Eteryczny popełnił samobójstwo, nie było ono nagłe i niespodziewane (przynajmniej dla niektórych). Stawał się coraz bardziej eteryczny, aż zniknął, co było tym łatwiejsze, że tak naprawdę nigdy go nie było. Owo "eterycznienie" zaczęło się mniej więcej od Chlejad, ale dopiero w poniedziałek wyłonił się z mroków podświadomości i przebiła się do świadomości, fakt dokonanego aktu samobójstwa. Ujęła mnie bezinteresowna dobroć spotkanych ludzi mimo, że jestem "trochę" trudnym forumowiczem. Pogrzeb wypadł akurat dzisiaj, bez jakiegoś konkretnego powodu, poza tym, że kilku osobom obiecałem ten tekst, a wcześniej mi się go nie chciało napisać. Z godnie z tradycją powinno się wygłosić mowę o zmarłym, spróbuję.
Eteryczny narodził się wraz z nowym Forumem, od początku miał być eteryczny, czyli miał nie istnieć w rzeczywistości (dlatego w PW często podpisywałem się jako Witek, a nie Eteryczny, na co nikt uwagi nie zwrócił). Miał prowokować, dogryzać ciętym dowcipem i pisać zwariowane teksty. Miał być zarozumiały, pewny siebie i przebojowy, czyli posiadać cechy, których prawdziwemu Witkowi brak i to czasami nawet za bardzo.
Myślę, że przez pierwsze kilka dni to się udało. Eteryczny pozytywnie zabłysnął na forum i pomógł je rozkręcać.
Później niestety przygasł i stawał się powoli taki jakiego znamy go dzisiaj, czyli zgorzkniały, czepliwy, przewrażliwiony, złośliwy, zarozumiały, często piszący na siłę (dlatego zniknął na pół roku). Najgorsze do tego wszystkiego, że stał się też bezkarny, w końcu to nie byłem ja, nie? No właśnie nie, ale żeby to zauważyć potrzebny jest dystans, którego Eterycznemu też zabrakło.
Dopiero teraz powoli dociera do mnie, że mogłem urazić niektóre osoby, a co najgorsze nieświadomie, nie raz osoby, których bardzo nie chciałbym urazić. Przepraszam. Mogę obiecać jedynie, że będę przykładał wagę do tego, aby to się nie powtórzyło, ale nie oznacza to, że nic głupiego już nie palnę.
Mam nadzieję, że Eteryczny umarł na dobre, niby zależy to głównie ode mnie (złośliwi powiedzą, że tylko), ale różnie to się układa.
Jaki teraz będzie Witek na forum? Na pewno bardziej prawdziwy. Postara się nie szukać złośliwości na siłę, ale na pewno jakaś mu się od czasu do czasu wymsknie, na pewno będzie mniej marudził, przynajmniej przez jakiś czas. Nadal będzie stawiał tezy na różne tematy, aby sprawdzić je z rzeczywistością, naiwnie łudząc się (a w naiwnym łudzeniu się jest lepszy niż się wielu może wydawać), że to zapoczątkuje rozmowę na argumenty, a nie zostanie odebrane jako "wypowiadanie się w autorytatywny sposób na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia".
Zresztą i tak wszystko zweryfikuje przyszłość, a moje plany i założenia, nawet najszczytniejsze pewnie nie przetrwają próby czasu, jednak spróbować warto. Trzymajcie kciuki.
P.S. Tak naprawdę to wszystko to są brednie. Założyłem drugie konto, bo w starym zapchała mi się skrzynka, a inaczej oberwałoby mi się od adminów. Choć teraz, jakby na złość nikt do mnie nie pisze (nie licząc tych którzy mi odpisują).
