Pożera olej - Impreza GT

[eMTi]

na taki test to będzie musiał poczekać chyba, aż zdemontuje blow offa, bo on też wprowadza wiele nieciekawych i dodatkowych atrakcji...

[kris82]

eMTi, jak fura jeździ sam dobrze wiesz do śmierci to jej raczej daleko... Obroty bardzo ładnie trzyma (choć to pewnie żadnym wyznacznikiem nie jest), fakt, że dość długo kręci zanim odpali, ale podejrzewam, że to przypadłość tych silników, poza tym BOV też zapewne swoje robi (?). Oryginalny DV właśnie dzisiaj został do mnie wysłany, więc sprawdzę jak się sprawy będą miały po wymianie.
Byłem jeszcze dzisiaj u Pana Tomka na Karmelkowej. Potwierdził wiele z tych rzeczy, o których pisaliście. Faktycznie bez rozebrania silnika nic się chyba nie uda zrobić, stąd też moja wątpliwość, czy jechać do Dzierżoniowa, tudzież Katowic i wywalić kilka stówek na diagnostykę, której wynik zapewne będzie brzmiał - wymontować, rozebrać i naprawić silnik. Czy to będą uszczelniacze zaworów, tak jak piszecie, czy coś grubszego takiego jak pierścienie czy inne ciekawe elementy, to i tak sposób dobrania się do nich jest tylko jeden. Rzucił nawet jakąś kwotę. Mało to to nie jest. Ale subarowe nic musi trochę kosztować
Turbina chyba faktycznie odpada, bo coś mi się wydaję, że takich ilości oleju to ona by nie przepaliła Czy nie powinno być tak, że przy takich ilościach oleju (załóżmy, że to ona go przepala) pojawiałby się olej np. na BOVie?
Mam na tyle komfortową sytuację, że mogę się przesiąść do drugiej fury, więc subarynę chyba po prostu zostawię w warsztacie, niech wymontują silnik i później będę kombinował co dalej... Nie widzę za bardzo innego rozwiązania.
Tak w ogóle to muszę powiedzieć, że subarowa brać (no i peugeotowa tudzież, chloru ) ciągle mnie zaskakuje - nie spodziewałem się takiego odzewu i tylu porad - dzięki koledzy

[Azrael]

Turbina chyba faktycznie odpada, bo coś mi się wydaję, że takich ilości oleju to ona by nie przepaliła Czy nie powinno być tak, że przy takich ilościach oleju (załóżmy, że to ona go przepala) pojawiałby się olej np. na BOVie?

Rozwalona może przepuszcać całe litry. Ale to rzadko spotykane w Subaru.

Mam na tyle komfortową sytuację, że mogę się przesiąść do drugiej fury, więc subarynę chyba po prostu zostawię w warsztacie, niech wymontują silnik i później będę kombinował co dalej... Nie widzę za bardzo innego rozwiązania.

Niech Ci co mają rozbierać zdiagnozują i ustalą z Tobą scenariusz.

[kris82]

Azrael, ale czy to nie powinno być gdzieś widoczne? Na przykład tak jak pisałem na BOVie?
Jeszcze słyszałem opinię, że silnik może być przelany olejem Czy gdyby faktycznie miał wlane, dajmy na to, 6 litrów oleju, to wskazania na bagnecie były by w ten sposób zakłamywane?
Jak mniej więcej po trzech dniach od zakupu sprawdziłem po raz pierwszy olej (odwykłem trochę wcześniej od tej czynności, więc potrzebowałem czasu aby się przestawić ) to bagnet był zupełnie suchy. Dolałem wtedy od razu cały litr i olej też się, o ile dobrze pamiętam, nie pojawił na bagnecie - no może minimalnie na samym końcu. Czy przy tak niskim poziomie oleju nie powinna się zapalić kontrolka oleju?

[vibowit]

kris82, kontrolka zapali się, gdy jest za niskie ciśnienie. Wtedy zazwyczaj już jest za późno na dolewanie.
W GTkach nie ma kontrolki poziomu oleju.

