No i obszusowaliśmy pętlę bieszczadzką i kilka dróżek w okolicach Komańczy i Rzepedzi.

Wysiadłem raz - na zbyt głębokich koleinach w lesie

, ale...myknąłem pomiędzy drzewami

- dłużej ale równie skutecznie, wiec uznaję za remis. Poza tym drifty Forkiem sa bezkonkurencyjne

w stosunku do Jeepa (automat). Próby podjazdów pod wzniesienia (tudzież skarpy

) Commander ma lepszy kąt natarcia i zejścia, co jednak można nadrobic podejściem bokiem (o ile jest na tyle miejsca, bo nie zawsze było )- i tutaj brakowało mi także wiskozy w tyle,

ale o dziwo chamulcem nadrobiłem na tyle co by się, wygrzebać. Dodam że Jeep miał opony całoroczne (choć z dość ładną kostką) ja na zimówkach, Uniroyale - to moja pierwsza zima w forku ale wydaje mi się, że są dość słabe.
Więc jeśli chodzi o pojęcie SUV, to pasuje ono bardziej Foresterowi - jest to jednak moja subiektywna ocena.
