Nie wiem od czego to zależy, myślę że nie jest to przypadłość "polska" tylko kwestia danego człowieka. Dziś u mnie była młoda parka tak 25-30 lat ,zadufani, napompowani ,zero jakiekolwiek uśmiechu , na złość dałem im niezły rabat chociaż nie musiałem ,poprostu dobre serce

i nic pewnie pomyśleli że tak się należy. Za chwile wpadła druga parka trochę starsi ,pożartowaliśmy wyszli zadowoleni uśmiechnięci z 6 zamiast jednym a zapłacili fizycznie za trzy .Wszyscy zadowoleni w końcu piątek ,likent co tu się napinać.Dalej uważam ,że to zależy od kultury i tego co się z domu wyniosło no i pewnie od osobowości. Oczywiście mógłbym zwalić ,ze pierwsi byli niskiego wzrostu a drudzy nie ale czy to ma znaczenie

Takich opowieści to masa a juz przy kredytach to szok , najgorsi zawsze ci co trochę zarobili i myślą ,że świat się kręci dookoła nich a niestety tak nie jest.Chloru tego pogranicznika to byśmy zjedli zanim zawołałby kolegów przez radio.Mały przyjął postawę bojową
