Prosze o rade przy kupnie...

[Kruszyn]

Ja bym nie kupił. Widziałem kłopoty po przełożeniu nowego Legacy w renomowanej firmie ( nazwy nie podam ). Miało to cudo ponad 300KM i biturbo . Trzeba mieć dużo dudków

[vibowit]

So What!, "niczego, żeby nie było".

[Michał z Ursusa]

Zapytam inaczej jeżeli wszystko pójdzie dobrze w przyszłym tyg bende jechał oglądać to auto i taka proźba czy jakiś kolega z forum mieszka w Kielcach lub bliskich okolicach Kielc i mógłby się ze mną umówić na miejscu aby że tak powiem pomuc przy oglądaniu autka??

[barbie]

barbie, akurat rozrząd w wersjach JDM jest taki sam ;) Ja bym się bardizej bał przekładki.


Ciekawe że ktoś wypatrzył licznik w milach bo w Japonii są kilometry...

To był przykład. Rozrząd taki sam, ale sie może okazać że jakieś coś innego jednak nie i nie dość że trzeba czekać to będzie kosztować zylion peelenów. Bo "specjalne" wynalazki jak sama nazwa wskazuje... bywają specjalne

[esilon]

w Kielcach nie słyszałem o żadnej

ja też nie

[dareq]

W Kielcach raczej nic nie znajdziesz.

dworzec

[So What!]

dworzec

Taki słynący z przewiewności.

[esilon]

aha,

to dlatego szalik dostałem

[Azrael]

To był przykład. Rozrząd taki sam, ale sie może okazać że jakieś coś innego jednak nie i nie dość że trzeba czekać to będzie kosztować zylion peelenów. Bo "specjalne" wynalazki jak sama nazwa wskazuje... bywają specjalne

Z mojego doświadczenia jeżeli to auto jest profi przełożone i w idealnym stanie to nie będzie z nim większych problemów z częściami itp, ale również doświadczenie uczy żeby nie wierzyć w dwa założenia wcześniej podane.

[vicu]

Zegar jest w milach, wyraźnie widać na zdjęciu. Bardzo możliwe, że z Japonii to on najpierw pojechał do Wielkiej Brytanii i tam był rejestrowany (częsta praktyka) a do rejestracji musiał być założony zegar w milach...

Takie dywagacje.

[Michał z Ursusa]

Tak było właściciel mówi że auto kupił z Wielkiej Brytanii. Twierdzi że lubi imprezy ale musi ją sprzedać z przyczyn osobistych bo ma inne auto tańsze w utrzymaniu itp a Imprezą mało jeździ...

Jeszcze raz pytam czy jak ktoś mieszka w Kielcach lub okolicach to może mi pomuc podczas oglądania autka?

[esilon]

Michał z Ursusa, z dworca moge Cie odebrać, pomagać w ogladaniu tez, ale ja sie nie znam na samochodach, w jaki dzień planujesz przybyć do pieknego miasta Kielce ?

[Michał z Ursusa]

Do pięknego miasta Kielce mam zamiar przybyć w tygodniu może w weekend jeżeli właścicielowi auta będzie to pasować...to kiedy dokładnie bende wyjaśni się w poniedziałek a najdalej we wtorek.
Praktycznie moge być w każdy dzień, dzień spotkania zależy od właściciela Imprezy ale też dał do zrozumienia że ma sporo czasu więc to kiedy bende wyjaśni się na początku tygodnia

[esilon]

więc to kiedy bende wyjaśni się na początku tygodnia

no to jakos sie zmówimy, może Inspektor WiS też pojedzie na ogledziny

[So What!]

Inspektor WiS też pojedzie na ogledziny

Przydałoby się. Boję, że sami nie ogarniecie. Ogląd Światłości Odbitej może okazać się bezcenny
I wcale nie chcę tu umniejszać wiedzy esilona.

[esilon]

Ogląd Światłości Odbitej może okazać się bezcenny

So What!, ale mnie nie obraziłes?



zawsze możemy spróbować waszkę namówić

[WRC fan]

Michał z Ursusa, mody w tym aucie wyglądają tak:

Masz minusa, zapomniałeś o mnie

[So What!]

