Docieranie silnika w nowym aucie.
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Docieranie silnika w nowym aucie.
Ktoś mnie ostatnio zapytał i postanowiłem przekazać to pytanie dalej.
Jak to jest teraz z docieraniem współczesnych, nowych samochodów? W salonach twierdzą, że nie trzeba, bo są w fabrykach, nawet w przypadku benzynowych turbo. Rzeczywiście można po zakupie nowego auta wsiąść w nie i od razu dać po garach?
Jak to jest teraz z docieraniem współczesnych, nowych samochodów? W salonach twierdzą, że nie trzeba, bo są w fabrykach, nawet w przypadku benzynowych turbo. Rzeczywiście można po zakupie nowego auta wsiąść w nie i od razu dać po garach?
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Ciągle się o tym „docieraniu w fabryce” słyszy.
Ciekawe jak ci w tych salonach to sobie wyobrażają, co powiedzmy 1 – 1,5 minuty zjeżdża z linii silnik, a w innej fabryce cały samochód i jak niby każdy miałby być docierany???
Każdy silnik jest odpalany na hamowni i chwilkę na niej pracuje, gdzie sprawdza się czy trzyma parametry i to wszystko.
Jeszcze by można rozważać, czy trzeba docierać silnik podczas eksploatacji w kontekście jego jakości wykonania, czy jest to potrzebne, ale te chrzanienie o docieraniu w fabryce jest załamujące.

Ciekawe jak ci w tych salonach to sobie wyobrażają, co powiedzmy 1 – 1,5 minuty zjeżdża z linii silnik, a w innej fabryce cały samochód i jak niby każdy miałby być docierany???
Każdy silnik jest odpalany na hamowni i chwilkę na niej pracuje, gdzie sprawdza się czy trzyma parametry i to wszystko.
Jeszcze by można rozważać, czy trzeba docierać silnik podczas eksploatacji w kontekście jego jakości wykonania, czy jest to potrzebne, ale te chrzanienie o docieraniu w fabryce jest załamujące.
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Ja uważam, że zawsze warto pierwsze kilometry przejechać nieco ostrożniej (patrząc przede wszystkim na temperaturę silnika i starając się nie przesadzać z obciążeniem) oraz wymienić przynajmniej raz olej z filtrem.
A każdy niech robi, jak uważa, w końcu to jego kasa (a problem zazwyczaj jednengo z następnych właścicieli), prawda?
r.
A każdy niech robi, jak uważa, w końcu to jego kasa (a problem zazwyczaj jednengo z następnych właścicieli), prawda?
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
no tak, ale to podejście podobne jak 'bezwypadkowy'ky pisze: w końcu to jego kasa (a problem zazwyczaj jednengo z następnych właścicieli), prawda?

Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Oczywiście, że tak. Ale pomyśl tak: kiedyś posiadanie auta wymagało myślenia, kombinowania i chociaż minimum wiedzy, jak ono działa. Dziś jest wielkie larum, że na egzaminie mogą zapytać, jak sprawdzić poziom oleju czy jak dolać płynu do spryskiwacza. Do tego co raz to lepsze sterowanie powoduje, że silnik nie daje żadnych sygnałów, że nie osiągnął jeszcze optymalnych parametrów pracy. Do tego usuwa się kolejne zegarki sprzed oczu skonfudowanej kuchty. Efekt?
Żadnego docierania, ruszanie dosłownie w chwilę po uruchomieniu (nawet bez kilku-kilkunastu sekund na rozprowadzenie oleju), niejednokrotnie pełną pytą mimo że zimny. Dobrze że chociaż niektóre współczesne auta domagają się wymiany oleju po jakimś tam przebiegu, bo niektórzy najchętniej laliby benzynę i jeździli.
r.
Żadnego docierania, ruszanie dosłownie w chwilę po uruchomieniu (nawet bez kilku-kilkunastu sekund na rozprowadzenie oleju), niejednokrotnie pełną pytą mimo że zimny. Dobrze że chociaż niektóre współczesne auta domagają się wymiany oleju po jakimś tam przebiegu, bo niektórzy najchętniej laliby benzynę i jeździli.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
zwłaszcza te co wymagają pierwsze zmiany po 30kkm, ja tak miałem w Clioky pisze: Dobrze że chociaż niektóre współczesne auta domagają się wymiany oleju po jakimś tam przebiegu

Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
W ogóle dla mnie koncept wymiany oleju sztywno co 30kkm jest trochę... naciągany. (a już brednie pana ex-Castrola, że nie powinno się w ogóle zmieniać, bo w oleju odkłada się sadza, która jest dobrym środkiem smarnym zalatuje mi szarlatanerią -- ciekawe, jakie parametry lepkościowe ma potem ta zawiesina sadzy). Pierwszą zmianę zrobiłbym po 1000km.
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
na moje sugestie aby zmienili po 20k panowie w serwisie popatrzyli na mnie jak na kosmitę.remek pisze: zwłaszcza te co wymagają pierwsze zmiany po 30kkm, ja tak miałem w Clio![]()
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Nie robiac zupelnie paniki zmienilbym moze ze dwa razy nadprogramowo olej - jesli mowimy o nowym silniku prosto z fabryki.
Moze po pierwszym tysiacu, potem po kolejnych 2-3 tys. a potem ognia ;) Bo jesli to jakis sportowy samochod, to pewnie i tak cierpliwosci na dluzej nie wystarczy :)
Mnie wystarczylo na jakies 3tys. km :) I to tez tak bym rzekl srednio :)
Moze po pierwszym tysiacu, potem po kolejnych 2-3 tys. a potem ognia ;) Bo jesli to jakis sportowy samochod, to pewnie i tak cierpliwosci na dluzej nie wystarczy :)
Mnie wystarczylo na jakies 3tys. km :) I to tez tak bym rzekl srednio :)
Jacek "AMI" Rudowski
- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Pamiętam, że miałem zalecenia po remoncie silnika w WRXie wożenia się przez 3kkm. W nowym też trzeba tak długo i też bardzo lekko traktować? Jak lekko? Można wchodzić na wysokie obroty, ale powoli?
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Z tego co pamiętam jak Az mówił to w 911 GT2 możnaWitek pisze: Rzeczywiście można po zakupie nowego auta wsiąść w nie i od razu dać po garach?

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Witek pisze: Pamiętam, że miałem zalecenia po remoncie silnika w WRXie wożenia się przez 3kkm. W nowym też trzeba tak długo i też bardzo lekko traktować? Jak lekko? Można wchodzić na wysokie obroty, ale powoli?
Obydwa subaraki, które docierałem dopiero przy ok 7-8 tys przebiegu nabierały wyraźnie odczuwanej lekkości. Wcześniej były mułowate, że hej. Zmiana oleju przy ok. 2000, a potem normalna, zróżnicowana jazda, ale bez długotrwałego pałowania. Ktoś miał podobne odczucia, że dopiero po dobrych kilku tysiącach (bliżej 10 tys niż 5 tys) czuć było wyraźną różnicę?
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Konto usunięte, tak, w Audi.
Poprzedni właściciel musiał być jakiś strasznie stateczny.
Witek, tutaj masz przepis Dyrekcji SIP na docieranie nowego auta.
http://subaru.pl/forum/viewtopic.php?p=107681#107681

Poprzedni właściciel musiał być jakiś strasznie stateczny.

Witek, tutaj masz przepis Dyrekcji SIP na docieranie nowego auta.
http://subaru.pl/forum/viewtopic.php?p=107681#107681
czarne jest piękne...
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
WRC fan pisze: Z tego co pamiętam jak Az mówił to w 911 GT2 można![]()
AFAIR GT2 i GT3 przychodza z przebiegiem. GT-R tez ma pare km, ale nie na upalanie.
- pablonas
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
- Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 0
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Oglądałem jakiś program o fabryce Ferrari i stwierdzono tam ( no i nawet ujęcia z tego procesu były), że silnik jest docierany na sucho - bez oleju. Podpinali silnik do jakiegoś ustrojstwa i odpalali (ustrojstwo - nie silnik), a ten się kręcił bez oleju... Ale to Ferrari 

Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Owszem, dociera się silniki ,,na zimno'' (np. spinając dwa docierane silniki na stanowisku -- jeden napędza drugi), ale bez oleju?
BTW, o wstępnym docieraniu w fabryce/zakładzie remontowym wspominają stare podręczniki -- być może kiedyś, przy niższej skali produkcji, się tak robiło. Być może w odniesieniu do silników ciężarówek i maszyn roboczych czasami stosuje się takie procedury. Ale też pewności w tym żadnej.
r.
BTW, o wstępnym docieraniu w fabryce/zakładzie remontowym wspominają stare podręczniki -- być może kiedyś, przy niższej skali produkcji, się tak robiło. Być może w odniesieniu do silników ciężarówek i maszyn roboczych czasami stosuje się takie procedury. Ale też pewności w tym żadnej.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Ja tam jestem laikiem, ale czy jest to nie związane z zupełnie innym reżimem technologicznym dawniej a obecnie? Jednak technologia, stosowane materiały i dokładność obróbki części silnika znacznie się zmieniła. Stąd te opisy dosyć długiego docierania i ostrzeżenia by nie krecić za wysoko silników. No i jeszcze kwestia zupełnie innych olejów.ky pisze:Owszem, dociera się silniki ,,na zimno'' (np. spinając dwa docierane silniki na stanowisku -- jeden napędza drugi), ale bez oleju?
BTW, o wstępnym docieraniu w fabryce/zakładzie remontowym wspominają stare podręczniki -- być może kiedyś, przy niższej skali produkcji, się tak robiło. Być może w odniesieniu do silników ciężarówek i maszyn roboczych czasami stosuje się takie procedury. Ale też pewności w tym żadnej.
r.
Ja tam przez pierwsze 200 km jechałem bardzo spokojnie autostradą z Wilna (bo i trzeba było się przyzwyczaić do auta i policja się czaiła), potem kolejne 500 km dojazd już zwykłymi drogami zimową porą, więc także spokojnie. Po pierwszym tysiącu już praktycznie normalna eksploatacja, ale i tak bez upalania, bo to jest mój osiolek roboczy, a nie zabawka weekendowa.
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Ja tam wciąż widzę np. honownice czy szlifierki do wałów. Niewątpliwie zmieniło się trochę np. w kwestii korbowodów (np. odłamywane pokrywy). Tłoki wciąż się odlewa bądź kuje. Trochę zmienił się sposób produkcji wałków rozrządu (np. wałki z osobno wykonywanymi krzywkami). Ale ogólnie nazwałbym to ważną kosmetyką. Diabeł raczej siedzi w szczegółach.Boombastic pisze: Jednak technologia,
Tu owszem, ale bez przesady. Wciaż są siluminy, wciąż są żeliwa, a i powłoki (nicasile, alusile) to stare rzeczy.Boombastic pisze: stosowane materiały
Dokładność w sensie tolerancji i pasowań? Zapewne. Dokladność w sensie zmniejszenia zapasów wytrzymałościowych? Z pewnością. Dokładność w sensie chropowatości powierzchni? Sądzę, że wątpię.Boombastic pisze: i dokładność obróbki części silnika znacznie się zmieniła
Do docierania najlepsze są mineralne bez modyfikatorów tarcia.Boombastic pisze: No i jeszcze kwestia zupełnie innych olejów.
Czyli źle, bo pierwsza zasada jaka towarzyszy docieraniu mówi: unikać pracy ze stałym obciążeniem. Nie należy się bać podwyższonych obrotów (nie chodzi o to, by jeździć przez pierwsze kilka tysięcy kilometrów do np. 3krpm), bo od tego jest uzależnione jak wysoko zacznie powstawać próg na gładzi. Nie trzymać na wolnych obrotach, bo absolutnie nie lubi tego rozrząd. Unikać wysokich obciążeń, patrzeć na temperaturę silnika (jeśli zaczyna się grzać -- schłodzić), jeździć z różnymi prędkościami obrotowymi. Dla lepszego ułożenia pierścieni niektórzy zalecają serię krótkich (kilka sekund) przyspieszeń na wysokim biegu. Zmienić olej i filtr po kilkuset km, a potem po dotarciu (kilka kkm).Boombastic pisze: Ja tam przez pierwsze 200 km jechałem bardzo spokojnie autostradą z Wilna (bo i trzeba było się przyzwyczaić do auta i policja się czaiła), potem kolejne 500 km dojazd już zwykłymi drogami zimową porą, więc także spokojnie.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Obecnie wygląda to tak, że silnik po zmontowaniu i zalaniu płynami trafia na stanowisko testowe, taką rozbudowaną hamownię silnikową.
