Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
dodatkowo jeszcze nakleiłbym tarczę z "10" 
 , aby ułatwić zadanie 
			
									
						Rzeźnik zbereźnik:)
						- Patryk55XL
 - 1 gwiazdka
 - Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
 - Auto: RS
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Może zorganizujmy akcję "odbydlęcenia ludzi mających z górki na motocyklistów" lub "odbydlęcenia automobilistów"xbike.pl pisze:
Czy negowanie idei naklejki od ktorej sie ten watek rozpoczął nie jest tozsamy z ew negowaniem zaistnienia "akcji odbydlęcenia motocyklistów" samej w sobie?
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Czemu nie możemy poprzestać na zdaniu " w różnych środowiskach są różni ludzie"  
  
			
									
						"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
						Dłubię to, dłubię tam to. :)
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Dzis w ktoryms radiu (nie zarejestrowalem nazwy stacji) odbyla sie wielka dyskusja nt. wlasnie tej akcji. I znow to samo: argumenty typu "w 70% przypadkow winnymi smierci motocyklistow sa kierowcy samochodow", "a zdecydowana wiekszosc wypadkow miala miejsce na skrzyzowaniach" i oczywiscie "kierowcy uwazajcie!" bo "nawet najmniejsze wymuszenie moze skonczyc sie dla nas smiercia!".AMI pisze:Akurat tym nie ma sie co podniecac - bo zajadla nagonka na motocyklistow wlasciwie rozgrywa sie codziennie.Olleo pisze: Chcialbym zwrocic wasza uwage na jeszcze jedna rzecz - pare dni temu (wczoraj? przedwczoraj?) czytalem artykul w gazecie wlasnie na temat tej akcji. Moim zdaniem znamienne jest, ze w tym artykule nie bylo ani slowa nagany na zbyt szybka jazde motocyklistow - wszystkie wypadki, to wina oczywiscie kierowcow samochodow, ktorzy w lusterka nie patrza:
Jestem przeciwny nieuwzglednianiu tak waznego czynnika, jak predkosc. No nie dziwne, ze najmniejsze wymuszenie moze sie skonczyc smiercia, skoro motocyklista wyprzedza samochod z predkoscia 100kmph wieksza od wyprzedzanego pojazdu. 50kmph w miescie motocykliste ma male szanse zabic, o ile nie trafi nieszczesliwie glowa, czy inna drazliwa czescia ciala o cos bardzo twardego. No i oczywiscie przy takiej predkosci znacznie wieksze jest prawdopodobienstwo, ze kierowca go zauwazy i zdazy zareagowac.
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
błąd kolego i jakieś komleksy. Nie można do siebie brać wszystkiego. To tak jak ja bym brał do siebie i się jak panna obrażał za "wszyscy kierowcy imprez to chamy na drodze". Przeczytwaszy to bym się po pierwsze zastanowił, dlaczego ten ktoś tak uważa, dwa czy sam jestem bez winy, a po trzecie stwierdziłbym≤ że jednak jest pewna grupa kierowców Imprez, którzy są postrzegani na drodze jako chamy. I jestem przekoany, że mój styl jazdy często może tak być oceniany.Patryk55XL pisze:
Może zorganizujmy akcję "odbydlęcenia ludzi mających z górki na motocyklistów" lub "odbydlęcenia automobilistów"Fajnie się czytało, ale zaczyna się rzucanie błotem co wcześniej przewidziałem
Ale obrażać się? No Patryk55XL, ile ty masz lat? Poza tym zwroci uwage, ze osoba ktora wymyslila te akcje odbydlecania caly czas pisze, ze tylko pewna grupa motocyklistow tworzy wrazenie, ktore przechodzi na cala grupe.
I gdybys troche pomyslal, a nie dzialal przez emocje i buzie w ciup, to bys zrozumial, ze nie chodzi o wszystkich motocyklistow, w tym tych porzadnych, czyli tych na tym forum, a jedynie a grupoe balwanow...
Mam dalej tlumaczyc, czy bedziesz nadal czytal z kalpkami na oczach.
Wez se zaznacz zeby ci wyswietlilo moje posty i zobacz, ze w co drugim lub trzecim jest napisane o tym, ze to pewna grupa motocyklistow....
Nie przeczytales ze napisane bylo, ze motocykliscie sami w sobie nie przeszkadzaja, a jedynie....?
Wyjmujesz te akcje odbydlecania z kontekstu i focha strzelasz. ALE WSTYD.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Nowy rozdział.
Właśnie jakiś kark, z podporządkowanej, w bordowym fordzie kombi, uderzył w skuter, którym jechal moj 15 letni Syn
  
  
  
  
  
  
  
  
 .
Dobrze, że w porę zauważył, ze coś jest nie tak, a hamowanie z 30 km/h, nie trwa lata świetlne. Dostał w przód skutera. Na połamanych plastikach sie skończylo i skaleczonej nodze....
Świadkowie byli; źle, że z wrażenia nie zadzwonił po któregoś z nas z miejsca kolizji.
Jak przyjechał do domu, opowiedział i po powrocie w to miejsce, to już po nikim nie było śladu....
 
