Chlejady gastronomiczne - Dworek pod Lipą, 14/16.06.2013

[Kruszyn]

Woła przez ramię, że dostał 30 pw , że jest fajny

Młody niezły jest,pewnie mega impreza się szykuje. Wypuść go już z pod schodów albo łańcuch poluzuj to nie będzie krzyczał przez ramię

[WiS]

Młody niezły jest,pewnie mega impreza się szykuje.

No ja właśnie pacze na fejsie i tłiterze, i sam nie wiem, czy zostać z wami w tej nadnidziańskiej dziczy czy walić do Stolycy na imprę u Fido-dżuniora

[WiS]

A teraz serio:
1. Zmodyfikowałem tytuł wątku i pierwszy post. Wszystkie wazniejsze komunikaty będę dawał także tam, żeby nie trzeba było grzebać w oceanie offtopu. Również w pierwszym poście będę co pewien czas aktualizowal listę.
2. Warto się z wolna zastanawiać, czy pozostajemy przy pierwotnym pomyśle przywożenia własnych dań czy odpuszczamy i nie komplikujemy, tzn. jemy co dadzą, a tylko alkohole przywozimy swoje. Sugestie są dla mnie o tyle ważne, że zaleznie od tego będę zamawial na miejscu albo górę żarcia, albo tylko pagórek
3. Kto się jeszcze nie zapisał, a chciałby - proszę się nie krępować i nie przejmować magiczną szesnastką. Podejrzewam, że coś się da zrobić - niekoniecznie przepłacając u Rrosiaka, a może nawet bez np. mordowania Kruszyna
4. Nadal czekam na brakujące deklaracje co do planowanego terminu przyjazdu.

[rrosiak]

4. Nadal czekam na brakujące deklaracje co do planowanego terminu przyjazdu.

Wstępnie piątek, bo sobota bez sensu przecież

[WiS]

sobota bez sensu przecież

Też tak myślę, no ale przecie wszystkich nie zmuszę

[Dido]

Młody niezły jest,pewnie mega impreza się szykuje

czy walić do Stolycy na imprę u Fido-dżuniora

Obstawiam, że Młody nie zdąży wócić do tego czasu, po świętowaniu końca matur

Wypuść go już z pod schodów albo łańcuch poluzuj to nie będzie krzyczał przez ramię

Za wcześnie na takie fetysze Na razie mecze ogląda i nie rusza się z kanapy

[danikl]

Oczywiście piątek- niedziela

[Chloru]

danikl, konkretnie to w nocy z piątku na niedzielę?

[danikl]

Chloru, no mniej więcej tak

[Kruszyn]

Zamawiaj jedzenie, nie będzie czasu na gotowanie,zwiedzać trzeba ,zdjęcia robić....

[FUX]

Pojedziemy dom Sołowowa oglądać?

[Kruszyn]

Pojedziemy dom Sołowowa oglądać?

FUX, oczywiście ale nie Sołowowa tylko .... jednego co mu parapety już odpadają

[WiS]

w nocy z piątku na niedzielę?

Przecież to oczywiste, że jak się w piątek ściemni, to.... trochę zejdzie do przejasnienia

nie będzie czasu na gotowanie,zwiedzać trzeba ,zdjęcia robić....

Też mi się tak wydaje.
A bajdełej, masz na myśli, rzecz jasna, zdjęcia kiecek z miejscowych dziewic i ewentualne zwiedzanie tamtejszych pagórków, chaszcz i rozpadlin...?
Czy jednak Pałac Biskupów Krakowskich, Raj, Muzeum Zegarów, Skansen Wsi Kieleckiej w Tokarni?

jednego co mu parapety już odpadają

Słyszalem, że tam bilety bardzo podrożały

[FUX]

WiS, a koło której się zwlecze towarzycho w piątek?

[Kruszyn]

Czy jednak Pałac Biskupów Krakowskich, Raj, Muzeum Zegarów, Skansen Wsi Kieleckiej w Tokarni?

Tam już byłem ostatnim razem ....

Słyszalem, że tam bilety bardzo podrożały

Wejdziemy na gapę

[WiS]

koło której się zwlecze towarzycho w piątek?

