

EterycznyŻołądź pisze: Żegnam. Pa.
Mięczak.EterycznyŻołądź pisze: Żegnam. Pa.
Bilex pisze:Egzotyczny, ale obraziłeś się na Aza czy na nas wszystkich bo nie kumam...
A żebyś wiedział.ky pisze:
Mięczak.
EterycznyŻołądź pisze: rrosiak, Ciebie Az też nie lubi, nie jesteś psychologiem, a się autorytatywnie wypowiadasz, żem obrażony. Jak mogłeś! Tylko doktor honoris causa inżynierii i habilitowany filozofii może się we wszystkim autorytatywnie wypowiadać.
To bardzo ciekawe, co mówi Max, ale kierowcy twierdzą coś innego. Zresztą widać, że zbliżenie do poprzednika na odległość poniżej sekundy skutkuje pogorszeniem się czasów.F1Ultra.pl pisze: Max Mosley udzielił ostrożnego gestu aprobaty w kierunku nowych rozporządzeń w F1, które zdają się przynosić rezultaty.
Prezydent FIA powiedział, iż na podstawie wyścigu otwierającego sezon, wydaje się, że nowe regulacje miały wpływ na poprawę widowiska, jeśli chodzi o ilość wyprzedzania na torze.
„W tej chwili to wygląda zadowalająco” - twierdzi Anglik. - „Wyścig w Melbourne był lepszy niż w zeszłym roku, okazało się, że łatwiej jest wyprzedzać, ale będziemy musieli poczekać na trzy lub cztery Grand Prix, zanim się przekonamy, czy w rzeczywistości doszło do tej poprawy.”
W miniony weekend Max Mosley wyznał również, że nie wierzy, iż „odwrócenie założonego porządku” w Formule Jeden może być po prostu zredukowane do kontrowersji dotyczących dyfuzorów, oraz, że nie ma pojęcia po której ze stron opowie się Trybunał Apelacyjny.
Brytyjczyk zaznacza, że istnieją argumenty „za i przeciw” stosowaniu tzw podwójnych lub potrójnych dyfuzorów.
W ostatni weekend w Malezji, Ross Brawn wyjawił, że zaproponował zespołom F1 by poprawić przepisy na sezon 2009 tak, by pewne furtki nie mogły być wykorzystane.
„Zaproponowałem im i to zostało odrzucone więc moje sumienie jest czyste. I te przepisy, które proponowałem powstrzymałyby wiele spraw.”
Trzeci kierowca Brawn GP, Alex Wurz zgadza się, że teraz nikt nie może narzekać na te uboczne luki, które pojawiają się w przepisach.
„Według mnie Formuła Jeden ma przepisy i w ramach tych zasad możesz wprowadzać innowacje i to robisz” - powiedział Wurz w wywiadzie dla „Sport Bild”.
Czy Berniemu się coś nie popieprzyło na starość? Czemu nie kupi dziesięciu kompletów mieczy z tarczami oraz siatek i trójzębów, i nie rozda kierowcom?F1Ultra.pl pisze: Bernie Ecclestone w Malezji wydawał się być skonsternowany, kiedy dochodziły do niego głosy, że wyścig o „zmierzchu” był katastrofalnym pomysłem.
Kiedy dyrektor wyścigu ostatecznie „wyciągnął wtyczkę” wyścigu w Sepang po 32 okrążeniach, był to piąty raz w historii współczesnej F1 – i po raz pierwszy od 1991 roku, - gdy to pogoda miała wpływ na skrócenie Grand Prix.
Idea wyścigów o „zmierzchu” natychmiast trafiła na radar, gdyż wieczorne deszcze w pobliżu Kuala Lumpur są tam dość powszechne, a start o 17.00 po południu oznaczał, że pojawią się też problemy z oświetleniem.
Premier Malezji i szef toru przyznał, że w związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas ostatniego wyścigu, w przyszłości będzie trzeba rozważyć wcześniejszą godzinę rozpoczęcia wyścigu.
Ale Ecclestone twierdzi:
„To było świetne widowisko w każdym razie, czyż nie?”
r.Gazeta.pl pisze: Przepisy F1 ograniczające docisk aerodynamiczny pochodzący z nadwozia i dopuszczające zarazem używanie podwójnych dyfuzorów to zdaniem Mario Theissena powrót do dawnych technik w F1 i wykorzystania tzw. efektu przyziemnego, zakazanego po serii wypadków.
