Witam, miałem wczoraj sytuacje, w której po dość ostrym skręcie usłyszałem dosyć głośne łupnięcie pod podwoziem. Zaniepokojony tym dzisiaj z rana wale do mechaniora i przy wjeździe na plac ta sama sytuacja. Chłopaki byli świadkami i od razu na kanał przeświadczeni że się coś urwało

Z pobieżnych oględzin i sprawdzeniu luzów na wale nie zauważono niczego niepokojącego. Zostawiłem więc auto i rowerem do pracy

. Po południu dzwoni do mnie mechanik i mówi że początkowo podejrzewał tylni most więc uzupełnił płyn. Niestety nic to nie zmieniło, następnie uniósł auto na podnośniku i sprawdził prace napędów i mówi że wszystko wygląda ok, nic nie buczy, nie stuka. Wystawił auto żeby się przejechać, zrobił rundę i auto jechało gładziutko do momentu jak znowu nie wjeżdżał na plac (dosyć ciasny skręt) i znowu to łupnięcie ! Pomysły mu się skończyły i jeszcze obserwował samochód podczas manewrów na placu i w/g niego tylne koła podczas skrętów toczą się wolniej od przodu i stawiają lekki opór. Na dzień dzisiejszy obstawia skrzynie. Przestraszony diagnozom przeczytałem pół forum i wydedukowałem że sprawcą może być sprzęgło wielopłytkowe. Dodam tylko że auto od kiedy je mam zawsze podczas parkowania tyłem na mocno skręconych kołach lekko mieliło tylnymi kołami w miejscu na przyczepnej nawierzchni, ale uznałem to za "folklor" czteronapędówek
Co do samego automatu to faktycznie od pewnego czasu mi nieraz szarpie, w zeszłym roku miałem dwie awarie związane ze skrzynią:
- ubytek oleju spowodowany wypadnięciem półośki
- ubytek oleju spowodowany uszkodzeniem filtra
Odnośnie w/w objawów czy ktoś z was ma pomysł na jakiś jeszcze sposób/pomysł na zdiagnozowanie przyczyn, czy szukać nowego automatu ??!!