Acha. Sprawca zdarzenia zbiegł......
Co za skurw.....
  
  
			
									
						Właśnie jakiś kark, z podporządkowanej, w bordowym fordzie kombi, uderzył w skuter, którym jechal moj 15 letni Syn
Dobrze, że w porę zauważył, ze coś jest nie tak, a hamowanie z 30 km/h, nie trwa lata świetlne. Dostał w przód skutera. Na połamanych plastikach sie skończylo i skaleczonej nodze....
Świadkowie byli; źle, że z wrażenia nie zadzwonił po któregoś z nas z miejsca kolizji.
Jak przyjechał do domu, opowiedział i po powrocie w to miejsce, to już po nikim nie było śladu....
Acha. Sprawca zdarzenia zbiegł......
Co za skurw.....
Dolce far niente 
						- Patryk55XL
 - 1 gwiazdka
 - Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
 - Auto: RS
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Arno,  na ambicję mi chciałeś wjechać czy jak 
  
  No bo wk...iłem się już.. Przecież też próbowałem tłumaczyć co i jak, załagodzić poglądy co niektórych, no ale jak ktoś cały czas jedno i to samo to poco się mam wkurzać. Przecież pisałem, że niektórzy też mnie drażnią na jednośladach, że to nie na tym polega, żeby jeden drugiemu nazłość robić i kły na siebie szczerzyć. Przecież wszyscy wkoło wiemy że nawet Imprezami jeżdżą bydlaki, no ale skoro coniektórzy mówiąc, że to tylko motocykliści mają klapki, rzucają prosto w nich błotem, sami mają chyba klapki. 
Zresztą jako pierwszy przyznając się w tym wątku do jazdy motocyklem brałem pod uwagę, że jakieś baty za resztę i tak zbiorę. Zresztą zauważ, że najpierw 90% ludzi najeżdżała tu na szlifierkowych, a później nagle: NIE!!! To ci na choperach to bydlaki z frędzelkiami są!!! Chociaż weź pod uwagę jak mały procent ludzi jeżdżących tym typem motocykli bierze udział w wypadkach i przegina pałę na drogach. Fakt, może czasem ktoś tam wyminie parę aut stojących w korku. Tłumaczyłem już wecześniej jakie są różnice między tym a tym motocyklem.
Arno, niemam do Ciebie przecież żadnych problemów
  Ale przecież starałem się jakoś załagodzić konflikt ale nie dociera do niektórych. No ale skoro mówisz, raz drugi,trzeci, że nerwy i chamstwo w domu zostawić i używać wyobraźni co się dzieje w koło- jedni jak i drudzy, a i tak wykrzykują że motor to zło, to poco się mam wnerwiać. Co to ja jestem kozioł ofiarny czy jak?
OOOO!!!! I długo nie trzebabyło czekać. I co niektórzy powiedzą na przykład FUXa? Znowu motor to zło?? Stało się coś poważniejszego czy tylko potłuczenia?
			
									
						Zresztą jako pierwszy przyznając się w tym wątku do jazdy motocyklem brałem pod uwagę, że jakieś baty za resztę i tak zbiorę. Zresztą zauważ, że najpierw 90% ludzi najeżdżała tu na szlifierkowych, a później nagle: NIE!!! To ci na choperach to bydlaki z frędzelkiami są!!! Chociaż weź pod uwagę jak mały procent ludzi jeżdżących tym typem motocykli bierze udział w wypadkach i przegina pałę na drogach. Fakt, może czasem ktoś tam wyminie parę aut stojących w korku. Tłumaczyłem już wecześniej jakie są różnice między tym a tym motocyklem.
Arno, niemam do Ciebie przecież żadnych problemów
OOOO!!!! I długo nie trzebabyło czekać. I co niektórzy powiedzą na przykład FUXa? Znowu motor to zło?? Stało się coś poważniejszego czy tylko potłuczenia?
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Niegroźna rana na podudziu.Patryk55XL pisze: Stało się coś poważniejszego czy tylko potłuczenia?
Na szczęście.
Dolce far niente 
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
FUX twój syn nie pamięta nr rej. ? Nie kojarzy jakiegoś świadka? Przykre, ale prawdziwe  
 
