hemi112 pisze:jarmaj jak najbardziej sa to zawody,tylko inna dyscyplina![]()
Brak kryteriów oceny powoduje, że bardziej jest to widowisko, niż zawody. Tak, wiem: punkty za styl, wychylenie, łał publiki, itp. Ale dla mnie liczą się obiektywne mierniki, w rodzaju stopera.
Dodatkowo dochodzi ogólny klimat imprezy. Napieprz....cy z głośników, tak że łeb chce rozerwać, jakiś disco-łomot, kolesie w żarówiastych adidasach, rozmowy w tłumie o nowych subwoofer'ach itp, itd, tworzą nastrój raczej jakiegoś zlotu BMW, niż sportu samochodowego.
Przejazdy są widowiskowe, kierowcy rzeczywiście się nie opierdzielają , auta potwornie mocne (chociaż wyglądają jak kastraty - auto zylion koni, a hamulce jak w Corsie 1.4

Nie zrozum mnie źle, podobało mi się. Jazda bokiem jest widowiskowa, tym bardziej że w naturalnych warunkach, gdzie trzeba uważać na drzewa, rowy czy latarnie, a nie na torze, czy nie daj boże po lotnisku między oponami. Ale dla mnie to nie sport, raczej coś jak cyrk, show, rewia na asfalcie, czy coś w tym rodzaju.
Uznałbym za coś okropnego, raniącego najbardziej elementarne zasady kultury technicznej.hemi112 pisze:kierunek rat/rost nie uznawał byś za tuning
