się ma blueray albo ripa z blueray.... :roll:
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 09:24

W Stanach jest dość duzy ruch producentów muzycznych, muzyków i całego środowiska na rzecz zlikwidowania piractwa muzyki via komputery.
Widac tez dosc duze naciski producentow filmowych w podobnych kwestiach.
To sa dosc mocne sily majace wplyw na ustawodawcow amerykanskich.
Z kolei amerykanie maja wplyw na to, co sie dzieje w Europie.
Juz zaatakowano jakies akademiki na Slasku... Jakas firma w Polsce zajela sie sciganiem piratow... wytacza procesy ( i ma z tego procent - wiec juz jest grozmnie, bo beda aktywni).
A co to wszystko znaczy? Ano tylko to, ze wszyscy, ktorzy kradna filmy i muzyke przez internet beda scigani, nakladane beda kary - na moj gust retroaktywnie - zwlaszcza na poczatku dadza wysokie kary jako deterrenty. Potyem moze walna abolicje, gruba kreske ale dalej bedzie groza.
No i pewnie zaimplementuja akis system kontrolujacy caly ruch w internecie i z automatu bedzie taki proceder wylapywany.
Zyjemy w swiecie policyjnym...
A z drugiej strony jesli sie zastanowic, co powoduje piractwo, to ciarki chodza po plecach:
1. Przemysl muzyczny ledwo dyszy. Nie produkuje nic wartosciowego na szersza skale, bardzo rzadko pojawiaja sie nowi artysci promowani przez majorsow - no bo skad maja brac na to pieniadze, jesli u nas sukces to 5000 plyt.
2. Firmy produkujace filmy tez sie beda mocno zastanawiac czy cokolwiek produkowac jesli ludzie nie chodza do kina, bo dzien po premierze ogladaja fimy na komputerze, dzieki toremu ukradli ten film z netu.
3. Po co TV ma wydawac poieniadze na produkcje dobrych seriali, skoro wszyscy ciagna te seriale przez inetrnet za darmo... A dobry serial, to dobre pieniadze wydane na produkcje. - zastanowcie sie ile kosztuje wyprodukowanie odcinka Mad men, dr House, Californication, Grey's Anatomy, Flashforward...

Slowem, niby niewinny proceder, uwazany przez cala populacje swiata za niegrozny i legalny, moze doprowadzic w koncu do tego, ze nie bedzie czego ogladac ani sluchac.
Mlodzi ludzie od dziecka ciagna przez internet wszystko co sie da. Tak to weszlo wszystkim w krew, tak to jest powszechne, ze nikt tego nie traktuje jako przestepstwa. A tu sie okazuje, ze sciaganie muzyki za darmo jest na ogol kradzieza, to samo dotyczy filmow.
Sciagajacy stosuje wyparcie, czyli wmawia sobie, ze to jest legalne, bo komus tam zaplacil trzy zlote miesiecznie na jakims serwerze. Ja w to nie wierze.
I zaczynam sie bac, ze kilka osob w moim otoczeniu poniesie przykre konsekwencje tego, co robia. A kto za to bude platit? no ja.
Wcale mnie to nie raduje.
A zle nie spi. Nie zapominajcie, Oni nie chca tracic forsy. Wezma sie za wszystkich, wczesniej czy pozniej. A wtedy kazdy moze losowo zostac wybrany do procesu pokazowego.
Morlanie problem polega na tym, ze NIKT nie rozumie, ze ciagniecie z internetu jest kradzieza. Przeciez nikt by nie poszedl do sklepu podpierdzielic wino. Bo akurat stoi skrzynka przed sklepem i czeka na wniesienie na przyklad. Prawdopodobnie wiele osob ma tez watpliwosci idac na jakis targ, gdzie kupuja kradzione czesci do samochodu, bo wiedza, ze sa kradzine. (Wyparcie tez czesto stosowane - no przeciez to ze szrotu a nie z rozbiorki)... A najczesciej muzyka dostepna w necie jest przed tem ukradziona przez tego, ktory ja zamieszcza. (nie mowie o legalnych serwisach, zeby nie bylo)

No po co placic jakas chora kase za plyte cd lub dvd jesli mozna to miec za darmo. Dziwne, bo nie dotyczny to jedynie mlodziezy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 09:38

