gruby pisze:
Wazniejsze w kontekscie wyborow, ktore olewa cala europa? :>
Znów uznasz to za tani chwyt pewnie, ale cóż poradzę...
"Miliony much nie mogą się mylić", więc miliony Europejczyków olewających te wybory - zapewne też
gruby pisze:
Nie pisze o samym Miodowiczu, ale o calym dziedzictwie... Ktore zostalo pcheniete dalej.
Z tym dziedzictwem - to uwaga. Bo owszem, przemycono wielu dziadów przez weryfikację, nie przeczę. Ale... jest i druga strona, nie wiem, na ile częsta, ale jest.
Słyszałem (

) taką historyjkę, że np. pewien facet, który wybijał zęby studentom jako ubek - w parę lat później wyróżnił się w ważnej, a cholernie trudnej i niebezpiecznej misji za granicą, zresztą wyszedł z niej jako półinwalida. Przy okazji, za cenę własnych paru organów, uratował życie dwóch "młodych", z nowego naboru. W tym jednego, który pamiętał go z przesłuchań na Mogilskiej, z drugiej strony lampy.
Materiał na niezły film, nie? A zresztą, może to i był film...

Diabli wiedzą.
No i co zrobisz z takim "dziedzictwem" - potrafisz nadal szufladkować? Bo ja nie.
A nagranie KK jak znajdę ponownie, to podrzucę.
inquiz pisze:
Kiszczak (...) powiedział że bez służb i tego że spacyfikowały twardogłowych żadnych przemian by nie było.
Nie ma to jak sobie czasami pozwolić na chwilkę szczerości
Na szczerość - to mi to akurat nie wygląda...

Na prawdę - zresztą też jakby nie do końca. Acz przyznaję, służby (zwłaszcza "zagraniczne") w KDL-ach często lepiej rozumiały, że się system wali, niż reszta. Po prostu, było tam proporcjonalnie więcej ludzi wykształconych, kumatych, i przede wszystkim mających porównanie Wschodu z Zachodem - niż w jakiejś tam milicji drogowej albo w powiatowych strukturach kompartii.
Ale z tym "pacyfikowaniem twardogłowych", to Krwawy Czesio przesadził. Mocno.