Czym jest efekt przyziemny (z ang. ground effect)? W F1 zaczęto go stosować w latach 70. wykorzystując zjawisko podciśnienia, wytwarzanego przez powietrze przepływające przez rozszerzający się kanał (tzw. zjawisko Bernoulliego). "Samochody wykorzystujące efekt przyziemny mogły dużo szybciej pokonywać zakręty, co z kolei doprowadziło do gwałtownego wzrostu przeciążeń bocznych, którym poddawany był kierowca. Ponadto w przypadku podbicia samochodu i gwałtownej utraty dodatkowego docisku, kierowca nie miał szans na opanowanie bolidu" - czytamy w serwisie PIT STOP
Po serii wypadków, techniki wykorzystujące efekt przyziemny zostały zakazane, ale teraz zjawisko powraca. - Każdy bolid Formuły 1 już teraz wykorzystuje ground effect - potwierdza Sam Michael z Williamsa, którego ekipa używa podwójnego dyfuzora. - Jeśli chodzi o samo zjawisko docisku, przy wykorzystaniu powietrza przepływającego w pobliżu jezdni, to wszyscy je wykorzystujemy. Jeśli Mario ma na myśli założenie po bokach kurtyn, to oczywiście jest to zakazane. Twierdzenie, że skończymy na przywróceniu efektu przyziemnego do Formuły 1 to przejaw wielkiej ignorancji, ponieważ już teraz jest on stosowany w bardzo dużym stopniu.
Wątpliwości dotyczące "podwójnych" dyfuzorów ostatecznie rozstrzygną się 14 kwietnia, podczas posiedzenia Trybunału Apelacyjnego FIA
Przed 9-tą jutro się okaże, czy sa na oparach, czy w miarę normalnie zatankowani...WRC fan pisze:Czapki z głów przed Red Bullem/Neweyem.
Pos. Kierowca waga samochodu (możliwa ilość przejechanych okr.)
1. Sebastian Vettel 644 kg (15 okrążeń)
2. Fernando Alonso 637 kg (12 okrążeń)
3. Mark Webber 646.5 kg (16 okrążeń)
4. Rubens Barrichello 661 kg (21 okrążeń)
5. Jenson Button 659 kg (21 okrążeń)
6. Jarno Trulli 664.5 kg (23 okrążenia)
7. Nico Rosberg 650.5 kg (17 okrążeń)
8. Kimi Raikkonen 673.5 kg (26 okrążeń)
9. Lewis Hamilton 679 kg (29 okrążeń)
10. Sebastien Buemi 673 kg* (26 okrążeń)
11. Nick Heidfeld 679 kg* (29 okrążeń)
12. Heikki Kovalainen 697 kg* (36 okrążeń)
13. Felipe Massa 690 kg* (33 okrążenia)
14. Kazuki Nakajima 682.7 kg* (30 okrążeń)
15. Sebastien Bourdais 690 kg* (33 okrążenia)
16. Nelsinho Piquet Jr. 697.9 kg* (36 okrążeń)
17. Robert Kubica 659 kg* (21 okrążeń)
18. Adrian Sutil 648 kg* (16 okrążeń)
19. Timo Glock 652 kg* (18 okrążeń)
20. Giancarlo Fisichella 679.5 kg* (29 okrążeń)
Wiadomo, że lżejsi od BGP, ale tak czy siak rezultaty robią wrażenie. Żadnych dyfuzorów, KERSów a są w czubie.FUX pisze: Przed 9-tą jutro się okaże, czy sa na oparach, czy w miarę normalnie zatankowani...
r.Autoklub.pl pisze:- Dlaczego samochód nie jest szybki na tym torze, skoro w pierwszych dwóch wyścigach byłeś w czołówce?
- Niektóre teamy poszły do przodu, niektóre po decyzji FIA poprawiły już samochody zgodnie z nową interpretacją regulaminu, a my niestety, mamy dokładnie taki sam samochód, jak w Australii. Nasza strata do czołówki pozostała praktycznie bez zmian, ale różnicę robią Toro Rosso, Renault i McLaren, które są mocniejsze.
wypowiadać się nie będę, gdyż wyścigi są rozgrywane o takiej porze, w której ja jeszcze śpięky pisze:Co taka cisza? Poszliście się upić z rozpaczy? ;)
r.