oraz dnia dzisiejszegoky pisze:narodziliśy się w czarnej dupie i jest ona częścią naszej tradycji ;)))

oraz dnia dzisiejszegoky pisze:narodziliśy się w czarnej dupie i jest ona częścią naszej tradycji ;)))
ky pisze: Konkluzja jest taka, że narodziliśy się w czarnej dupie i jest ona częścią naszej tradycji ;)))
WiS pisze: Polecam, jest parę perełek.
Rz: Podobno pochodzimy z Giecza.
A ja słyszałem, że z Kielc.
Ale to w neandertalu i wcześniej. Później przenieśliśmy się do Giecza.
A Stalin to niby był czystej krwi Gruzinem ?Tasior_Miedziak pisze:Chyba dosc ciekawym przykladem bedzie Feliks Dzierżynski tak sobie mysle. Polak...
No nie mow ze byl Polakiem. Dżugaszwili to malo polskie nazwisko raczej...leon pisze: A Stalin to niby był czystej krwi Gruzinem ?
Nasi byli wszędzie.![]()
ale ponoć miał popem zostać ale trochę mu się odmieniło. a Hitlerowi też wypominają niecałkiem aryjskie pochodzenie.leon pisze: A Stalin to niby był czystej krwi Gruzinem ?
Najbardziej, to Osetyńcem - na tyle, na ile da się to określić w regionach stanowiących mozaikę etniczną, i w czasach, w których etnos nie był najważniejszym kryterium identyfikacji.Tasior_Miedziak pisze: nie mow ze byl Polakiem
o definicję kłócił się nie będę. źródeł też od razu nie podam, bo "historykiem" zagorzałym byłem na studiach. jakiś czas temu, znaczy.Konto usunięte pisze:Damaziu, podobno twierdzisz, że podczas potopu Szwedzi stosowali zasadę spalonej ziemi.
Damaz, obawiam sie ze nadinterpretujesz moje slowa. Chodzi mi o to "ratowanie" dziel Kopernika jak to nazwales. Oni je zwyczajnie ukradli, jednak paradoksalnie to wlasnie przyczynilo sie do faktu, ze istnieja do dzisiaj i ocalaly wlasnie. W przeciwnym wypadku skonczylyby jako podpalka lub zagarniete przez Niemcow albo pozniej Rosjan i teraz spoczywalyby w sejfie u jakiegos tajemniczego "prywatnego" kolekcjonera.Nikt oprocz jego i jego kochanek pewni by ich nie ogladal. Obecnie polscy naukowcy maja nieskrepowany dostep do tychze dziel i sa one tematem licznych, wspolnych polsko-szwedzkich projektow naukowych.damaz pisze: a już ten tekst o bibliotece w Toruniu i URATOWANIU dzieła Kopernika, to powinien nagrodę dostać. Szwedzi kradli wszystko, co dało się wywieźć i miało jakąkolwiek wartość. jak im się elementy fasady pałacu podobały bądź posadzka, to też zabierali.
właśnie tu jest hund gegraben. "normalne" plądrowanie -> ok. wszyscy to robili. ale Szwedzi PO splądrowaniu podkładali ładunki w piwnicach, przy ścianach nośnych i bum. Krzyżtopór... Tak. Pomyłka. został przez Rosjan zniszczony. przez Potop był "tylko" ograbiony. co nie zmienia faktu, że wysadzali. wysadzali zamki i warownie, które im się poddały.Konto usunięte pisze:Nic dziwnego, że metodycznie niszczyli pałace; jak sam napisałeś, plądrowali co się dało, co do wysadzania to nie wiem
to nie mój pomysł. to musiało być gdzieś napisane. przez jakiegoś historyka.Konto usunięte pisze:Nie słyszałem, żeby potop kosztował nas 30% ludności mniej
istnieje koncepcja, sugerująca, że cały atak na Polskę był przeprowadzony w jednym celu: zająć czymś żołnierzy, których z powodu wojny 30 letniej zrobiło się więcej, niż Szwecja mogła utrzymać...Konto usunięte pisze:Rzezie wynikały zazwyczaj z dozwolenia łupienia ziem okupowanych przez nieopłacone wojsko.