Arno pisze: 1. Przemysl uzyczny ledwo dyszy. Nie produkuje nic wartosciowego na szersza skale, bardzo rzadko popjawiaja sie nowi artysci promowani przez majorsow - no bo skad maja brac na to pieniadze, jesli u nas sukces to 5000 plyt.
2. Firmy produkujace filmy tez sie beda mocno zastanawiac czy cokolwiek produkowac jesli ludzie nie chodza do kina, bo dzien po premierze ogladaja fimy na komputerze, dzieki toremu ukradli ten film z netu.
3. Po co TV ma wydawac poieniadze na produkcje dobrych seriali, skoro wszyscy ciagna te seriale przez inetrnet za darmo... A dobry serial, to dobre pieniadze wydane na produkcje. - zastanowcie sie ile kosztuje wyprodukowanie odcinka Mad men, dr House, Californication, Grey's Anatomy, Flashforward...

Każdy kij ma dwa końce. Dlaczego mam płacić tantiemy po raz siódmy, skoro pierwszy raz tę piosenkę kupiłem na krążku analogowym, drugi na CD, trzeci raz na kolejnym CD po porysował mi się ten pierwszy, a ostatnio musiałem ją ściągnąć sobie ją z iStore, bo CD za które zapłaciłem dwa razy było zabezpieczone?

Słyszałem, że ZAIKS jest tak dobrze zorganizowany, że potrafi wysłać fakturkę świeżo poślubionym, za to, że na weselu bawili się przy muzyce, którą już kiedyś kupili na płytach 7 razy... I w ten sposób za to samo płacimy po raz ósmy.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 09:42

Arno pisze: Po co TV ma wydawac poieniadze na produkcje dobrych seriali, skoro wszyscy ciagna te seriale przez inetrnet za darmo... A dobry serial, to dobre pieniadze wydane na produkcje. - zastanowcie sie ile kosztuje wyprodukowanie odcinka Mad men, dr House, Californication, Grey's Anatomy, Flashforward...


To ja tylko do tego się odniosę:

Wchodzę na stronę TV która emituje House'a, wklepuję numer karty kredytowej, chcę zapąłcić, wyświetla i błąd - jestem ze złego kraju, wchodzę na stronę BBC< cchę F1 obejrzeć - biip, ze złego kraju jestem. Wchodzę na stronę polskiej TV - muszę zinstalować jakiś debilny program który się wysypuje albo pokazuje mi to w złej jakości....na Pirate Bay te rzeczy mam od ręki, ściągają się szybciej i wyglądają lepiej i nie musze się użerać z debilami którzy uważają ze jestem ze złej części świata albo łapać prawą ręką za lewe ucho konstruując jakieś wyrafinowane proxy udające IP z USA czy UK żeby obejrzeć aktualny odcinek serialu czy filmu i za niego zapłacić.

Ja kupuję (jako chyba jedyna osoba w moim towarzystwie) oryginalne płyty w sklepach, oryginalne gry, czasem DVD z filmami i wydaję na to kupę kasy, ale jak ktoś nie chce ode mnie kasy albo mi mówi że jestem ze złego kraju to sam to na siebie sprowadza. Producenci software też tak działają - czasem łatwiej zdobyć i zainstalować pirata niż oryginał co jest obłędem. Albo koncerny medialne się przystosują albo przegrają z piratami w moim przekonaniu.

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 10:08

Azrael pisze: Wchodzę na stronę TV która emituje House'a, wklepuję numer karty kredytowej, chcę zapąłcić, wyświetla i błąd - jestem ze złego kraju, wchodzę na stronę BBC< cchę F1 obejrzeć - biip, ze złego kraju jestem. Wchodzę na stronę polskiej TV - muszę zinstalować jakiś debilny program który się wysypuje albo pokazuje mi to w złej jakości....na Pirate Bay te rzeczy mam od ręki, ściągają się szybciej i wyglądają lepiej i nie musze się użerać z debilami którzy uważają ze jestem ze złej części świata albo łapać prawą ręką za lewe ucho konstruując jakieś wyrafinowane proxy udające IP z USA czy UK żeby obejrzeć aktualny odcinek serialu czy filmu i za niego zapłacić.
Ponarzekam trochę na jakość usług iTVP. Miałem problem - kupiłem odcinek, okazało się, że łącze było za słabe, żeby sobie strumieniowo obejrzeć. Chciałem pobrac na dysk (była taka możliwość) - okazało się, że muszę płacić drugi raz. :mrgreen: Opisałem problem. Dostałem odpowiedź w niezbyt miłym tonie "bo przecież mogłem przetestować jakość łącza korzystając ze strony testowej TVP"... no niby mogłem. Ale żeby przeprowadzić test łącza korzystając specjalnie do tego przygotowanego przez TVP materiału musiałbym... zapłacić koszta techniczne (czy jakaś inna zupełnie nie mająca związku z rzeczywistością nazwa)... bo jestem poza granicami kraju. Kurde, właśnie dlatego chciałem skorzystać z iTVP. Bareja byłby z Was dumny. ;-)

W każdym razie kontakt z BOK miły nie był. A i oglądanie strumienia, który co chwile się zacina nie należało do przyjemnych.
TVP chcesz jeszcze na mnie zarobić... są nowe odcinki "Czasu Honoru". Z chęcią bym sobie obejrzał, ale nie wiem, czy dam sobie radę tym razem, a na kontakt z Waszym BOK nie mam specjalnej ochoty. :mrgreen: Pewnie jeszcze trzeba MS Windows mieć... :roll:

tom669
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:04

Az ma 300% racji, dlatego między innymi mam złe zdanie o applu, chociaż fajne zabawki robią.
Arno, mówiąc o kradzieży też, ale twórcy/producenci/posiadacze praw autorskich muszą dostosować się do istniejących technologii(i nie chodzi mi o zabezpieczanie płyt), szukać nowych sposobów dystrybucji dzieł swej pracy bo inaczej ich rozkradną zupełnie i żadne procesy nie pomogą :cofee:
Forma ich oferty zaczyna być przestarzała, jak dorożki wyparte przez taksówki;nic na to nikt nie poradzi.
a piracić można incognito i żadne policje tu nic nie zdziałają. :razz:
Argument, że ludzie nie chodzą przez piractwo do kina jest nietrafiony.Nie chodzą bo ich nie stać, dla wielu bilety są za drogie.
Po prostu twórcy(ogólnie-wiem że to uproszczenie, ale większość myśli w prosty sposób :mrgreen: ))są ewidentnie przepłacani i dlatego jest tak silne piractwo.
To bardziej podkradanie niż kradzież, a "zwykły szary anonimowy człowiek", który stale jest okradany przez bogatszych od siebie(państwo, zus, operatorzy telefoniczni, itp.) chce/musi jakoś to odreagować, to chociaż podkradnie trochę innym bogatszym i znanym :evilgrin:
uff

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:15

tom669 pisze: Argument, że ludzie nie chodzą przez piractwo do kina jest nietrafiony.Nie chodzą bo ich nie stać, dla wielu bilety są za drogie.


To akurat uważam za ciężką bzdurę. Moi koledzy na studiach takie rzeczy głosili a potem chlali wódke litrami, która też za darmo nie była...

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:18

tom669 pisze: Argument, że ludzie nie chodzą przez piractwo do kina jest nietrafiony.Nie chodzą bo ich nie stać, dla wielu bilety są za drogie.
Pełna zgoda.

Także słyszałem głosy od kolegów syna z klasy, że wycieczka do kina, mieszkam na wsi 70-100km do multipleksu, jest za droga.
Dlaczego?

Ano dlatego, że:
- bilety np. 4 os. 80
- napój chipsy/pop corn 50 (kiedyś lazłem z niepełną 0,5l butelką wody mineralnej po jakimś "szybkim jedzeniu", to obsluga nie chciała mnie do sali wpuścić)
- KFC/Pizza Hut/ McD 50-150
- dojazd 50-100

Wszystko w PLN

= 230-380 lub grubiej.

O shopingu nie wspominam, gdyz wiekszość kin zlokalizowana jest w centrach handlowych.
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:25

FUX, dokładnie. Przy bardzo oszczędnym wyjściu 120-150 zł po prostu wypada w jednej chwili.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:31

eMTi pisze: to nie lepiej po prostu zmontować porządny zestaw kina domowego zwykłego?
nie, bo mi sie nie chce biegać i zmieniać co chwila płytę. A ampli gra na tyle ładnie że w zasadzie potrzebna jest tylko podawajka nietykanego strumienia przez te cholerne systemy.
eMTi pisze: Bo oglądanie czegokolwiek z kompa choćby w jakości hd ready to już trochę kiszka,
nie narzekam na jakość ;-) i oglądam zwykłe dvd takie z wypożyczalni.

***

Ja nie chodzę do kina, bo za drogo - biorąc pod uwagę, że zwykle po 30 minutach śpię. Taniej w domu. ;-)

tom669
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:37

Azrael pisze: To akurat uważam za ciężką bzdurę. Moi koledzy na studiach takie rzeczy głosili a potem chlali wódke litrami, która też za darmo nie była...
Chlali z rozpaczy że ich na kino nie stać :giggle:
Wiem o czym mówisz-pamiętam akcje żeby kumpli na koncert wpuścić bo nie mają kasy... ale w rękach flaszeczki połyskiwały :mrgreen:
bardziej chodzi mi o sytuacje opisane przez FUXa

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:42

Co do kosztow wyjscia do kina. Kiedy ide do kina, to nie ma mowy zebym kupil z zona kukuruze, kole czy cos, bo jeszcze nam na leb nie padlo.
na kokakoli i kukurydzy jest jeden z najlepszych przelicznikow w historii. chyba lekartstwa tylko lepiej ciagna.

To ze zyjemy w debilnym kraju, z kolei, w ktorym do iTunes sie dostac nie mozna, wcale nie uprawnia nas do kradziezy. Czy to, ze za zelazna kurtyna nie bylo nic, oznaczalo, ze trzeba bylo krasc? nie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:46

Arno, ale właściwie po co o tym piszesz? :roll:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:48

Arno pisze: Co do kosztow wyjscia do kina. Kiedy ide do kina, to nie ma mowy zebym kupil z zona kukuruze, kole czy cos, bo jeszcze nam na leb nie padlo.
Arno, wytlumacz to małolatom, wychowanym na produkcjach widzianych w tv na "kultowych" kanałach typu Disney Channel, czy innych, jak wygląda hamerykańskie kino...
Takie wzorce, to mamy takie zachowania.
Nikt tego smieciowego żarcia z domu nie przynosi, tylko kinooperatorzy Cie tym mamią...
Dolce far niente ;-)

tom669
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 12:51

Arno pisze: To ze zyjemy w debilnym kraju, z kolei, w ktorym do iTunes sie dostac nie mozna
z jednej strony też tak uważałem...
ale może to debilne itunes nie wie że istnieje taki mały spokojny kraik jak Polska :roll: kto wie...
ja nie...
ja w kinie jadam kanapki, syn lat 8 pocorn :mrgreen:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 13:09

Arno, wszystko ładnie. Wiadomo, kradzież = zło.

ALE ALE

koledzy tutaj pragną zwrócić uwagę, że działania kompaniji wszelakich w ojczyźnie naszej kochanej ograniczają się w dużej mierze do machania szabelką "jak będziesz ściągał, to Ci się do dupy dobierzemy". natomiast nie daje się zauważyć żadnych działań które świadczyły by o tem, że kompanije wiedzą DLACZEGO ludzie ściągają z sieci. My, ściągający z sieci, cały czas mamy wrażenie że kompanije nie traktują nas jak pełnoprawnych klientów, którzy CHCĄ dać im swoje pieniądze. W jueseju dwoją się i troją, żeby mądry inaczej jankes z klasy średniej nie musiał praktycznie kiwnąć placem aby kupować ich produkty. Rachu-ciachu, klik-klik i pieniądze jankesa płyną a on się cieszy że ma plik z itunes czy skąd tam. Natomiast w Polsce firmy strzelają sobie w kolano. Nie robi się nic, żeby było rachu-ciachu klik-klik i pieniądze płyną. Zamiast tego trudności - chcesz coś nabyć legalnie, to się poć. Kombinuj. Staraj się. Bo nie masz innego wyjścia. Bo kradzież to zło. Czym to się różni od żelazno-kurtynnej "Jem przecież!!!" z Barei?

I zamiast zlikwidować owe przeszkody, zamiast ułatwić, żeby było rachu-ciachu, to lepiej przeznaczać zyliardy na prawników i walkę z wiatrakami pod nazwą bit-torrent. I machanie szabelką - jesteś złodzejem, bo nie kombinujesz, nie przeznaczasz energii i czasu, którego masz mało, żeby za nas rozwiązać problem jak tu od nas kupić, tylko idziesz na łatwiznę - rachu-ciachu, klik-klik i leci plik z torrentów. I zero kasy dla nas.

