rrosiak pisze:
Tym bardziej, że to akurat było![]()
O!

Czyli nudagregski pisze: co ja mam pisac o moto? smiga... dzien w dzien odpala i niezawodnie mnie dowozi gdzie trzeba.. deamn.. trzeba bylo kupic koreanca.. ;)
Arno, zdecydowana większość prowadzących jednoślady, włączając skutery:Arno pisze: Chyba za mało podczas kursów na prawo jazdy motocyklowe jest mądrze podanej informacji o zagrożeniach.
W przepisach jest określone, że motocyklista ma jedynie zachowac bezpieczną odległośc, to kierowca musi zachowac odległośc minimum 1metra podczas manewru omijania, wyprzedzania jednośladu. Nikt nikomu nie zabrania przesuwac auta o 10 cm, tylko zanim je przesuniesz to proszę sprawdź w lusterku czy akurat nie jesteś zgodnie z prawem omijany przez np motocykl, rower itp!!!Arno pisze: zdaje się, że ma być zachowany odstęp 1 metra od samochodu i podobno nastąpiła zmiana w przepisach - jeden pojazd na pasie) Czy może kierowca, który przesunął akurat auto o 10cm, bo chciał zobaczyć, co się z przodu dzieje?
Skrzynie biegów motocykli, w przeciwieństwie do samochodowych, nie są zsynchronizowane, nie mają synchronizatorów.Arno pisze: przy otwartym oknie potworna przegazówka prosto w ucho
A na światłach drogowych jest lepiej widoczny?Arno pisze:maf1 - dlaczego motocykl ze swiatlem mijania jest m,niej widoczny niz samochod?
Widzisz, to jest tak. W zdecydowanej większości (nie wiem jak w Warszawie ale w Gdańsku tak jest) kierujący samochodami robią miejsce motocyklistom. Czy pasy są węższe niż we Francji? Nie wiem ale w Gdańsku starcza miejsca i dla ciężarówki i dla motocykla. Problem pojawia się jedynie wtedy, gdy jeden na tysiąc kierowców nie ustępuje miejsca motocykliście. Fakt, niektórzy z motocyklistów zachowują się wtedy niepoprawnie. Cóż, do zrobienia prawa jazdy wystarczy wykształcenie podstawowe.Arno pisze:maf1 - mnie nie wkurwia to, ze mnie wyprzedza motocykl, czy samochod. Mnie wnerwia metoda, wygrażanie, przy otwartym oknie potworna przegazówka prosto w ucho... No przeciez na drodze musimy byc wszyscy rowni i to jest jasne.
Zadziwiajace jak psychologia dziala: rowerzysci kiedy biegam, mokry caly gdzie pod koniec biegu, spychaja mnie ze sciezki, kazac sie zatrzymac.
Z kolei samochodziarze tak samo: musze jakies 200 metrow przebiec po waskiej drodze bez pobocza - to objazd tutejszy. I oni spychaja mnie na ploty, bo przeciez on nie zwolni dla jakiegos debila.
Taki kraj. I takie zachowania dotycza kierowcow aut, rowerzystow, pieszych i motocyklistow. ZObacz czy dzis na chodniku, ktos ci ustąpi, czy prze do przodu i ty musisz zawsze ustąpić. Taki kraj, taki los.
Cóż, jedno wynika z drugiego. Jak to pisał Mickiewicz: "...gwałt niech się gwałtem odciska...".Arno pisze:A motocykliści są też Polakami. I niestety wielu z nich tworzy zla opinie wszystkim na motorach.
Żebyśmy się rozumieli, motorów coraz więcej, wypadków coraz więcej i to mnie przeraża i sta∂ wpisy - opis sytuacji według mojego subiektywnego osądu.
Nie wiem. Ja w taki sposób zmieniam bieg na niższy, zawsze, nie tylko w korku. Bo tak mnie uczył Marek Szejnik, bo mi szkoda sprzętu.Konto usunięte pisze: Wszyscy wiemy
Bergen pisze: Mój dziadek też redukował z gazem. I ojciec redukuje. I dziewczyna. I znajomi motocykliści...
Bergen pisze: Co do kat. A - wynika to z moich obserwacji.
Bergen pisze: Staram się nie stawiać tez niepopartych doświadczeniem. Nie lubię też kategorycznych sądów ("IMHO" vs. "wszyscy wiemy").
W takim razie przepraszam, kompletnie nie taka była intencjaBergen pisze:Sameś Waćpan zaczął