Konto usunięte, nie do końca się zgodzę.
Galopujące zmiany w przepisach mogą wprowadzić Cię w czarną otchłań.
Sami księgowi przyznają, że prawo podatkowe jest przeładowane; wszędzie ustawodawca doszukuje się oszustw.
Po kolejnych „przypadkach" wprowadza się interpretacje, rozporządzenia, wykładnie.
Pół biedy, kiedy powtarzasz co miesiąc sytuacje z poprzednich; mniejsze ryzyko wtopy.
Korzystam z księgowej i zdarzało mnie się w sytuacjach „dziwnych" sprawdzać jeszcze w dwóch źrodłach.
O US nie wspominam, gdyż to było oczywiste.
No i fajnie, jeżeli jest to PKPiR.
Przy pełnej księgowości to troszkę inna bajka, jeżeli ktoś nie miał styczności.
Znam przykład, gdy zarozumiała osoba, która wszystko umi, sama zabrała się za prowadzenie tejże.
W umowie wynajęcia ze spółki z Niemiec kilku samochodów, źle użyła jeden wyraz.
Po kilku latach zapłaciła słony rachunek za samodzielne sporządzenie umowy bez przekazania osobie kumatej do sprawdzenia.
Oszczędność nie popłaciła.
Koszt tej „imprezy" to wynagrodzenie księgowej lub firmy zewnętrznej przez 10 lat.
