Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
Jełop ze mnie straszny
już wysłałem PW z tekstem 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Coś niedobrego
Przez grzeczność, nie zaprzeczę.Kruszyn pisze:Jełop ze mnie straszny![]()
czarne jest piękne...
Re: Coś niedobrego
Jasne....Ty i grzeczność..... 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Coś niedobrego
Aż mnie korci żeby coś dopisać ale mi się okres ochronny skończyłvibowit pisze:Przez grzeczność, nie zaprzeczę.Kruszyn pisze:Jełop ze mnie straszny![]()
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Coś niedobrego
mały 5150 pisze:
Aż mnie korci żeby coś dopisać ale mi się okres ochronny skończył![]()
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.
— Jean-Jacques (Jan Jakub) Rousseau
No niech ja Cię malutki tylko spotkam
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- MAZI
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
- Auto: Srebrne Plejadki Imprezowe
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
Witam,
W nawiazaniu ze mamy braki w Finansach Państwowych.. uprzejmie informuje i donosze ze takie instytucje jak :
PIP, i U.S. -tak tak Urzedy Skarbowe ... bardzo dzisarsko i ochoczo przychodza na kontrole...
I tym miłym akcentem pragne zakoczyc... bo musze sie zajac młymi paniami z US ale jeszcze mam troche czasu...
W nawiazaniu ze mamy braki w Finansach Państwowych.. uprzejmie informuje i donosze ze takie instytucje jak :
PIP, i U.S. -tak tak Urzedy Skarbowe ... bardzo dzisarsko i ochoczo przychodza na kontrole...
I tym miłym akcentem pragne zakoczyc... bo musze sie zajac młymi paniami z US ale jeszcze mam troche czasu...
NIGDY NIE WIESZ CO PRZYNIESIE NOWY DZIEŃ ALE PAMIETAJ DZISAJ TERAZ W TEJ CHWILI TO JEST TO....
Re: Coś niedobrego
Oni zawsze. I wyciągają łapy po kolejne mutacje tych samych informacji, które już mają, a których za cholerę nie są w stanie przetrawić.MAZI pisze: Urzedy Skarbowe ... bardzo dzisarsko i ochoczo przychodza na kontrole...
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
Wąż do chłodnicy - GTek, 1:0
I jeszcze się strachu najadłem, bo najpierw poczułem smród, a jak zjechałem na stację benzynową to spod maski buchnęły kłęby. I nie wiedziałem, czy się palę czy to para... Mała dziurka, ale oczywiście wentylator rozchlapał mi to po całej komorze silnika...
No nic, owinąłem taśmą izolacyjną, kupiłem bańkę wody destylowanej i jutro się trzeba jakoś doczłapać powoli do mechanika...
I jeszcze się strachu najadłem, bo najpierw poczułem smród, a jak zjechałem na stację benzynową to spod maski buchnęły kłęby. I nie wiedziałem, czy się palę czy to para... Mała dziurka, ale oczywiście wentylator rozchlapał mi to po całej komorze silnika...
No nic, owinąłem taśmą izolacyjną, kupiłem bańkę wody destylowanej i jutro się trzeba jakoś doczłapać powoli do mechanika...
Re: Coś niedobrego
Sprawdź, czy z korkiem wszystko ok.
Może masz za duże ciśnienie w układzie. Kolega kiedyś tak miał...
Może masz za duże ciśnienie w układzie. Kolega kiedyś tak miał...
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
Godlik, masowo, zawsze się pekały, jak masz oryginalny to jestem zdziwiony. Da się dopasować dolny wąż od poloneza 1.6 - dostępny w każdym sklepie motoryzacyjnym, tak żeby zrobic rzeźbę na dojechanie.
Re: Coś niedobrego
FUX, nic nie trzeba sprawdzać, one pękają... a korki jak padają to raczej nie trzymają cisnienia.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
Dzięki za info. A czy jeśli owinę taśmą i będę powoli jechał to dużo ryzykuję? Czy lepiej sobie odpuścić jazdę w takiej sytuacji. Pęknięcie jest niewielkie, max 2 mm.Azrael pisze: Godlik, masowo, zawsze się pekały, jak masz oryginalny to jestem zdziwiony. Da się dopasować dolny wąż od poloneza 1.6 - dostępny w każdym sklepie motoryzacyjnym, tak żeby zrobic rzeźbę na dojechanie.
Re: Coś niedobrego
Godlik, jest taka specjalna taśma do tego celu na niektórych stacjach. Jak zalejesz płynu i pojedziesz powolutku nie powinno się nic stać, pilnuj tylko temperatury.
Dużo masz do przejechania?
Dużo masz do przejechania?
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
OKAzrael pisze: Godlik, jest taka specjalna taśma do tego celu na niektórych stacjach. Jak zalejesz płynu i pojedziesz powolutku nie powinno się nic stać, pilnuj tylko temperatury.
Kilkanaście kmAzrael pisze: Dużo masz do przejechania?
Re: Coś niedobrego
Dasz radę. Ja jechałem popdobnie też GTekiem z lejącą się wodą z pompy wody i dało radę, byle by nie w korku.
Re: Coś niedobrego
Ogrzewanie na max. i otwarcie okien pomaga; tak wiem, za oknem 28 st. C.... 
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
A co chcesz zrobić tym ogrzewaniem, jak w układzie wody brakuje?FUX pisze: Ogrzewanie na max. i otwarcie okien pomaga; tak wiem, za oknem 28 st. C....![]()
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Coś niedobrego
przcież napisał, że zakleił i dolał... 
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
Ale jak woda jest, a chłodnica/wiatrak nie szwankują, to po co ogrzewanie? Żeby w samochodzie panował przyjemny tropik? ;))
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Coś niedobrego
Trynd jest taki, że jeżeli jest uszkodzone połączenie między silnikiem a chłodnicą, to niedogrzanie silnika bedzie powodowalo zamknięcie termostatu.
A wtedy mamy chlodzony silnik.
Tera jasne?
A wtedy mamy chlodzony silnik.
Tera jasne?
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
Możesz sobie dowoli zamykać termostat, jak nie ma płynu i możesz dowolnie olać sikiem prostym-koherentnym otwieranie nagrzewnicy, jeśli płyn jest i nie ucieka. I możesz też grzać wnętrze, ale nie sądzę żeby w ciepły dzień wydajność nagrzewnicy wystarczyła do schłodzenia silnika na tyle, by pozostał permanentnie i konkretnie niedogrzany (bo termostat nie działa zero-jedynkowo i uchyla się wcześniej). Zresztą nawet zamknięty termostat przepuszcza nieco płynu, więc nadal będzie uciekał, ino wolniej.
Wniosek: zamiast cudować z nagrzewnicą, trzeba wąż jakoś usprawnić, choćby taśmą.
r.
Wniosek: zamiast cudować z nagrzewnicą, trzeba wąż jakoś usprawnić, choćby taśmą.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.