[Azrael]

Azrael, ale czy to nie powinno być gdzieś widoczne? Na przykład tak jak pisałem na BOVie?

Jak wywala w dolot to tak, jak tylko w wydech to w downpipe będzie widać.

Jeszcze słyszałem opinię, że silnik może być przelany olejem Czy gdyby faktycznie miał wlane, dajmy na to, 6 litrów oleju, to wskazania na bagnecie były by w ten sposób zakłamywane?

Jakbyś wlał 6 litrów oleju to miałbyś siwą chmurę za sobą.

Czy przy tak niskim poziomie oleju nie powinna się zapalić kontrolka oleju?

Kontrolka (czerwona konewka) zapala się gdy ciśnienie oleju jest niższe niż 0.8 bar - czyli jak już zatarłeś silnik.

[kris82]

No tak, z tą kontrolką to racja. Zapalona = śmierć Zawsze też myślałem, że niskie ciśnienie = mała ilość, ale jak to sobie teraz przemyślałem, to doszedłem do wniosku, że chyba źle myślałem
Azrael, ale on dymi i to czasami dość konkretnie, na siwo... przy mocniejszym dociśnięciu na czarno.
A czy odkręcenie downpipe'a to skomplikowana czynność. Czy jako człowiek, który w podstawówce będąc rozkręcił i skręcił (z pełnym sukcesem) 6 sztuk samochodów marki Syrena 105L dam radę? Wolałbym przed odstawieniem do warsztatu i wykręceniem silnika wykluczyć jakieś najprostsze możliwe awarie... A ta turbina powraca dość często, jako możliwa przyczyna...

[j33mbo]

kris82, dawaj to swoje caco dzisiaj pod wojewódzki, zaraz nareperujemy

[kris82]

j33mbo, będę, będę Szczerze mówiąc bardzo na to liczę

[Chloru]

kris82, nie trafiłeś. To nie pedzio tylko Cytryna

[Azrael]

A czy odkręcenie downpipe'a to skomplikowana czynność. Czy jako człowiek, który w podstawówce będąc rozkręcił i skręcił (z pełnym sukcesem) 6 sztuk samochodów marki Syrena 105L dam radę? Wolałbym przed odstawieniem do warsztatu i wykręceniem silnika wykluczyć jakieś najprostsze możliwe awarie... A ta turbina powraca dość często, jako możliwa przyczyna...

Jest to jako wyłączna przyczyna problemów relatywnie mało prawdopodobne. Odkręcenie downpipe jest dośc proste, tylko że jak CI się pourywają szpilki czy coś w tym stylu to raczej będziesz ugotowany. Nie bardzo wiem po co chcesz do tego samz aglądać, turbo też będziesz ew. sam zmieniał?

[kris82]

Chloru, no faktycznie nie doczytałem, że w Cytrynach też go montowali Strzelam dalej - Xsara VTS?
Azrael, wiem, że najlepiej byłoby, aby wszystkim zajął się ktoś, kto się na tym zna. Tak by było najwygodniej. Ale być może są jakieś w miarę proste czynności, które mógłbym sam wykonać, aby zminimalizować koszty. Już się jakoś psychicznie przygotowuję na te kilka średnich krajowych, ale każda zaoszczędzona stówa, to wydaje mi się fajna sprawa Na pewno sam bym się za turbo nie zabierał... Przynajmniej nie na tym poziomie wiedzy i umiejętności A jeżeli ten downpipe to kwestia kilku śrub i podnośnika, do którego mam akurat dostęp, to wydawało mi się, że mogę się pobawić. Nic nie mam do stracenia Pourywane szpilki są jednak dość mocnym argumentem na nie

[Chloru]

kris82, bardzo zgadywać nie musiałeś. Ten motor był montowany tylko w 306 i Xsarach

[kris82]

Chloru, zgadza się, ale zawsze mogłeś jakiegoś przeszczepu dokonać, stąd moja ostrożność

[eMTi]

kris82, pamiętaj, że w teorii zaoszczędzona stówa może się potem przekuć w dużo wyższe koszty.. chytry 2x traci.. Na przewodach się przekonałeś..

