Witam wszystkich. Mam na imię Michał i jeżdżę... Audi 80 B3. Jako że jestem pasjonatem osiemdziesiątek należę też do bratniego klubu PKA80. Ostatnio jednak stanąłem przed możliwością przygarnięcia Subarynki Imprezy GT99 kombi po bardzo preferencyjnych dla mnie warunkach. Dotychczas nawet nie marzyłem o Imprezce, gdyż wydawała mi się nieosiągalna jak na moje warunki finansowe. Już samo odpalenie silnika wprawiło mnie w niesamowity zachwyt. Ten dźwięk ustawie sobie chyba jako dzwonek w telefonie

Potem pierwsza jazda i radość, taka sama jak kiedyś, świeżo po zrobieniu prawa jazdy. No i teraz dylemat... W zasadzie przeraża mnie tylko jedna rzecz - spalanie! Moja audiczka zadowala się 12 litrami podtlenku gazu w mieście, więc nie zawracałem sobie głowy kosztami paliwa. W przypadku Subaryny nie ma mowy o zagazowaniu, więc naturalnie trudno mi będzie mentalnie przestawić się na ponad 2,5 raza wyższe wydatki na paliwo. Z drugiej strony przy dwóch litrach pod maską nie ma się co dziwić. Miesięcznie przejeżdżam 700-1000 km, głównie miasto, raczej zgodnie z ograniczeniami prędkości (+ VAT :-P).
Jeśli chodzi o stan auta to wydaje się być ok. Znane mankamenty to niewielki luz na jednej z przednich tulejek wahacza i gumach tylnego stabilizatora (czasem stuka przy jeździe po dziurach). Zastanawia mnie też progresywnie działający pedał hamulca. Auto miało małą stłuczkę w wyniku której uszkodzeniu uległ tylny zderzak. Oprócz tego jest niewielka korozja na masce przy wlocie powietrza do IC. Auto było powtórnie malowane, najprawdopodobniej z powodu rys, bo śladów dzwona brak. Wnętrze ładne, choć wymaga gruntownych porządków. Przebieg 165000 wydaje się być prawdziwy. Do zarzynania raczej nie służyło.
I teraz mam spory dylemat - brać, czy nie brać? Pomóżcie obiektywnie w podjęciu słusznej decyzji.
Jeszcze zostaje kwestia mojej narzeczonej, która twierdzi, iż zdziecinniałem i zamiast odkładać pieniądze na dom znalazłem sobie nową zabawkę. Marudzi, a gdy wsiadła za kierownicę to prawie się posikała z radości
