COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Moje Słonko ogląda kolejny serial i takie coś mi pokazało:
Link: http://www.youtube.com/watch?v=7EeFa8QOq_Y
r.
Link: http://www.youtube.com/watch?v=7EeFa8QOq_Y
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
http://www.smog.pl/wideo/28313/planujes ... ijesz_ich/
tematyki weselnej ciąg dalszy ;)
(pierwsze 1,5 minuty filmu można pominąć :P)
tematyki weselnej ciąg dalszy ;)
(pierwsze 1,5 minuty filmu można pominąć :P)
Life's too short to get upset.


Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
vicu, stare to jak internet, ale ciągle śmieszy i budzi uznanie dla tego pana 

"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Barthol, wiem, że stare. Ja to tylko przypomniałem, ze względu na link, który wrzuciła Baficzka, bo parka zdecydowanie ściągała układ od tego gościa 

Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
co nie zmienia faktu, że pewnie babcie, rodzice, wujostwo itp w życiu tego nie widzieli :) Natomiast koleś jak na swoją wagę, to nieźle skoczny jest 

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Ja bym chciała tak umieć :D
Life's too short to get upset.


Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Baficzka, a jaki to problem ?
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Kruszynko, nie mierz wszystkich swoją miarą. Ja nie umiem tak płynnie tańczyć jak Ty...
Ale co się odwlecze, to nie uciecze i na najbliższym spotkaniu mnie pouczysz, prawdaaaa?


Ale co się odwlecze, to nie uciecze i na najbliższym spotkaniu mnie pouczysz, prawdaaaa?


Life's too short to get upset.


Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
kici kici... 

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Baficzka pisze: Ale co się odwlecze, to nie uciecze i na najbliższym spotkaniu mnie pouczysz, prawdaaaa?
A kto to może przewidzieć .....

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Trzeba mieć fantazję żeby sobie taką imprezę sprawić
http://cgi.ebay.co.uk/2001-SUBARU-IMPRE ... 286.c0.m14
http://cgi.ebay.co.uk/2001-SUBARU-IMPRE ... 286.c0.m14
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
"Previous Owners: 6" 

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
- Gump
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Ustrzyk Górnych
- Auto: Spec + Legacy i wszystko cacy
- Polubił: 29 razy
- Polubione posty: 85 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
W dobie kryzysu godne uwagi

