Od kilku dobrych lat nie oglądałem TV,to miejsce zostało zajęte przez net.
W necie jednak,pomimo dostępności wiedzy od jednego przycisku,nie ma,brak,fajerwerków.
Takie fajerwerki daje współczesne TV.
Nie kino,ale TV.
Obraz jest już tak wymuskany,daje taki orgazm kolorów,że nie zawsze istotna jest nawet treść.Np nie interesuje mnie sport,poza motorowym,ale takie skoki czy biegi narciarskie oglądnę dla samych pokazów jakości,kolorów,realności itd.
Jest po prostu na co popatrzeć.
Tak się składa że mam porównanie ;budżetowy LED i wypasiona plazma.I porównanie wypada tak- że nie ma co porównywać.
Z tej prostej przyczyny ,po raz kolejny wychodzi mi w realu,że za dobry sprzęt i radość z niego,trzeba jednak troszkę zapłacić.
To tak jak z Naszymi Subarynkami.
Odnośnie 3D.
Po obejrzeniu kilku filmów w 3D w kinie,totalnie się zniechęciłem . Obraz jest tak niedopracowany,efekt 3D tylko na środku ekranu a i to jeszcze nie zawsze,masakra.
Ale w obecnym TV jest i 3D.Jest też para okularów ,takich z baterią.
Cholera-tu jest na co popatrzeć,nie jest może jeszcze doskonałe,ale biegunowo lepsze od tego kinowego.
Zwłaszcza bajki (np .Alicja w Krainie Czarów),robią wrażenie.Jest to bardzo miła uczta dla zmysłów,nieznana niegdyś,spartolona później przez kino,ale wchodzi w końcu na właściwą ścieżkę.
Jako miłą odskocznia,szczególnie dla dzieci-jest super.
Na co niektórych programach są też nadawane od czasu do czasu programy w 3D (np TVP),programy często o oceanie,rybkach i takie tam-to taki torcik wśród ciast.
