czy to możliwe?

[nieznajomy=x]

witam Wszystkich

znajomy przysłał mi maila, w którym twierdzi, że nowy model 2011 Forestera diesla pojawi się we wrześniu. twierdzi, że będzie miał nową skrzynię biegów z reduktorem. znajomy jest osobą wiarygodną, ale zastrzegł, że ta informacja o reduktorze nie jest do końca sprawdzona.

nie wiem co o tym sądzić, bo obecny dwulitrowy diesel ma i tak duży moment obrotowy, więc czy jest jeszcze możliwe zamontowanie reduktora? zadzwoniłem do przyjaciela, który bardziej interesuje się zagadnieniami motoryzacji niż ja. on stwierdził, że to mało prawdopodobne, ponieważ przy włączeniu reduktora zgłupiałyby urządzenia typu ABS czy kontrola trakcji.

i jeszcze jedna informacja, tym razem chyba pewna. nowy model będzie spełniał wyższą normę czystości spalin. podejrzewam, że spadnie zużycie oleju silnikowego, chociaż być może to kwestia nowego oprogramowanie.

sam nie wiem, więc chętnie wysłucham Waszych opinii

[leon]

... zadzwoniłem do przyjaciela, który bardziej interesuje się zagadnieniami motoryzacji niż ja. on stwierdził, że to mało prawdopodobne, ponieważ przy włączeniu reduktora zgłupiałyby urządzenia typu ABS czy kontrola trakcji....

Bardzo interesująca teoria, niestety praktyka jest zgoła inna.

[nieznajomy=x]

tiaaaa

są przecież 3,5 litrowe diesle, które mają mnóstwo mechanicznych kuni i różne abs-y, esp-y, itd. problem w tym, że one "trochę" drożej kosztują, nawet jak pominiemy polską zaporową akcyzę na silniki powyżej 2,0 litra

[Piter 35]

nieznajomy=x, model 2010 2,5 l PB bez turbo został wprowadzony obecnie , moc 126 kw i reduktor , więc kto wie może i będzie w dieselku

[nieznajomy=x]

nieznajomy=x, model 2010 2,5 l PB bez turbo został wprowadzony obecnie , moc 126 kw i reduktor , więc kto wie może i będzie w dieselku

jestem jak najbardziej za, a nie nawet przeciw. taki dizelek byłby trochę namiastką traktora i sprintera, czyli dwa w jednym. oby więc to się sprawdziło, bo podobno cena tylko minimalnie wzrośnie...

[damaz]

ponieważ przy włączeniu reduktora zgłupiałyby urządzenia typu ABS czy kontrola trakcji

zupełnie nie pojmuję dlaczego...


według mnie, "problem" reduktora w dieslu polega na:
- zwiększeniu (przez ten reduktor) i tak sporego momentu, czego mogłyby nie wytrzymać sprzęgło, skrzynia, układ przeniesienia czy cokolwiek. i nie chodzi o to, że ten moment jest oh, taki wielki, tylko o to, że (jak podejrzewam), w Foresterze diesel większość elementów jest takich samych jak w Foresterze otto. czyli elementów, które nie były projektowane pod moment generowany przez diesla z redukcją.
- krótkich (króciutkich, kruciusieńkich) przełożeniach. ja mam doświadczenie z reduktorem w leśniku otto 2007. śmiem twierdzić, że taki sam reduktor w dieslu doprowadziłby do sytuacji, w której przy rozpędzaniu... nie nadążałbym ze zmianą biegów.

[jarmaj]

czego mogłyby nie wytrzymać sprzęgło

Dla sprzęgła nie ma to znaczenia, jest ono przed skrzynią, a więc przenosi taki moment, jaki wyprodukuje silnik. Dopiero potem, za skrzynią, jest on pomnożony przez przełożenia.
Czyli z reduktorem byłoby nawet sprzęgu łatwiej, bo można by ruszyć przy mniejszym momencie generowanym w danej chwili przez silnik.

[nieznajomy=x]

kolejna plotka - podobno któryś model subaru będzie miał regulowaną wysokość zawieszenia. czyżby OBK?

[chudy_b]

Zapodanie reduktora do diesla (nie obraziłbym się nawet na dodanie tego wynalazku do 2.5 XT) byłoby bardzo pożądanym usprawnieniem. Jeździłem 2.0 benzyną. Włączenie reduktora skutecznie eliminowało problemy ze smrodem sprzęgła. Nie chce mi się analizować tego zjawiska matematycznie, ale działa.