Legio Patria Nostra
"Jeżeli myślisz, że jesteś mężczyzną, boś spłodził syna, posadził drzewo i wybudował dom, to jesteś w błędzie. Spróbuj przebiec
Rzeźnika "
"Jeżeli myślisz, że jesteś mężczyzną, boś spłodził syna, posadził drzewo i wybudował dom, to jesteś w błędzie. Spróbuj przebiec
Rzeźnika "
zasady lotnicze
Zasady lotnicze
- Start jest zawsze dobrowolny; lądowanie - zawsze obowiązkowe.
- Jeśli oddasz drążek, domy zrobią się większe. Jeśli go ściągniesz - zmaleją. Oczywiście jeśli będziesz nadal go ściągać, one znowu urosną.
- Latanie nie jest niebezpieczne. To co niebezpieczne, to kraksa.
- Zawsze lepiej jest być tu - na ziemi, marząc by być tam w powietrzu, niż być tam i marzyć, żeby znaleźć się tutaj.
- Jedyna sytuacja, w której masz za dużo paliwa jest wtedy, gdy płoniesz.
- Śmigło to tak naprawdę tylko duży wentylator,służący do chłodzenia pilota. Gdy się zatrzymuje, można na własne oczy zobaczyć, jak pilot zaczyna się pocić.
- Jeśli nie wiesz co robić, nabieraj wysokości. Nikt się jeszcze nie zderzył z niebem.
- Dobre lądowanie, to takie, po którym możesz o własnych siłach wyjść z samolotu. Świetne lądowanie, to takie, po którym samolot nadaje się do dalszego użytku.
- Ucz się na błędach innych. Nie pożyjesz tak długo, by nauczyć się czegoś na własnych.
- Jeśli doturlanie się do terminala wymaga pełnej mocy silników, to znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.
- Prawdopodobieństwo przeżycia jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podchodzenia. Im większy kąt, tym przeżycie jest mniej prawdopodobnie na odwrót.
- Nie wchodź w chmury. Ta srebrna linia, o której mówią wszyscy na pokładzie może się okazać innym samolotem, lecącym w przeciwną stronę. Z pewnych źródeł wiadomo także, że w chmurach lubią ukrywać się góry.
- Staraj się by łączna liczba wykonanych przez Ciebie lądowań była równa liczbie startów, które wykonałeś.
- Są trzy proste zasady, które pozwolą Ci zawsze gładko wylądować. Niestety - nikt ich nie zna.
- Zaczynasz z pełnym workiem szczęścia i pustym workiem na doświadczenie. Cała sztuka, to napełnić worek na doświadczenie zanim worek ze szczęściem się opróżni.
- Śmigłowce nie mogą latać; są po prostu tak brzydkie, że ziemia je odpycha.
- Jeśli jedyne, co możesz zobaczyć za oknem, to ziemia kręcąca się w kółko, a jedyne, co możesz usłyszeć, to hałasy z kabiny pasażerskiej, wiedz, że nie wszystko idzie jak powinno.
Umiejętność prawidłowej oceny przychodzi z doświadczeniem. Niestety doświadczenia przybywa w wyniku niewłaściwej oceny.
- Zawsze najlepiej trzymać ten zaostrzony koniec tak daleko z przodu, jak się da.
- Rozglądaj się. Zawsze jest coś, czego nie zauważyłeś.
- Pamiętaj! Grawitacja to nie tylko ciekawa idea. To prawo! I jak na razie nie zanosi się na jego zniesienie.
- Trzy najbardziej bezużyteczne rzeczy, to wysokość nad Tobą, pas startowy za Tobą i 1/10 sekundy temu.
- Start jest zawsze dobrowolny; lądowanie - zawsze obowiązkowe.
- Jeśli oddasz drążek, domy zrobią się większe. Jeśli go ściągniesz - zmaleją. Oczywiście jeśli będziesz nadal go ściągać, one znowu urosną.
- Latanie nie jest niebezpieczne. To co niebezpieczne, to kraksa.
- Zawsze lepiej jest być tu - na ziemi, marząc by być tam w powietrzu, niż być tam i marzyć, żeby znaleźć się tutaj.
- Jedyna sytuacja, w której masz za dużo paliwa jest wtedy, gdy płoniesz.
- Śmigło to tak naprawdę tylko duży wentylator,służący do chłodzenia pilota. Gdy się zatrzymuje, można na własne oczy zobaczyć, jak pilot zaczyna się pocić.
- Jeśli nie wiesz co robić, nabieraj wysokości. Nikt się jeszcze nie zderzył z niebem.
- Dobre lądowanie, to takie, po którym możesz o własnych siłach wyjść z samolotu. Świetne lądowanie, to takie, po którym samolot nadaje się do dalszego użytku.
- Ucz się na błędach innych. Nie pożyjesz tak długo, by nauczyć się czegoś na własnych.
- Jeśli doturlanie się do terminala wymaga pełnej mocy silników, to znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.
- Prawdopodobieństwo przeżycia jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podchodzenia. Im większy kąt, tym przeżycie jest mniej prawdopodobnie na odwrót.
- Nie wchodź w chmury. Ta srebrna linia, o której mówią wszyscy na pokładzie może się okazać innym samolotem, lecącym w przeciwną stronę. Z pewnych źródeł wiadomo także, że w chmurach lubią ukrywać się góry.
- Staraj się by łączna liczba wykonanych przez Ciebie lądowań była równa liczbie startów, które wykonałeś.
- Są trzy proste zasady, które pozwolą Ci zawsze gładko wylądować. Niestety - nikt ich nie zna.
- Zaczynasz z pełnym workiem szczęścia i pustym workiem na doświadczenie. Cała sztuka, to napełnić worek na doświadczenie zanim worek ze szczęściem się opróżni.
- Śmigłowce nie mogą latać; są po prostu tak brzydkie, że ziemia je odpycha.
- Jeśli jedyne, co możesz zobaczyć za oknem, to ziemia kręcąca się w kółko, a jedyne, co możesz usłyszeć, to hałasy z kabiny pasażerskiej, wiedz, że nie wszystko idzie jak powinno.
Umiejętność prawidłowej oceny przychodzi z doświadczeniem. Niestety doświadczenia przybywa w wyniku niewłaściwej oceny.
- Zawsze najlepiej trzymać ten zaostrzony koniec tak daleko z przodu, jak się da.
- Rozglądaj się. Zawsze jest coś, czego nie zauważyłeś.
- Pamiętaj! Grawitacja to nie tylko ciekawa idea. To prawo! I jak na razie nie zanosi się na jego zniesienie.
- Trzy najbardziej bezużyteczne rzeczy, to wysokość nad Tobą, pas startowy za Tobą i 1/10 sekundy temu.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
To jest niezłe :
http://facet.interia.pl/seks/news/efekt ... 56979,2627
http://facet.interia.pl/seks/news/efekt ... 56979,2627
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
dzisiaj dostałem to od kumpla
Cześć!!!
Dorastaliście w latach pięćdziesiątych,
sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych...???
Jak, do cholery, udało się wam przeżyć???!!!
Samochody nie miały
pasów bezpieczeństwa,
ani zagłówków,
no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło,
a nie niebezpiecznie.
Łóżeczka i zabawki były kolorowe
i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi
lub innym śmiertelnie groźnym gównem.
Niebezpieczne były puszki,
drzwi samochodów.
Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone.
Można było jeździć na rowerze bez kasku.
A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu,
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości,
stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem
był dla starych chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy
i kilku wypadkach...
panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa,
a obiady JADŁO SIĘ W DOMU.
Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok(lub więcej):):):).
Nikogo nie wysyłano do psychologa(tu:PORADNI).
Nikt nie był hiperaktywny,intrawertyczny
ani nie był dyslektykiem.
Nie było żadnego ADHD.
Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego
lub innych źródeł,
a nie za sterylnych butelek PET
Wcinaliśmy słodycze i pączki,
piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem
i nie mieliśmy problemów z nadwagą,
bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy w ruchu.
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli
i nikt z tego powodu nie umarł
ani czymkolwiek się zaraził .
Nie mieliśmy Playstations,
Nintendo 64, X-Boxes,
gier wideo, 99 kanałów w TV,
DVD i wideo, Dolby Surround,
komórek, komputerów ani chatroom'ów w Internecie...
... lecz PRZYJACIÓŁ !
Mogliśmy wpadać do kolegów
pieszo lub na rowerze,
zapukać i zabrać ich na podwórko
lub bawić się u nich,
nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,
pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było KOMÓREK...
I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!!
Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!
Całkiem bez opieki!
Jak to było możliwe?
Graliśmy w piłę na jedną bramę,
a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny,
to się wypłakał na boku i już.
Nie był to koniec świata ani jakaś trauma.
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie,
złamane kości, czasem wybite zęby,
ale nigdy, NIGDY!!!!!!
nie podawano nikogo z tego powodu do sądu!
NIKT nie był winien, tylko MY SAMI!
Nie baliśmy się:
deszczu, śniegu ani mrozu.
Nikt nie miał alergii na kurz, trawę,
ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas.
Nasze były: klęski, sukcesy i zadania.
I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi:
Jak udało się nam PRZEŻYĆ???
A przede wszystkim:
Jak mogliśmy rozwijać naszą OSOBOWOŚĆ???

