http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... p=642#p642
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... eta#p19413
a co do docierania, to - jak to ja - po zakupie leśnika zagłębiłem się w temat nieco. na pierwszy rzut oka "szkół" jest, ze ło matko. ale po bliższym przyjrzeniu się wychodzi na to, że są trzy:
1. nie docierać, bo robi to fabryka. to podejście jest głupie i nie będzie komentowane.

2. przez pierwsze 5k (czasem mówią 3k) kilometrów jeździć tak, jak napisał ky. nie przekraczać 4000, ale jeździć w całym zakresie obrotów (0 -4k) i delikatnie używać gazu. nic gwałtownie. potem wymienić olej i ogień. co najmniej 20 minut jechać ile się da. ja sam próbowałem tak robić.
3. od razu ogień. nawet jeśli "normalnie" jeździ się spokojnie, to "docieranie" ma się odbyć szybko i gwałtownie. i od razu zmiana oleju. ta "szkoła" to szkoła motocyklowa. amerykańscy fachmani od motocykli tę teorię ukuli. twierdzą, że najważniejsze jest pierwsze 1000 km.
a poza tym jest mnóstwo pomysłów pośrednich.
EDIT BARDZO WAŻNE: te obroty to z otto silników są. (benzynowych). nie z diesli. 4k to coś koło 60-70% obrotów max. ale diesle to zupełnie inny świat, więc nie wiem, czy "szkoły" są adekwatne.