To nie do mnie pytanie - niech się towarzystwo określa.
Ale myslę, że jak już, to jest sens celować najpóźniej na jakąś 18-19, żeby się jeszcze nacieszyć towarzystwem, a nie w środku nocy. Choć oczywiście, z przyczyn zawodowych pewnie nie wszystkim się uda.

[barbie]

My też piątek-niedziela

[inquiz]

Co do gastronomii to moja propozycja jest taka, aby na piątkowy i sobotni wieczór nie zamawiać tylko własnym sumptem zgodnie z ideą tego spotkania przywieźć coś od siebie. Gospodarze powinni udostępnić grill i jakieś zaplecze kuchenno-lodówkowe.
Śniadania jak najbardziej i to raczej treściwe, do tego obiad w sobotę aby do wieczora dotrwać.

[WiS]

My też piątek-niedziela

na piątkowy i sobotni wieczór nie zamawiać tylko własnym sumptem zgodnie z ideą tego spotkania przywieźć coś od siebie. Gospodarze powinni udostępnić grill i jakieś zaplecze kuchenno-lodówkowe.

Oczywiście mogę negocjować taki wariant, ale IMHO to trochę przesada, z różnych względów.
Ewentualnie mogę nie zamawiać kolacji w piątek (rzecz do dyskusji/przegłosowania), ale całej imprezy sobotniej tylko na własnej twórczości to stanowczo bym nie opierał. Własne specyały mogą być fajnym dodatkiem, ale chyba prościej będzie zamowić hurtem typowo grillowe dania i niech to obrabiają fachowcy, plus chlebek, smalczyk, ogórasy i inne takie - niż się za przeproszeniem pieprzyć z wożeniem swojego mięcha w upał, przechowywaniem, marynowaniem i pichceniem.
Ja w każdym razie nie podejmuję się ogarniać/koordynować produkcji na ciepło.

Śniadania jak najbardziej i to raczej treściwe,

Tutaj jestem za, z oczywistych powodów. Zobaczę co oferują za te 12.50 i ewentualnie dorzucę jakiegoś antykacowego żurku, albo coś w tym typie.

obiad w sobotę aby do wieczora dotrwać.

Nie jestem przekonany.
To zadupie jest, i raczej w sobotę po śniadaniu pojedziemy gdzieś w trasę, więc łatwiej będzie zjesć wczesnym popołudniem gdzie indziej, niż wracać tam na obiad.
Ale na wypadek gdyby ktoś miał inne plany, zapytam o opcjonalne domówienie sobotniego obiadu na miejscu.

[inquiz]

Oczywiście mogę negocjować taki wariant, ale IMHO to trochę przesada, z różnych względów.

ja się nie upieram.

Ewentualnie mogę nie zamawiać kolacji w piątek

może to faktycznie wystarczy

[busik]

poza tym pichcenie na trzeźwo różnie może wychodzić
w piątek bez kolacji po trasie? no jakże to tak na pusty żołądek wlewać herbatę?

[WiS]

w piątek bez kolacji po trasie? no jakże to tak

Nie bez kolacji, tylko bez kolacji zamówionej u gospodarzy.
To by mialo sens, żeby pozostać wiernym pierwotnej idei "poczęstowania się wlasnymi wyrobami" - ale jest jeden szkopuł. Mianowicie, zeby to zagrało, wszyscy (lub przynajmniej większość) powinni sie stawić i spotkac przy stole o jakiejś wspólnej godzinie.
A szczerze mówiąc, marnie to widzę...
Jesli będziemy się zjeżdżać co godzine, to skonczy się to tak, że każdy zje swoje

Nie wiem, rzucajta pomysły i argumenty, a ja coś z tego złapię i wykorzystam.

[busik]

a co do godziny przyjazdu - stolnyca ma bliżej, ja pogonię trochę z pyrlandii - ale raczej wolne w robocie wezmę na pt, żeby na jakąś max 18tą dojechać

Marta, tylko jak weźmiecie kamerę, to nie dopuszczaj reportera do kamery, albo nie pozwól mu zarządzać materiałem - bo on się znowu wytnie z filmu

[Kruszyn]

busik, pociągiem do wawy i wozem transmisyjnym się zabierasz

[busik]

busik, pociągiem do wawy i wozem transmisyjnym się zabierasz

wole nie ryzykować, że mnie reporter zostawi gdzieś po drodze