Cześć!!!
Dorastaliście w latach pięćdziesiątych,
sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych...???
Jak, do cholery, udało się wam przeżyć???!!!
Samochody nie miały
pasów bezpieczeństwa,
ani zagłówków,
no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło,
a nie niebezpiecznie.
Łóżeczka i zabawki były kolorowe
i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi
lub innym śmiertelnie groźnym gównem.
Niebezpieczne były puszki,
drzwi samochodów.
Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone.
Można było jeździć na rowerze bez kasku.
A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu,
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości,
stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem
był dla starych chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy
i kilku wypadkach...
panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa,
a obiady JADŁO SIĘ W DOMU.
Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok(lub więcej):):):).
Nikogo nie wysyłano do psychologa(tu:PORADNI).
Nikt nie był hiperaktywny,intrawertyczny
ani nie był dyslektykiem.
Nie było żadnego ADHD.
Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego
lub innych źródeł,
a nie za sterylnych butelek PET
Wcinaliśmy słodycze i pączki,
piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem
i nie mieliśmy problemów z nadwagą,
bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy w ruchu.
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli
i nikt z tego powodu nie umarł
ani czymkolwiek się zaraził .
Nie mieliśmy Playstations,
Nintendo 64, X-Boxes,
gier wideo, 99 kanałów w TV,
DVD i wideo, Dolby Surround,
komórek, komputerów ani chatroom'ów w Internecie...
... lecz PRZYJACIÓŁ !
Mogliśmy wpadać do kolegów
pieszo lub na rowerze,
zapukać i zabrać ich na podwórko
lub bawić się u nich,
nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,
pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było KOMÓREK...
I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!!
Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!
Całkiem bez opieki!
Jak to było możliwe?
Graliśmy w piłę na jedną bramę,
a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny,
to się wypłakał na boku i już.
Nie był to koniec świata ani jakaś trauma.
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie,
złamane kości, czasem wybite zęby,
ale nigdy, NIGDY!!!!!!
nie podawano nikogo z tego powodu do sądu!
NIKT nie był winien, tylko MY SAMI!
Nie baliśmy się:
deszczu, śniegu ani mrozu.
Nikt nie miał alergii na kurz, trawę,
ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas.
Nasze były: klęski, sukcesy i zadania.
I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi:
Jak udało się nam PRZEŻYĆ???
A przede wszystkim:
Jak mogliśmy rozwijać naszą OSOBOWOŚĆ???
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
dostalem dzis od mojej zony ktora ABSOLUTNIE nie interesuje sie motoryzacja..
prawie spadlem z krzesla..
"Gdyby Bóg lubił przedni napęd chodzilibyśmy na rękach."
caly zeszly tydzien jezdzila subaru, ja na krzeselku do teleportacji/rwd/, w tym tygodniu smiga swoim cooperem, moze stad ta dygresja..
prawie spadlem z krzesla..
"Gdyby Bóg lubił przedni napęd chodzilibyśmy na rękach."

caly zeszly tydzien jezdzila subaru, ja na krzeselku do teleportacji/rwd/, w tym tygodniu smiga swoim cooperem, moze stad ta dygresja..
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Gregski,
a co powiesz na taki tekst:
Mein Auto lebt: es säuft, es raucht, und manchmal bummst es auch.

a co powiesz na taki tekst:
Mein Auto lebt: es säuft, es raucht, und manchmal bummst es auch.

Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Ciekawe kiedy zaczną robić hybrydowe subaraki.... http://www.joemonster.org/art/12271/Dar ... w_w_bikini_ 

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae