Ja radziłbym korzystać ze zwykłej stacji kontroli pojazdów (SKP), większość oferuje przegląd przedzakupowy za 90-100zł, włącznie z dokładnym pomiarem grubości lakieru w cenie i są praktycznie w każdej miejscowości. 300-400zł za przegląd w profesjonalnych firmach oznacza w naszym kraju bankructwo. Dlaczego?
Zdecydowana większość sprzedających to oszuści. Nieważne, czy powodem jest chęć zysku, czy zwykła bieda, liczy się fakt i w naszym kraju z tym należy się liczyć.
Weźmy na tapetę to ogłoszenie:
https://www.otomoto.pl/oferta/honda-civ ... zyvdh.html
Pan sprzedający to oczywiście krystalicznie uczciwy człowiek i nic do niego nie mam, wrzucę tylko tutaj kilka uwag ponieważ pojaździk oglądałem.
- podczas rozmowy telefonicznej ze sprzedającym wszystko było OK, więc podjechałem na miejsce (chciałem zobaczyć ewenement pod tytułem "Honda bez śladów rdzy").
- pierwsze zaskoczenie na miejscu to pordzewiały błotnik z tyłu (bałem się dotknąć żeby nie zrobić dziury).
- drugie zaskoczenie to dziwne szpary klapy z tyłu i braki w klarze na lakierze.
- spytałem się o to, czy jakiś element był lakierowany, otrzymałem info, że prawy przedni błotnik.
- spytałem z ciekawości, czy właściciel zaglądał pod spód i oceniał stan rudej. I tu trzecie zaskoczenie: właściciel się na mnie obraził :). Stwierdził, że "to takie! polskie!, że sobie! nie! ufamy!" i, że on nie miał takiej potrzeby bo wszystko robił za niego mechanik i jest OK.
- zajrzeliśmy pod maskę, silnik delikatnie spocony, ale ideałów nie ma. Kiedy już jakoś przeprosiłem właściciela (za sugestię, że spód jest pordzewiały) pojechaliśmy na stację diagnostyczną.
- kolejne zaskoczenie: dmuchawa po odpaleniu (silnika) była ustawiona na dwójkę (bardzo głośno), ale i tak przebijał się przez to dziwny świergot. Spytałem , czy mogę pobawić się przełącznikami i wyłączyłem dmuchawę. Pasek klinowy i przypuszczalnie koło pasowe bardzo głośno dawały o sobie znać. Właściciel był "strasznie zaskoczony", bo myślał, że to "hałas od dmuchawy a poza tym to mu nie przeszkadza zupełnie i mechanik mówi, że jest OK".
- no to sobie tak jedziemy dalej i patrzę na dziwnie zabrudzoną (na dole) przednią szybę. Poprosiłem o włączenie spryskiwaczy - dziwnym trafem okazało się, że szyba jest pęknięta, jeszcze dziwniejszym trafem jest to, że akurat pod zabrudzeniem. Wg. mnie do wymiany, ale ja ekspertem nie jestem, mogę się mylić :).
- na SKP okazało się, że hamulce i amorki są w normie.
- pomiar lakieru pokazał, że oryginalny lakier ma maska, dach i prawy tył (ten pordzewiały :) ). Na lewy bok trochę szpachli poszło.
- przy oględzinach od spodu: wymieniany zderzak (oznaczenie korektorem przez handlarza), progów z przodu nie ma, z tyłu też nie lepiej. Przednie spawy wyglądały tak jakby hondziaczek miał przełamać się na pół. Silnik u dołu cieknie olejem z każdej możliwej strony. Niektórych elementów gumowych zawieszenia z lewej strony praktycznie nie ma. Przewody hamulcowe: całkowicie przerdzewiałe (do natychmiastowej wymiany), samochód w takim stanie nawet nie powinien przejść zwykłego przeglądu bo stwarza zagrożenie dla kierowcy i innych użytkowników drogi.
- diagnosta stwierdził, że sprzęgło jest do wymiany. Jak i wiele innych rzeczy...
Jeszcze cytaty z treści ogłoszenia:
"Samochód przechodził regularne przeglądy, także w ASO" - właściciel nie miał żadnej faktury/paragonu z ASO ponieważ "ASO stało się zbyt drogie i serwisuje u swojego zaufanego mechanika".
"W cenie dodatkowe koła z oponami letnimi Fulda" - mierzyłem głębokość bieżnika na dwóch oponach, jak na komplet to zużywały się w trochę nieregularny sposób, ale to może wynikać ze specyfiki jazdy właściciela (z dmuchawą włączoną non-stop na poziom drugi :D ).
Do właściciela nie dotarło, że zanim ruszy powinien wymienić przewody hamulcowe (zanim kogoś zabije), nie był także zaskoczony szpachlą. Dziwnym trafem przypomniał sobie, że coś tam z AC było naprawiane, ale jego to nie interesowało bo to nie on naprawiał (tylko ubezpieczyciel).
Screeny jakby znikło ogłoszenie:
https://images85.fotosik.pl/477/eb922ed297e55476.png
https://images85.fotosik.pl/477/af9e8688e2b48572.png
https://images86.fotosik.pl/476/33f99eb485e6e326.png
A... Cena o niczym nie świadczy, właściwie to przeglądam raczej droższe egzemplarze z danego rocznika i niektóre przejawy bezczelności są imponujące. Przykład? Rozmowa już na miejscu, po potwierdzeniu telefonicznym, że samochód jest bezwypadkowy:
- (właściciel) Samochód jest bezwypadkowy od kiedy go posiadam.
- (ja) A od kiedy jest pan właścicielem?
- (właściciel) Od miesiąca (dotyczyło pięcioletniego pojazdu :) ).