[Arti]

kris82, kurde, oddaj auto w ręce fachowca, niech stwierdzi co tak naprawdę się dzieje. Ja dobrze wiem jak to jest odstawić auto zaraz po tym jak go je kupiło ale cudów nie ma, wpieprza olej czyli coś jest mocno nie tak. Dojdzie do tego, że niedopilnujesz oleju, panewa dostanie suchym po pysku i będziesz miał remont pierwszego elementu eksploatacyjnego w GT czyli silnika.

[kris82]

eMTi, przyjacielu, przecież rozmawialiśmy już o tym i wiesz, że drugi raz tego błędu nie popełnię. Chłopaki z warsztatu pokazali mi na co ich stać i moja subaryna na ich podnośniku już nie zawita. Trzy tygodnie temu wywaliłem trochę kasy na zakup samochodu, a teraz muszę znowu wywalić kilka dobrych tysi (których nie mam), więc wolę pochopnie nie podejmować decyzji i dlatego też tu pojawił się ten wątek. Na pewno nie oddam samochodu do warsztatu, który zrobi mi to dwa czy trzy razy taniej nie mając pojęcia co robi i później, tak jak teraz zdarza mi się miewać wątpliwości przy mocniejszym hamowaniu będę miał lęki przed odpaleniem rano fury Decyzja podjęta - auto od wtorku w warsztacie , o którym wczoraj mówiłem - chyba to nie jest wersja oszczędnościowa? sam mi go poleciłeś
Arti, ciężko jak cholera, tym bardziej, że śnieg zaczyna padać, a jutro trasa Wrocław - Częstochowa - Warszawa - Wrocław i to wszystko w RWD a mogło być tak pięknie. No ale nic to - za rok zima też będzie No a tymczasem przyłącze się do Ciebie na docieranie
Także dzięki wszystkim za porady - jak już będę wiedział co jest, to napiszę - może kogoś zainteresuje

[eMTi]

kris82, gratki decyzji, ale tak szczerze, to Arti miał gorzej

Ja dobrze wiem jak to jest odstawić auto zaraz po tym jak go je kupiło

no zwłaszcza, że fundusze na ten remont miałeś, więc wiedziałeś, że jedyne, co Cię ogranicza, to terminy Marka, na które nie miałeś wpływu... A trwało to tyle, że opowiadanie można napisać..

i to wszystko w RWD a mogło być tak pięknie.

Ależ Ty jesteś pesymistą... Pomyśl, że mogło być dużo gorzej, jak byś tą trasę jechał FWD

[kris82]

Pomyśl, że mogło być dużo gorzej, jak byś tą trasę jechał FWD

Dobra, przekonałeś mnie

[kris82]

