Legacy 09 - to by bylo na tyle...

[pkh]

PS

A jeszcze nie tak dawno narzekało się na diesle... że nie poprawne politycznie są a tu FHI trafiło w samo sedno tarczy

[FUX]

To ja pojdę na calość i biorę 330d xDrive...
A co...

[naLeśnik]

....przedmiot Waszych westchnień...

czyich?

[Piter 35]

Cicho, bo Zonie post o hostessie podlinkuję...

E nie bo Panie , spoko bmw sa super sam mam taką 7d

[FUX]

Link: http://www.youtube.com/watch?v=W5nEMqtg5M8

[pkh]

Oj coś ten De Niro miał minę nie tęgą...

[Witek]

Oj coś ten De Niro miał minę nie tęgą...

Dziwisz się? Gdyby mnie kazali jeździć takim paskudnym autem to też miałbym nietęgą minę i co chwila zaglądał w lusterko sprawdzając czy nikt mnie nie widzi. Roberta przyłapała owca i dlatego jego nietęga mina była wtedy jakby bardziej nietęga.

[Piter 35]

Dziwisz się? Gdyby mnie kazali jeździć takim paskudnym autem to też miałbym nietęgą minę i co chwila zaglądał w lusterko sprawdzając czy nikt mnie nie widzi. Roberta przyłapała owca i dlatego jego nietęga mina była wtedy jakby bardziej nietęga.

dobre dobre

[Gość]

To ja pojdę na calość i biorę 330d xDrive...
A co...

"na całość"?
330d to mały, ciasny samochód... do tego diesel.



Jeśli ja miałbym kupic sobie BMW (a nie wykluczam, bo lubią zmiany), to kupiłbym M5.

Oczywiście używane i trochę poniżej budżetu, żeby uwzględnic wyższe wydatki na paliwo.
Na przykład mając 200 tys. zł do wydania, wziąłbym taki egzemplarz:
http://otomoto.pl/bmw-m5-stan-idealny-b ... 71276.html

I wtedy mógłym powiedzieć, że poszedłem na całość i przekonałem się co to jest BMW...
Bo BMW to ma być przyjemność z jazdy!

[FUX]

gootek, to jest auto do przejechania się od casu do czasu. 330d służyć może do roboty, a jednocześnie frajdy z dość przyzwoitych wlaściwości jezdnych i dynamicznych.
Pytanie, ile rocznie robią właściciele aut typu STi, EVO, M itd.
15-20kkm
Patrząc na ta M5, to ona wcale nie jeździla; 10kkm rocznie.

Odnosnie ciasnoty, zwłaszcza z tyłu, masz rację i to może być argument, żeby zrezygnować z zakupu...

[Gość]

Pytanie, ile rocznie robią właściciele aut typu STi, EVO, M itd.
15-20kkm
Patrząc na ta M5, to ona wcale nie jeździla; 10kkm rocznie.

Moja żona robi rocznie sporo poniżej 10kkm, a jeździ codziennie.
Tak, że 10kkm rocznie to nie jest ekstremalnie mało.

Ale masz rację, jeśli chodzi o te przebiegi aut sportowych.
Moim zdaniem zresztą, auto typu Sti ma sens do maksimum 20-30kkm rocznie, bo potem to już masochizm...
Potwierdzają to zresztą moje codzienne obserwacje, gdy jeżdżę po kraju.. Sti, Evo widuję w dużych miastach, prawie nigdy na trasach.

A jeśli o mnie chodzi to pozmieniał się harmonogram. Auto "sportowe" będzie najwcześniej za 3-4 lata. Za rok muszę się rozejrzeć za czymś "rodzinnym"
.

[gregski]

gootek, chwal sie co wymysliles, co do 3ki to sie zgadzam... FUXsio (niemaly przeciez) sie bedzie walil o slupek A w glowe przy wsiadaniu i wysiadaniu..

[FUX]

W piątek sobie oglądałem Mitsu Lancera.
W środku jest więcej miejsca (z tyłu) niz w 3-ce.
Fajne auto 200kpln i raczej hardkorowe z kilkoma minusami; bez możliwości przewiezienia nart, założenia boxu na dach i inne takie, kiepska skrzynia automatyczna.
STi mi się nie podoba.
Dzisiaj rozmawiałem z Azraelem i Jego Kolegą.
Sugerowali A3 Sportback, Focusa RS, A4 Sline.
Ech. Nie wiadomo czego szukać.
Oglądałem także Pajero, ale 12-14s do setki to masakra....