W zeszłe wakacje letnie, we Wrocławiu właśnie rozpędzony lexus nie zatrzymał się na pasach i moja dalsza kuzyna w raz z kumpelą w bardzo ciężkim stanie trafiły do szpitala. Jakie to ma powiązanie do sprawy? Pierwszym przepuszczającym na lewym pasie był właśnie motocyklista na szlifierce
			
									
						W zeszłe wakacje letnie, we Wrocławiu właśnie rozpędzony lexus nie zatrzymał się na pasach i moja dalsza kuzyna w raz z kumpelą w bardzo ciężkim stanie trafiły do szpitala. Jakie to ma powiązanie do sprawy? Pierwszym przepuszczającym na lewym pasie był właśnie motocyklista na szlifierce
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
						Dłubię to, dłubię tam to. :)
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Patryk, rany koguta, przeciez z tymi fredzelkami to ktos zazartowal. Oszalales? 
Sie nie denerwuj, tylko czytaj dokladnie. Nikt na tym forum nie chce nigdy nikogo obrazac, bo sa tu ludzie kumaci.
A ty od samego poczatku zalozyles sobie, ze sie zaraz blotem bedziemy po mordach obrzucac.
Ojejkujejku.
Daj pan spokoj.
Ja sie wiecej nie bede wypowiadal w tej kwestii, co przyniesie ci ulge.
			
									
						Sie nie denerwuj, tylko czytaj dokladnie. Nikt na tym forum nie chce nigdy nikogo obrazac, bo sa tu ludzie kumaci.
A ty od samego poczatku zalozyles sobie, ze sie zaraz blotem bedziemy po mordach obrzucac.
Ojejkujejku.
Daj pan spokoj.
Ja sie wiecej nie bede wypowiadal w tej kwestii, co przyniesie ci ulge.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
						- Patryk55XL
 - 1 gwiazdka
 - Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
 - Auto: RS
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
No to tyle dobrze, że nic więcej. To jest właśnie ciemna strona moto-rowerów/cyklów, jest fajnie, ale przy stłuczce/wypadku człowieka nic nie chroni i wali się prosto w asfalt.FUX pisze: Niegroźna rana na podudziu.
Na szczęście.
Jako anegdotę mogę opowiedzieć o smutnym wypadku:
W zeszłym roku zrobiłem kat.A, pewnego dzionka staliśmy z szefem ośrodka szkoleniowego na podwórku na papierosku, gadka, gadka i opowiedział jak zginął jego syn... Miał 20 parę lat, miał pokończone kursy i jakieś tam szkolenia w straży poż- miał dostać jakiś wyższy stopień (dowódcę czy coś takiego). W każdym bądź razie strażakiem był. Wczesną wiosną kupił sobie bez wiedzy rodziców Yamahę R1. Jechał jakąś uliczką (ponoć kawałek prostki), nagle wymusił mu pierwszeństwo dostawczak, wbił się tak niefortunnie w bok auta, że zakleszczyło go a motor się zapalił i niestety spłonął- żywcem jeszcze prawdopodobnie.
Taka smutna trochę puenta: wydawałoby się, że jako syn kogoś kto tłucze innym do głowy jak jeździć, sam może zginąć i jako strażak ratując innym życie sam spłonął...
- 
								Konto usunięte								
 - 6 gwiazdek
 - Polubił: 14 razy
 - Polubione posty: 19 razy
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
FUX,  całe szczęście, że nic się nie stało. Ja młodemu nakazałem jeździć na długich światłach w ciągu dnia. Żeby był lepiej widoczny.
			
									
						- Patryk55XL
 - 1 gwiazdka
 - Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
 - Auto: RS
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Arno,  eeeehhh, ulżyło mi, dzięki 
 Potrafisz niczym taki anioł stróż człowieka z gruzu podnieść 
 Już mi lepszejszy  
 Ale wypowiadać się masz  
			
									
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Droga w mieście była prostpadła, typowa zabudowa niemiecka. jego szczęście, że kąt widzenia był dlugo. Jeżeli byłoby 1,5m chodnika, to dzisiaj pewnie siedziłbym na OIOM-ie....Konto usunięte pisze:FUX, całe szczęście, że nic się nie stało. Ja młodemu nakazałem jeździć na długich światłach w ciągu dnia. Żeby był lepiej widoczny.
Dolce far niente 
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
A może by już tak zamknąć? Barbie, co? 
 