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 13:22

Taki Spotify na ten przykład - muzyki tam sporo. Korzystam, ale z subskrypcji darmowej. W PL niestety nie jest oferowany - tym bardziej nie można zapłacić "z Polski". Gdyby tak chcieli 5PLN, czy 10PLN (w UK 5GBP/10GBP za różne opcje), to z wielką chęcią bym na to poszedł.

Podobnie jest z innymi rzeczami:
- spróbujcie sobie skonfigurować i kupić coś kupić na stronach Apple,
- albo w Android Markecie (akurat nie miałem z tym problemu, ale słyszałem, że oficjalnie nie można),
- no i wspomniany iTunes

Troche mnie dziwi postępowanie Apple z iTunes. W sumie mogliby nieźle na tym wyjść - przychody może by nie były takie jak w krajach EUR (obstawiam, że ceny byłyby niższe), ale nie mieliby jak na razie konkurencji.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 13:27

Moglibyśmy wynieść to do osobnego wątku?

tom669
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 13:35

tak, tak mało telefonowo się zrobiło
Proponuję pod nazwą"Human Rights or Copyrights?" :roll:

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 13:57

Arno pisze:A z drugiej strony jesli sie zastanowic, co powoduje piractwo, to ciarki chodza po plecach:
1. Przemysl muzyczny ledwo dyszy. Nie produkuje nic wartosciowego na szersza skale, bardzo rzadko pojawiaja sie nowi artysci promowani przez majorsow - no bo skad maja brac na to pieniadze, jesli u nas sukces to 5000 plyt.
Mamy w domu kilkaset płyt, czyli chyba nie jesteśmy takie piraty. Obecnie kupujemy jedną na kilka miesięcy, bo większość nowości to szajs, ewentualnie szajs do potęgi entej. Jeden kawałek się nadaje, reszta do kosza. Ale płytę kupiłeś całą. Za 30, 40, 60 czy 120PLN dostałeś 1/12 czy 1/15-ą. Wolę poszperać w starych winylach.

Tu mamy też przyczynę, dlaczego przemysł rozrywkowy niechętnie patrzy na dystrybucję elektroniczną. Ciężko jest sprzedać 11 gównianych piosenek i jedną dobrą, gdy materiał jest dostępny w kawałkach.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego kilku płyt nie kupiłem (w tym ostatniego Kultu i El doopy -- i nie mam tu na myśli arogancji Staszewskiego). Pieprzone zabezpieczenia. Płacę za CD-ka po to, żeby nie móc sobie go zrzucić do postaci cyfrowej? Teraz mam zmieniarkę, ale białym paściu miałem radio z pojedynczym napędem, za to odtwarzającym również MP3. I co? I jajco, sięganie lewą ręką za prawe ucho pod kolanem. Albo trzeba zajumać z netu. Mówiłem już, że mamy kilkaset płyt? Bez zmieniarki, której w domu nie mamy, ciężko się tym operuje, chyba że masz jakiś mediaserwer (nawet głupiego Ipooda z podstawką pod niego). Ale nie, nie wolno, bo na pewno rozdam wszystkim dookoła. A może, na imprezce, powinienem kasować gości za to, że puściłem kawałek?
2. Firmy produkujace filmy tez sie beda mocno zastanawiac czy cokolwiek produkowac jesli ludzie nie chodza do kina, bo dzien po premierze ogladaja fimy na komputerze, dzieki toremu ukradli ten film z netu.
Są tacy, co chodzą. Choćby dlatego, że w domu trudno sobie zorganizować ekran o rozmiarach kinowych. Jeszcze parę lat temu Moje Słońce ciągnęło na kilkanaście tytułów rocznie. Obecnie, jak się wybierzemy ze dwa-trzy razy do kina na rok, będzie dobrze. No bo na co? Na kompletnie spieprzonych Watchmenów? Na kiepską (przynajmniej moim zdaniem) Incepcję? Prawdę mówiąc, próbuję sobie przypomnieć jakiś film z lat ostatnich, który zapadł mi w pamięć na dłużej. I co? Null, nada, zero, mrok, dopiero po dłuższym zastanowieniu się wyłania się z tego mroku np. Benjamin Button. Niech Hollywood nadal produkuje badziew, a potem się dziwi, że ludzie wolą to ukraść -- przynajmniej nie mają potem poczucia kompletnie straconej kasy.
3. Po co TV ma wydawac poieniadze na produkcje dobrych seriali, skoro wszyscy ciagna te seriale przez inetrnet za darmo... A dobry serial, to dobre pieniadze wydane na produkcje. - zastanowcie sie ile kosztuje wyprodukowanie odcinka Mad men, dr House, Californication, Grey's Anatomy, Flashforward...
Tu bym musiał moje Słońce zaprosić. Ale w skrócie: mieliśmy full pakiet HBO z kablówki. I co? I nic. Rome w Polsce pojawił się, jak już leciał albo kończył się drugi sezon. Do tego u nas serial często skażony beznadziejnym tłumaczeniem/dubbingiem, bez oryginalnej ścieżki dźwiękowej (noż kuźwamać, mamy XXIw, DVB-X i możliwość broadcastowania wielu wersji językowych z obrazem). No i w owych czasach tylko SD. A z netu fullHD, z oryginalną ścieżką. Dziwisz się, że ludzie wolą zajumać niż oglądać ochłapy w rok, dwa lata po premierze?