W sumie, ZTCP, że historia zna parę przypadków, gdzie wycieczkę organizowano tylko po to, by zająć żołdaków, względnie żołdacy sami organizowali wycieczkę z nudów i pustej kiesy, której władca nie chciał zapełniać. To dlaczegóż by nie tym razem?damaz pisze: istnieje koncepcja, sugerująca, że cały atak na Polskę był przeprowadzony w jednym celu: zająć czymś żołnierzy, których z powodu wojny 30 letniej zrobiło się więcej, niż Szwecja mogła utrzymać...
myślę sobie tak: twierdzenie, że powyższe było JEDYNYM powodem napaści na Polskę, to przesada. ale jako jeden z czynników... dlaczego nie?
J.A. Gierowski podaje w Historii Polski informację, że w latach 1655-1660
przez centralne ziemie polskie „przewaliła się [...] nawała wojsk szwedzkich,
brandenburskich i siedmiogrodzkich oraz posiłkowych cesarskich”. „Ich wpływ
na ostateczną ruinę gospodarki polskiej nie może być kwestionowany”. „Główne
szkody powodowały nie działania wojenne, ale akcja wybierania kontrybucji pieniężnych
i żywnościowych, nierzadko kończona całkowitym pustoszeniem miasteczek
i wsi czy nawet puszczanie ich z dymem”. „Po najeździe szwedzkim
i brandenburskim z lat 1655-1660 [...] na Mazowszu zaludnienie miast zmniejszyło
się o 70%. Wyludnienie dotknęło miasta wszelkiej kategorii, ale szczególnie
miasta mniejsze, z których wiele przybrało właściwie charakter osady rolniczej”.
Wedlug Normana Daviesa najazd Szwedow na Polske byl podyktowany faktem iz Szwecje mocno niepokoila rosnaca w sile Rosja i jej supremacja w regionie.ky pisze:W sumie, ZTCP, że historia zna parę przypadków, gdzie wycieczkę organizowano tylko po to, by zająć żołdaków, względnie żołdacy sami organizowali wycieczkę z nudów i pustej kiesy, której władca nie chciał zapełniać. To dlaczegóż by nie tym razem?damaz pisze: istnieje koncepcja, sugerująca, że cały atak na Polskę był przeprowadzony w jednym celu: zająć czymś żołnierzy, których z powodu wojny 30 letniej zrobiło się więcej, niż Szwecja mogła utrzymać...
myślę sobie tak: twierdzenie, że powyższe było JEDYNYM powodem napaści na Polskę, to przesada. ale jako jeden z czynników... dlaczego nie?
r.
Tasior_Miedziak pisze:Nie jest to zatem metoda "spalonej ziemi" bo to na czym innym polega
no nie upieram się, nie upieram.WiS pisze:Panowie wybaczą, ale na temat definicji "spalonej ziemi" debatować nie będę.
Tasior_Miedziak pisze: Cos pomiedzy.
Tak owszem było - wielkie armie, bezrobotni żołnierze, pusty skarb... ale dlaczego zatem nie kontynuować zawieszonej wojny? Nie TYLKO dlatego, żeby zająć czymś żołnierzy, ale dlatego, żeby utrzeć nosa kuzynowi, zresztą niezbyt popularnemu w swoim kraju (stąd też te wielkie sukcesy na początku).damaz pisze: cały atak na Polskę był przeprowadzony w jednym celu: zająć czymś żołnierzy, których z powodu wojny 30 letniej zrobiło się więcej, niż Szwecja mogła utrzymać...
To jest kompletnie bez sensu. Po co wysadzać zamki, które się poddały? Tego nikt nie robił. W ten sposób pozbawiasz się punktów obrony i nastrajasz przeciw sobie miejscową ludność.damaz pisze: wysadzali zamki i warownie, które im się poddały.
WiS pisze: Wystarczy, że uzgodniłem z Funkym rozbieżność między "zacofaniem" a "niewydolnością",
Jeśli zakładasz, że robisz sobie tylko wycieczkę po obcym kraju celem zebrania jak największej ilości pamiątek, to nie od rzeczy jest rozbić wojska i punkty obrony. Ty się zwiniesz za kilka miesięcy do domu, a oni przez kilka-kilkanaście następnych lat będą lizać rany, zamiast szykować rewizytę.Konto usunięte pisze: To jest kompletnie bez sensu. Po co wysadzać zamki, które się poddały? Tego nikt nie robił. W ten sposób pozbawiasz się punktów obrony i nastrajasz przeciw sobie miejscową ludność.