Bo teraz to już same straszne opowieści będą, a co miało być powiedziane przez wszystkie strony już zostało powiedziane...
BTW Fux - przykra historia, całe szczęście, że nic mu sie nie stało...
			
									
						Bo teraz to już same straszne opowieści będą, a co miało być powiedziane przez wszystkie strony już zostało powiedziane...
BTW Fux - przykra historia, całe szczęście, że nic mu sie nie stało...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Bileksik, naważyłeś, to teraz pij!  
FUX, weź młodego i pokręćcie się o tej samej porze, o której to się stało, jutro w tamtej okolicy. Jest wszak duże prawdopodobieństwo, że winowajca się zjawi.
			
									
						FUX, weź młodego i pokręćcie się o tej samej porze, o której to się stało, jutro w tamtej okolicy. Jest wszak duże prawdopodobieństwo, że winowajca się zjawi.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
eeee tam - naważyłeś od razu...Bergen pisze:Bileksik, naważyłeś, to teraz pij!
FUX, weź młodego i pokręćcie się o tej samej porze, o której to się stało, jutro w tamtej okolicy. Jest wszak duże prawdopodobieństwo, że winowajca się zjawi.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Konto usunięte pisze: FUX, całe szczęście, że nic się nie stało. Ja młodemu nakazałem jeździć na długich światłach w ciągu dnia. Żeby był lepiej widoczny.
Miałem się nie odzywać, bo jestem jednym z tych dziwnych, który ustępuje pierwszeństwa pieszym, którzy wydają się chcieć wejść na przejście, dziękuje wszystkim, którzy ustępują mi drogi (a robią to prawie wszyscy, raz na tydzień może spotkam kogoś, kto mi nie ustąpi miejsca w korku - wtedy grzecznie czekam i nie wygrażam), staram się nie przekraczać rozsądnych prędkości w miejscach, gdzie jest jakieś zamieszanie albo mogą pojawić się piesi oraz zawsze wyprzedzam samochody z możliwie niewielką różnicą prędkości - czyli, jak pisał Arno - jestem jednym z tych, którzy cali w bieli od tej niewinności są. I jak jeżdżę tak od trzech lat - tak ani jednej niebezpiecznej sytuacji nie miałem - a jeżdzę codziennie do pracy (prócz zimy), nikt na mnie nie wymusza, nikt mi nie wygraża i generalnie - jazda po Warszawie jest bezstresowa. Naprawdę, jest to możliwe. Tylko że ja nie mam R1, oraz nie mam lat 20 - no i chyba mam nieco wyobraźni.
Ale dlaczego się odezwałem - Fido, jazda na długich to fatalny pomysł i bardzo tego odradzam. Dlaczego? Prosta sprawa - jak Twój młody jedzie na długich, to dużo trudniej ocenić to, w jakiej jest odległości. Dobrze ustawione światło, normalna żarówka - ale nigdy długie.
Tyle z mojej strony.
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
						– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
devlindevlin pisze: Ale dlaczego się odezwałem - Fido, jazda na długich to fatalny pomysł i bardzo tego odradzam. Dlaczego? Prosta sprawa - jak Twój młody jedzie na długich, to dużo trudniej ocenić to, w jakiej jest odległości. Dobrze ustawione światło, normalna żarówka - ale nigdy długie.
Młody ma ZAWSZE swiatla włączone. Taka konstrukcja. Ani mijania, ani drogowe, ani światła dzienne. Przy takiej kolizji, że sie tak wyrażę, prostopadłej, żadne światła nie pomogą...
Z drugiej strony, jeżdżąc autem, wole pacjenta/motocylkistę zobaczyć z daleka, niz w ostatniej chwili...
Na marginesie...
jeżeli dojeżdżąm do jadącego rowerzysty/motorowerzysty, ZAWSZE zwalniam do jego prędkości, aby nie ryzykować jego przytarcia, jeżeli cos z naprzeciwka nadjeżdża..... Nawet kierowcom LKW robie miejsce i krzyczę przez CB, żeby wyprzedzali delikwentów na rowerach szerzej.
Taki juz pierdolnięty jestem.....
Dolce far niente 
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
CO JEST Z WAMI LUDZIE KOCHANE? ( nie wypowiadam sie patryk w temacie a obok) - watki maja zyc swoim zyciem, i jesli nie sa obrazoburcze, nie generuja checi zamordowania blizniego swego, lub nie prokowuja mnie do porzadania zony cudzej, to nie powinno sie ich zamykac, albowiem yakie zamykanie odgorne, lub na prosbe jednego z forumowiczow, czyli forowiczow, jest moim zdaniem mordercze dla samej istoty forum, czyli mozliwosci wypowiadania sie na dowolnie zadany temat, w pewnych granicach przyzwoitosci.Bilex pisze: A może by już tak zamknąć? Barbie, co?![]()