A i tak sporo tych seriali kupiliśmy potem na DVD. Sfocić półkę?

I znów uderzamy w pewną sprawę. Już dawno wymyślono PPV (przy dzisiejszej technice PPV nie jest czymś nie do zrobienia, wymaga tylko grubego systemu billingowego i szybkiej metody rozsyłania uprawnień -- w kablówkach da się). I na zachodzie jakoś się ten model trzyma, pewnie z uwagi na konkurencję na rynku. U nas na PPV nie ma szans, bo jak sami menedżerowie od telewizji twierdzą, po wprowadzeniu PPV spadają dochody z kanałów premium. Tylko po jaką cholerę mam kupować HBO z ich standupami i potwórkami, których nie będę oglądał, skoro interesuje mnie konkretny serial?
Slowem, niby niewinny proceder, uwazany przez cala populacje swiata za niegrozny i legalny, moze doprowadzic w koncu do tego, ze nie bedzie czego ogladac ani sluchac.
Nie będzie czego słuchać i oglądać, bo produkuje się gówno. Może jesteśmy jakimś wyjątkiem, ale za dobre rzeczy płacimy. Tylko ostatnio nie ma nawet za co.
Mlodzi ludzie od dziecka ciagna przez internet wszystko co sie da. Tak to weszlo wszystkim w krew, tak to jest powszechne, ze nikt tego nie traktuje jako przestepstwa. A tu sie okazuje, ze sciaganie muzyki za darmo jest na ogol kradzieza, to samo dotyczy filmow.
A jak to jest, że niektórzy artyści puszczają swoje kawałki za darmo w sieci, a ludzie i tak kupują ich płyty. Żeby daleko nie sięgać, niemalże całą drugą płytę Łąki Łan przesłuchasz na jutubie. Nie przeszkodziło mi to w zakupie CD-ka, na którym kawałki były trochę inaczej zmasterowane i było ich trochę więcej. Ale mogłem się zapoznać, a potem kupić. Nie muszę też targać CD-ka do pracy, odpalam jutubę. Nie żałuję ani przesłuchania, ani zakupu.