So What!, ale mnie nie obraziłes?

Ależ skąd. Przecież wyraźnie napisałem

I wcale nie chcę tu umniejszać wiedzy esilona.

[WiS]

jeżeli wszystko pójdzie dobrze

Zanim przeznaczysz dzień na wycieczkę do Kielc (zapraszamy, tak czy inaczej - piękna okolica ) dowiedz się przede wszystkim o szczegóły tej przekładki (gdzie i ew. jak) i napisz. Może się sporo wyklarować.

jakos sie zmówimy, może Inspektor WiS też pojedzie na ogledziny

Chętnie, ale ja się na autach znam mniej od Esiego - sam do oglądania Subaru kiedyś "wynajmowałem" Jarmaja - to już prędzej na człowieku się mogę spróbować poznać...
Terminy - wtorek, środa, piątek wchodzą w grę, w przerwie między jakimiś geszeftami i obowiązkami rodzinnymi. W czwartek mnie nie ma.
Jeśli chodzi o porządne serwisy, mogę spróbować nas umówić na oględziny albo w ASO Toyoty, gdzie się normalnie stołuję i o którym mam dobre zdanie, albo w Rokarze, z którym się od niedawna zaprzyjaźniam i który twierdzi, że Subaru też ogarnia (w każdym razie, właściciel paraduje w niebieskiej kurteczce z Plejadami ). Ale - i tu i tu trzeba zapłacić za przegląd, no i nie gwarantuję, jak będzie z terminami i dostępnością kanału, bo roboty jedni i drudzy mają sporo.

możemy spróbować waszkę namówić

I to byłoby, IMO, najmądrzejsze.

A ja bym i tak nie kupił, nie zawlókłszy najpierw auta np. do 4turbo do Wawy... Jesli sprzedawca uczciwy i zainteresowany sprzedażą, powinno dać się zrobić. A że koszty? Cóż - mniejsze, niż wdepnięcia w gie. A przy tak rzeźbionym aucie, ryzyko jest spore.

[Michał z Ursusa]

Przed chwilą wpadł mi pomysł żeby podjechać do 4Turbo do Katowic tylko dwie rzeczy mnie ciekawią czy właściciel się zgodzi i ile sobie zażyczy 4Turbo za oględziny samochodu...

[esilon]

ale ja się na autach znam mniej od Esiego

ciekawe jak mozna znac sie mniej od kogoś kto nie zna sie wogóle, pragnę także zauwazyć, że nie ma drugiego tak doświadczonego forumowicza poszukiwacza porządnego subaru

[FUX]

A ja bym i tak nie kupił, nie zawlókłszy najpierw auta np. do 4turbo do Wawy... Jesli sprzedawca uczciwy i zainteresowany sprzedażą, powinno dać się zrobić. A że koszty? Cóż - mniejsze, niż wdepnięcia w gie. A przy tak rzeźbionym aucie, ryzyko jest spore.

Nic dodać, nic ująć...
Lepiej wtopić ze 2-3 setki, niż kilka-kilkanaście koła...

[Michał z Ursusa]

Wiadomo że lepiej setki niż koła

Ale po co jechać do Wawy do 4Turbo jak można do Katowic a jak właściciel się nie zgodzi tam jechać to chyba odpuszcze... no chyba że jakiś oblatany kolego z forum ze mną będzie wtedy mu zaufam

[WiS]

po co jechać do Wawy do 4Turbo jak można do Katowic

Odległość z Kielc jest mniej-więcej ta sama, a do Wawy dużo lepsza droga. O możliwości techniczne obu serwisów (zapewne bez różnicy) i o cenę najlepiej pytać u źródła (forumowicz Azrael, znaczy się).

jak właściciel się nie zgodzi tam jechać

...to bym nabrał podejrzeń. Bo jeśli chciałbym sprzedać mocno nietypowy towar, a nie miałbym nic do ukrycia, to z potencjalnie chętnym, poważnym klientem chyba bym się machnął w te i wewte; oczywiście, za jego pieniądze.

[Michał z Ursusa]

OK koledzy dam znać w przyszłym tyg kiedy będę jechał do Kielc to mam nadzieje że ktoś pomorze w oględzinach