A ty teraz BILEX, rzuciles genialny temat, bo sie forum zaktywizowalo, ty teraz chcesz to zabic, bo TWOIM zdaniem, autora watku....
O NIE PANIE DZIEJSKI! Tak to u nas nie ma.
Albo rybka albo pipka. ja wiem co wybieram, ale inni moga wybierac sami, nie zmuszam.
To jest juz kolejan wypowiedz namawiajaca do zamkniecia jakiegos watku. Co sie z wami osobincy forowi wyprawia, co?
ALbo Hyde Park, albo nie. Toż to nie jest KROPKA< jak rany koguta i boniedydy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
						- 
								Konto usunięte								
 - 6 gwiazdek
 - Polubił: 14 razy
 - Polubione posty: 19 razy
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
devlin pisze: Ale dlaczego się odezwałem - Fido, jazda na długich to fatalny pomysł i bardzo tego odradzam. Dlaczego? Prosta sprawa - jak Twój młody jedzie na długich, to dużo trudniej ocenić to, w jakiej jest odległości. Dobrze ustawione światło, normalna żarówka - ale nigdy długie.
Dev miliony zdań napisano o rozterkach "jeździć na długich czy nie". Ja twierdzę, że jeździć, ale rozsądnie. Wtedy gdy Twoja prędkość znacznie odbiega od reszty - uważam, że jeździć. Wolę żeby mieli trudność z oceną odległości, niż mieliby mnie nie widzieć wcale. Jeśli jedziesz zgodnie z płynnością ruchu - bez sensu włączać długie. Jeśli siedzisz komuś na ogonie - niegrzecznie i stresująco dla niego. W ciemne dni i wieczorem - nie jeździć. W jasne, słoneczne - jak najbardziej. Jeśli jedziesz ze słońcem nisko na plecach, to w ogóle obowiązkowo.
W skuterze jest jeszcze inaczej. On zwykle ma światło liche. Skuter młodego ma w dodatku światło nisko. Zwykłe światła mijania - choć skuteczne w nocy, w dzień są słabo widoczne. Dlatego tylko długie. Zwłaszcza, że ocena odległości przy pierdziochu, który jedzie max 50km/h jest jakby mało istotna. Ważniejsze jest, żeby go widzieli zanim zrobią głupi manewr.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Patryk55XL pisze: Może zorganizujmy akcję "odbydlęcenia ludzi mających z górki na motocyklistów" lub "odbydlęcenia automobilistów" Fajnie się czytało, ale zaczyna się rzucanie błotem co wcześniej przewidziałem Trza poczytać inne wątki. Narka.
Intencja autora /znaczy sie moja/ byla zgola odmienna. Chyba sie jakos w konwencje "-" nie wbilemPatryk55XL pisze: To ci na choperach to bydlaki z frędzelkiami są!!!
- Grzesiek_67
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Adamów
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Trochę OT dla rozlużnienia atmosfery :xbike.pl pisze: To taki temat z cyklu: walka golej dupy z batem, ale niewazne jak sie mowi byleby sie mowilo.
" I popatrz jak się lata,
gdy dupa jest wolna od bata..."
L.Janerka
Jezu, jak lubię....
Grzegorz
Brak podpisu.
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Co raz trudniej. Jak sam wiesz, torów za wiele u nas nie ma. A jeszcze na dodatek w Poznaniu AW zaczął tępić motocyklistów (bo mieszkańcy, którzy osiedlając się wokół toru, nie spodziewali się, że będzie tam głośno). Na razie zaczęli od profesjonalistów, którzy tam trenowali.Rzeznik pisze: . Czy tak trudno jest pojechać na tor i tam sobie poszaleć (większość kierowców samochodów tak robi i nie ma z tym problemu).
Inna sprawa, że umyśle przeciętnego wafla, czy to w szybkiej betce, czy na okazyjnie kupionej szlifierce, nie istnieje takie pojęcie jak tor. Tam oprócz odwijania na prostych trzeba skręcać.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
						Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Przykro stwierdzić, ale zaczęli tępić wszystkie pojazdyky pisze: A jeszcze na dodatek w Poznaniu AW zaczął tępić motocyklistów
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
						Dłubię to, dłubię tam to. :)