Co więcej, mógłbym sobie jakimś downloaderem zassać te tubki i wrzucić na jakiś mp4grajek.
A zle nie spi. Nie zapominajcie, Oni nie chca tracic forsy. Wezma sie za wszystkich, wczesniej czy pozniej. A wtedy kazdy moze losowo zostac wybrany do procesu pokazowego.
No i zamkną parę osób, rozejdzie się fama, ludzie przestaną ściągać, ale nie zaczną kupować. Bo szkoda im będzie kasy na gówno. I wiesz co się wtedy stanie? RYJAAA i inni zrobią pod siebie. Cały ten przemysł promowania stękających miernot w błyskotkach pierdolnie z hukiem. Albo się zreformuje.
Morlanie problem polega na tym, ze NIKT nie rozumie, ze ciagniecie z internetu jest kradzieza. Przeciez nikt by nie poszedl do sklepu podpierdzielic wino. Bo akurat stoi skrzynka przed sklepem i czeka na wniesienie na przyklad. Prawdopodobnie wiele osob ma tez watpliwosci idac na jakis targ, gdzie kupuja kradzione czesci do samochodu, bo wiedza, ze sa kradzine. (Wyparcie tez czesto stosowane - no przeciez to ze szrotu a nie z rozbiorki)... A najczesciej muzyka dostepna w necie jest przed tem ukradziona przez tego, ktory ja zamieszcza. (nie mowie o legalnych serwisach, zeby nie bylo)
Porównujesz nieporównywalne. Zajumanie samochodu czy wina to strata czegoś, czego jednostkowy koszt wyprodukowania jest konkretny. Z muzyką jest trochę inaczej, jednostkowy koszt wyprodukowania kolejnej kopii jest znikomy. Zauważ, że nie kwestionuję faktu zajumania, tylko zwracam uwagę, że strat nie należy szacować w ten sam sposób, co w przypadku zajumania obiektu fizycznego, a nie strumienia danych.
No po co placic jakas chora kase za plyte cd lub dvd jesli mozna to miec za darmo. Dziwne, bo nie dotyczny to jedynie mlodziezy.
Po co płacić X, żeby dostać 1/15 dobrej muzyki i 14/15 wypełniacza płyty? I co usprawiedliwia cenę CD-ka na poziomie 60-100PLN[1]? Ile kosztuje wytłoczenie jednej sztuki? Ile jewel box? Ile wkładka? Jaki ochłap dostaje artysta (jeśli w ogóle jego kontrakt daje mu zysk od konkretnej sztuki, a nie tylko zapłatę za nagranie materiału)? A ile żrą producenci? Dlaczego na każdym filmie czy płytce mamy po kilka firm zamujących się produkcją? Warn-a-Brothaz, Universale, MGM-y, Oriony, Malpassa i inne? Dlaczego jeden materiał musi przejść przez roztyty łańuszek fafnastu pośredników? Zachłanność ich wykończy.

r.

[1] -- wiesz że za stówkę można dostać podwójny album na winylu plus wersję cyfrową materiału? Tyle np. kosztuje ostatni album Alice in Chains. Albo album na CD jakiejś turbogwiazdy. I idę o zakład, że w obu przypadkach koszty produkcji wynoszą kilka, góra kilkanaście procent.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Telefony, telefony...

Post 23 wrz 2010, o 14:10

ky, ale Ty musisz mieć nudno dziś w pracy. Daj jakiś adres, to Ci coś położę żeby się ciekawiej zrobiło ;-)

Rufjan dobrze prawi. Ilustracja tezy Rufjana dotyczącej produkcji "gówna" (a raczej nie) z Twojego podwórka, Arno. Byłem w kinie, jeszcze z ówczesną niedoszłą, na "Wall-E" po tym, jak został ów film zarekomendowany na Forum. Potem byliśmy jeszcze raz. Potem kupiliśmy, każdy sobie, po DVD.
Mimo że się zżymałem, że prawa fizyki są w owym filmie łamane że aż trzeszczy. Ale ja już tak mam.

A badziewie się ściąga z netu, ogląda (czasami do połowy) i kasuje. Bo szkoda nawet przestrzeni dyskowej na to.

A i jeszcze - Strupczewski napisał swoją ostatnią książkę - "Nie bójmy się energetyki jądrowej" - opublikował TYLKO w formie PDF i puścił w sieć. I teraz WSZYSTKIE nerdy, łącznie ze mną, mają do niego o to pretensje, bo nie mogą KUPIĆ i postawić na półce.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Human Rights or Copyrights?

Post 23 wrz 2010, o 15:04

Bergen pisze: ky, ale Ty musisz mieć nudno dziś w pracy.
Kuźwa, urlop mam! :)
Bergen pisze: A i jeszcze - Strupczewski napisał swoją ostatnią książkę - "Nie bójmy się energetyki jądrowej" - opublikował TYLKO w formie PDF i puścił w sieć. I teraz WSZYSTKIE nerdy, łącznie ze mną, mają do niego o to pretensje, bo nie mogą KUPIĆ i postawić na półce.
Wydrukuj, zbinduj :)

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Human Rights or Copyrights?

Post 23 wrz 2010, o 15:14

ej jo! zara! nie zgadzam się żeby mój post rozpoczynał wywody Arno!

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Human Rights or Copyrights?

Post 23 wrz 2010, o 15:25

to se skasuj :D

ODPOWIEDZ