[Gość]

gootek, chwal sie co wymysliles

Widzisz, system jest u nas w miarę prosty: ja jeżdżę nowym autem przez około dwa lata, robiąc wówczas 150-160 kkm, a potem auto dostaje moja żona i sobie nim jeździ koło domu.
Z taką myślą wybraliśmy krótkiego Patero. Za rok miał się dostać żonie, Forester do sprzedania, a ja kupiłbym coś zupełnie innego. Żona oczywiście pożyczałaby mi Patero na weekendowe wypady…

Ale, jest małe ale…
Pojawili się chłopcy i żona nie da rady używać trzydrzwiowego Patero z dwoma malcami.
To znaczy miejsca w środku jest dość, ale jest jej nieporęcznie.
No i w związku z tym z żalem będę musiał rozstać się z traktorem, żona pojeździ jeszcze ze trzy lata Foresterem, a ja kupię coś co będę intensywnie eksploatował w pracy, a potem przekaże żonie.
Może będzie to 5-drzwione Pajero, bo auto to sprawdza mi się znakomicie.
A może coś innego, jeśli budżet będzie skromniejszy.
Krótkie Patero kupiłem w miarę okazyjnie, ale długie jest sporo droższe.
Może kupię coś lekko używanego?
Jako auto rodzinne podoba mi się Honda Oddyssey.
Myślę, że będzie to coś w okolicach suwów lub vanów.
Jeśli chodzi o przestrzeń w środku to mogłoby być zwykłe kombi, ale widzę obecnie duże zalety wyższej pozycji za kierownicą. Jakoś nie kwapię się aby znowu zbliżyć się do gruntu.

[FUX]

gootek, a Pajero można jakoś podwoltować, żeby to jeździło szybciej, czy raczej próżny trud?
Jak tym sie tak wogóle jeździ w trasie w porownaniu do forestera. Chodzi mi o komfort, halas, etc.

[Gość]

Oglądałem także Pajero, ale 12-14s do setki to masakra....

Po pierwsze jest jeszcze wersja benzynowa, po drugie diesel po ostatniej modernizacji (200KM) jest już całkiem mocny,
a po trzecie i najważniejsze - to auto nawet w skromnej wersji 170KM daje radę i w mieście i na trasie.
Spokojnie wyprzedzam gdy chcę...
i mało kto próbuje mi wyjechać na czołowe.

generalnie kierowcy plaskatych okazują respekt takiemu autu…

[Gość]

gootek, a Pajero można jakoś podwoltować, żeby to jeździło szybciej, czy raczej próżny trud?
Jak tym sie tak wogóle jeździ w trasie w porownaniu do forestera. Chodzi mi o komfort, halas, etc.

Podwoltować? Tak, ale pod warunkiem, że kupisz wersję bez filtra cząstek stałych. Mój ma i dlatego grymasi, gdy go się podrasuje.
Jeśli chcesz coś mocniejszego, to benzyna+LPG. To też jakaś opcja.
Jak sie jeździ w porównaniu z Foresterem? O klasę lepiej. Poza drogą to oczywiste. Ale na asfalcie też. Hałas podobny, ale bardziej komfortowe fotele, lepsza widoczność, bardziej ergonomicznie itp..
jeśli miałbym wymienić jakiś minus - to warkot diesla. To jest rzędowa 4-cylindrówka. Doznania akustyczne rodem z ciężarówki, niestety.
No i osiągi. Rozwija toto 180 km/h. A powyżej 150 km/h już dużo więcej pali. Więc po prostu jeżdżę wolniej. Gdy się zaakceptuje, że to nie wyścigówka, to jeździ się bardzo przyjemnie.

Niezawodność - rewelacja.
Po 100kkm nie zadziało sie w tym aucie nic. Nawet nie wymieniałem żadnej żarówki. Żadnych stukających łączników stabilizatora, ani innych usterek... kompletnie nic się nie stało. Nawet tarcze hamulcowe mam po 100 kkm jeszcze oryginalne. Robię tylko przeglądy okresowe i jeżdżę.

[gregski]

gootek, matkobosko.. gdzie ty takie przebiegi trzaskasz? masakra..

ja przy takim jezdzeniu bym sie na 100% wpasowal w cos wygodnego, nawet jesli nie nowego (seria 7, sklasse czy 8ka).. a minimum to Eklasse..

