vibowit pisze:devlin pisze:Godzina 10am, czyli w pracy jestem od godziny. Dzwoni telefon, numer zastrzeżony.
Headhunter z propozycją.
Prawa Murphiego sprawdzają się zawsze i wszędzie.

Jak szukałam pilnie roboty odchodząc z poprzedniej, wysyłałam CV wszędzie, próbowałam wszystkiego i cisza. Musiałam od biedy zgodzić się na przejście do spółki i pracę której nie chciałam. A jak z niej odeszłam i stwierdziłam, że dość etatów i idę na swoje, to headhunterzy dzwonią kilka razy w tygodniu z propozycjami mniej lub bardziej sensownymi. Więc to chyba plaga