Silnik wyciągnięty, rozebrany doszczętnie (nawet nie wiedziałem, że on taki ładny w środku jest ) i wyniki oględzin są następujące:
- tłoki, pierścienie, korbowody, wał korbowy - wszystko dobrze wygląda.
- wytarte są cylindry - różnica w obwodzie między "górną" częścią cylindra a "dolną" to 2mm.
- nagar na tłokach poniżej pierścieni.
- jeden tłok na górze czyściutki - benzyna go porządnie przemyła Więc albo wtryskiwacz (tak twierdzi mechanik), albo najprawdopodobniej to przez tego BOV'a (mam już nowy DV, więc po remoncie będzie pełna seria).
- głowice są w dość kiepskim stanie. Są dwa mikropęknięcia przy gniazdach świec (w jednej głowicy). Poza tym gniazda zaworów są wybite, przez co zawory za głęboko się "chowają" (to zdanie mechanika - ja tam pierwszy raz w życiu takie rzeczy na oczy widziałem ).
Zatem strzelanie z rury mogło być spowodowane przelewaniem jednego z cylindrów, oraz tymi nieprawidłowo działającymi zaworami - no chyba, że się mylę?
Zatem do wymiany będą oczywiście pierścienie, wszystkie uszczelki, uszczelniacze zaworów. Podczas regeneracji głowic zapewne gniazda zaworów i może się okazać, że niektóre (wszystkie?) zawory...
Najbardziej martwią mnie dwie rzeczy:
- cylindry - mechanik polecił mi tulejowanie (nie wiem czy to prawidłowy termin) - czy ktoś z Was robił coś takiego u siebie? Czy jest to wytrzymała "konstrukcja"? Zamierzam jeszcze trochę się nacieszyć samochodem po remoncie, więc może lepiej byłoby pozbierać trochę kasy i rozejrzeć się za short-blockiem?
- spawanie głowicy - i tu znowu to samo pytanie - czy ktoś w Was to już robił? Sama koncepcja mnie przeraziła, ale może jest to często stosowane w takich przypadkach i jest stabilnym rozwiązaniem?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie porady

[AMI]

Hm... jak cylinder jest mocno "rozjechany" to nie lepiej bedzie przypadkiem zrobic nadwymiar, niz dawac tylko nowe pierscienie i za rok czy dwa lata znow plakac, ze silnik do rozbiorki?

Az tak zle w ogole, ze tulejowanie konieczne?

Widze, ze jestes z Wroclawia - to tak czy inaczej, chyba najlepiej zrobisz zabierajac auto do Dzierzoniowa.

[kris82]

AMI, nie zamierzam dawać nowych pierścieni do tych samych cylindrów teraz pierścienie dobrze wygladają (a raczej wyglądały) a olej ucieka... więc tak jak piszesz - nic by to nie dało. Stąd też pomysł (mechanika) na tulejowanie... A do nadwymiaru musiałbym zakupić nowe tłoki (chyba, że źle rozumiem pojęcie nadwymiaru, ale tak mi sie wydaje?), a te które mam są ok gdyby się okazało, że któryś jest walnięty to poważnie bym się zastanawiał nad Twoją i Carfita propozycją short-blocka z sti Nie wiem tylko czy moje głowice z ej205 pasowałyby do ej207? Jeżeli oczywiście ten Twój jest blokiem otwartym
A silnik już rozebrany u mechanika we Wrocławiu, którego mi kilka osób z forum polecało - rozważałem też Dzierżoniów, ale z kilku względów wybrałem Wrocław

[AMI]

To czy blok otwarty, czy zamkniety nie ma wiekszego znaczenia chyba tutaj do "pasowania".
Tak samo glowice beda pasowac, bo mozna dosc swobodnie zamieniac miedzy wersjami silnika - problemem jest raczej osprzet.
Ale jak masz silnik teraz i mozna sie zmiescic w jakims nadwymiarze, to chyba w tulejowanie bym nie szedl, tylko raczej kupil nadwymiarowe tloki jakies z WRX'a new age - HBR mocniejsze.

Bardziej bym sie martwil chyba dodatkowo o te popekane glowice. Bo zalozenie ich do innego bloku, to nie problem, tylko problem, zeby to wszystko z glowa bylo zrobione.

[kris82]

Te głowice są faktycznie bardzo nieciekawe. Pęknięcia są co prawda mikroskopijne wręcz, ledwo widoczne, no ale to pęknięcia, więc zostawić tego tak na pewno nie mogę. Chciałbym jeszcze długo pocieszyć się jazdą tym samochodem, więc zależy mi, żeby wszystko było z głową robione... Dlatego też moje pytanie, czy takie spawanie jest dobrym pomysłem? Rozwiązań innych, poza oczywiście zakupem głowic chyba nie ma

[AMI]

Ktos niedawno na kropce mial jakies glowice do sprzedania, ale nie pamietam od jakiego modelu.
Moze sobie zerknij tam.