[Gość]

ja przy takim jezdzeniu bym sie na 100% wpasowal w cos wygodnego, nawet jesli nie nowego (seria 7, sklasse czy 8ka).. a minimum to Eklasse..

Eeee... za duże nudy.
Trafisz na korek - to stoisz.
A ja sobie wrzucam na automapie trasę terenową i jadę offroad...
Oczywiście w Niemczech to byloby bez sensu.
Ale w Polsce - ile możliwości do kreatywnosci...


Pajero mnie nie męczy nawet po 1000km trasie. To jest dla mnie warunek, żeby być zadowolonym.
Oczywiście jakiś duży sedan jest jeszcze wygodniejszy (ja lubię Hondę Legend), ale dobry SUV daje dużo więcej możliwości. Jest pojazdem o niebo uniwersalniejszym.

[FUX]

Jeśli chcesz coś mocniejszego, to benzyna+LPG. To też jakaś opcja.

A mialeś mozliwośc pojeżdżenia z czymś takim i jak wygląda gwarancja + LPG.

[Gość]

Jeśli chcesz coś mocniejszego, to benzyna+LPG. To też jakaś opcja.

A mialeś mozliwośc pojeżdżenia z czymś takim i jak wygląda gwarancja + LPG.

Patero 4-tej generacji z silnikiem benzynowym to na polskich drogach prawdziwa rzadkość.
Polski importer nawet wycofał wersję benzynową z cennika, tak małe było zainteresowanie.
Raz, że silnik benzynowy występuje tylko w najdroższej specyfikacji, a dwa to wysokie koszty utrzymania (paliwo).
(zresztą Jeepa GC i innych podobnych aut też nikt w Polsce w salonach nie kupuje z silnikie benzynowym)

Można kupić go w Niemczech, albo zamówić u nas i sprowadzą go na zamówienie.
W Niemczech kosztuje około 50 tys. Euro za wersję 5-drzwiową.
Silnik to jest 3.8 V6 (MIVEC) o mocy 250 KM.
Nie jest to już bezpośredni wtrysk benzyny, jak to bywało w Mitsubishi wcześniej, więc LPG można założyć.

Nie miałem okazji się tym przejechać, ale potrafię sobie wyobrazić, że jest naprawdę OK. Chociaż to nadal nie jest wyścigówka. Ale kultura pracy zupełnie inna niż z 3.2 Di-D.
Warto jednak pamiętać, że takie auto w praktyce pali od 18 l/100km w górę.
Dlatego jeśli już miałbym się decydować, to założyłbym LPG.
Kwestie gwarancyjne byłyby oczywiście do wyjaśnienia, choć nie jest to moim zdaniem aż tak ważne, bo to jest bardzo dobrze wykonany i bezawaryjny samochód.

Całkiem możliwe, że zmienię moje 3-drzwiowe Pajero na 5-dzwiowe...
jeśli finanse pozwolą.

[Azrael]

Tak, ale pod warunkiem, że kupisz wersję bez filtra cząstek stałych. Mój ma i dlatego grymasi, gdy go się podrasuje.

Możliwe że mogę coś pomóc, w przypadku innych DiD, mogę, w przypadku Pajero musiałbym zbadać temat.

[FUX]

Na forum mitsu doczytałem, że mozna jakiś box dołożyć, ktory podnosi moc. Ponoc z wypowiedzi duża poprawa tak w osiągach jak i spalaniu.
Az. Jak coś byś wiedzial, to daj znać. Dzięki z góry....
Chyba jednak w klimatach forkowych pozostanę i jemu podobnych...
Auta bardziej praktyczne na codzień, a jakiegoś ścigacza ew. w przyszlości...
Piter mnie na bugeaya naciąga; wteedy wilk byłby syty i owca cala.

[Gość]

Tak, ale pod warunkiem, że kupisz wersję bez filtra cząstek stałych. Mój ma i dlatego grymasi, gdy go się podrasuje.

Możliwe że mogę coś pomóc, w przypadku innych DiD, mogę, w przypadku Pajero musiałbym zbadać temat.

Podjadę w takim razie do was do firmy w W-wie tak około 16-18 czerwca, bo będe tam w okolicy, to omówimy sprawę. OK?

[Azrael]

gootek, wyślij mi info dokładnie jakie to Pajero a ja zbadam sprawę.