Witam,
Powyżej 80km/h mam drgania. Problem pojawił się w piątek po śnieżnym szaleństwie na parkingu (jeszcze pustym

)przed pracą. 'Odśnieżyłem' cały parking po czym zakitowane śniegiem auto zostawiłem na cały dzień. Nie pomyślałem że może powinienem był usunąć śnieg z felg i zacisków no i przymarzło. Jak ruszałem to usłyszałem trzask z tyłu, pewnie puścił lód między tarczą a zaciskiem. Nic się nie działo a auto trzymało trakcję itp, jak przekroczyłem 80km/h to zaczęły się drgania, przy 100 są już mocne, szybciej nie jechałem. Czy może być uszkodzona tarcza? Wizualnie wygląda normalnie.
Druga możliwość to że w ferworze 'odśnieżania' parkingu uderzyłem lekko w zaspę lewym tylnym kołem, może pod nią był krawężnik i uszkodziłem felgę lub coś z zawieszenia?
Co jest najbardziej prawdopodobne przy takich objawach i czy mogę jeździć do momentu naprawy, tzn czy nie ma ryzyka że np. odleci mi koło
