

w 2006 był już 2.5darecki1981 pisze: Sti 2.0 z 2006
jak nie przerażają Cie koszty takiej operacji, to w czym problem ? jeżeli tylko "firma z wawy" nie robi tego pierwszy raz ...darecki1981 pisze: Robię wywiad czy ktoś już coś takiego cudował i słyszę negatywne odpowiedzi,ale firma z wawy zapewnia że nie ma żadnego problemu?
I 2,0 też były. Zresztą przecież do tej pory sąpiter pisze:w 2006 był już 2.5darecki1981 pisze: Sti 2.0 z 2006
No nie mów ,że już zrobiłeś ze 400 tysiWiS pisze: gdyby mi silnik/skrzynia zdechły
święte słowaAle jak ktoś ma fantazję to niech próbuje.
a kto mówi o sprzedażybo nikt nie odkupi tego za sensowne pieniądze
kwestia gustu mi naprzykład forestery 1997-2004 najbarzdiej się podobają są takie subaroweJak patrzę na zglebionego Forka czy Cayenne to się mocno zastanawiam jaki to ma sens
darecki1981 pisze: kwestia gustu mi naprzykład forestery 1997-2004 najbarzdiej się podobają są takie subarowe
Człowiek - być może. Ja - niedarecki1981 pisze: czasami się człowiek potrafi zagalopować
No tak zapomniałemCzłowiek - być może. Ja - nie
Ale dalej bym się zastanawiał nad sensem i to połaczenia z automatem. W moim aucie mam 270 KM i 425 Nm i reszta nie wyrabia (zawias + hamulce). Do tego musiałem zmienić fotel by nie wypadać z miejsca, wsadzić rozpórki. A jego Forek jest jeszcze starszy. Raczej nie ma mowy o niedłubaniu. Jedyne co jest fajne w tym pomyśle to wsadzenie sześciobiegowej skrzyni biegów. Ale i tak z perspektywy czasu uważam że te 270 KM to już za dużo w reszcie z serii, czyli jak napisałeś - trzeba pamiętać czym się jedzie. Co z tego że na autostradzie można pościgać się z Boxterem skoro huk wewnątrz jest straszny, a wir w baku potężny. A na zakrętach to takie STI mnie zjada. A usztywnienie czy wymiana zawiechy spowoduje wypadanie plomb (jak w BMW X6 co jest mega nieprzyjemne w prowadzeniu). Po prostu sens takiej zabawy jest mocno ograniczony.WiS pisze: Myślę, że silnik STi z seryjną mocą spokojnie można by wkładać do Forestera bez glebienia i innego dłubania w zawiasie/hamulunku. Warunek - kierownik musi myśleć i pamiętać, czym jedzie.
darecki1981 pisze: ja mu mówię że mam dziecko
Smutny? Raczej doświadczony róznymi pojazdami i po wielu latach doszedłem do wniosku że kto się wróblem urodził ten kanarkiem nie zdechnie. A próba łączenia wielu funkcji jest z góry skazana na niepowodzenie i jakiś kompromis musi byc. A taki Forester to trochę lepszy suv, ale na asfalcie dostanie baty od takiego Evo czy Imprezy STI, a w terenie byle Range Rover mu dokopie. Auto uniwersalne ma więcej ograniczeń. To tak jak z moimi motocyklami. Turystyczne enduro to ani enduto ani turystyczne. Doszedłem do wniosku że dosyć kompromisów, bo jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Popróbowałem przeróbek Forestera, doszedłem do kresu ich sensu, zestarzałem się ciut i mi to już przestaje momentami wystarczać. Ale widocznie każdy musi przejść taką drogę.darecki1981 pisze:Boombastic jesteś strasznie smutny dlaczegooglądałeś w tvn turbo kolesia jak z impry vagon zrobił auto gdzie Sti się chowa
WiS pisze: Przy czym, przypominam, traktuję to nie jako "cel sam w sobie", a jedynie jako tańszą alternatywę dla zakupu nowszego SUVa, gdyby w obecnym, odpukać, posypał mi się napęd. I w takim ujęciu - IMHO - to ma sens.