Oczywiście stanowisk takich jest więcej niż jedno, więc pozwala to silnikom spędzać na nich trochę więcej czasu, niż czas taktu linii produkcyjnej. Ale dalej jest to próba trwająca parę minut.
Więc raczej trudno tu mówić o docieraniu w sensie takiego, jakie potem robi się z samochodem, czyli kilkanaście/kilkadziesiąt godzin pracy silnika (bo tyle to wychodzi te 2-3 tyś km)
Pewnie, że przy takich wynalazkach jak jakieś super sportowe samochody może być inaczej, ale tu już jest niemal produkcja jednostkowa (jakiś tam tysiąc, czy dwa rocznie to jest nic), nie masowa, więc nie ma o czym mówić.
Oczywiście stanowisk takich jest więcej niż jedno, więc pozwala to silnikom spędzać na nich trochę więcej czasu, niż czas taktu linii produkcyjnej. Ale dalej jest to próba trwająca parę minut.
Więc raczej trudno tu mówić o docieraniu w sensie takiego, jakie potem robi się z samochodem, czyli kilkanaście/kilkadziesiąt godzin pracy silnika (bo tyle to wychodzi te 2-3 tyś km)
Pewnie, że przy takich wynalazkach jak jakieś super sportowe samochody może być inaczej, ale tu już jest niemal produkcja jednostkowa (jakiś tam tysiąc, czy dwa rocznie to jest nic), nie masowa, więc nie ma o czym mówić.
- pablonas
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
- Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 0
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Właśnie w takim kontekście o tym pisałem. Sam fakt, że silnik jest składany ręcznie przez jednego pracownika który się na koniec na silniku podpisuje o czymś świadczy :)jarmaj pisze: Pewnie, że przy takich wynalazkach jak jakieś super sportowe samochody może być inaczej, ale tu już jest niemal produkcja jednostkowa (jakiś tam tysiąc, czy dwa rocznie to jest nic), nie masowa, więc nie ma o czym mówić.
Zapewne dlatego taka firma przy tak małej produkcji może sobie pozwolić na szczególne traktowanie każdego z produkowanych silników. Inna sprawa, że za takie "szczególne traktowanie" i tak płaci klient

- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
A czy to właśnie nie owe Ferrari wymyśliło nagrodę dla osoby, która pierwsza zrobi 100kkm bez remontu silnika?
Ten pan ma przepisy na wszystko, ale to że coś działa w jego świecie nie oznacza, że i w naszym zadziała.
Poza tym osobie, która mnie o to pytała chodziło o jakąś alfę czy coś takiego, a nie subaruubertechnologię.
vibowit pisze: Witek, tutaj masz przepis Dyrekcji SIP na docieranie nowego auta.
Ten pan ma przepisy na wszystko, ale to że coś działa w jego świecie nie oznacza, że i w naszym zadziała.

Poza tym osobie, która mnie o to pytała chodziło o jakąś alfę czy coś takiego, a nie subaruubertechnologię.

Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Boombastic pisze: Stąd te opisy dosyć długiego docierania i ostrzeżenia by nie krecić za wysoko silników.
W Nissanie GT-R jest procedura docierania w instrukcji i jak się ją złamie to zabierają gwarancję (auto ma data-logger dostępny dla dealera). Ci kolesie nie żartują więc pewnie jest jakiś powód

Re: Docieranie silnika w nowym aucie.
Witek po takim tekście, to nie liczyłabym na Twoim miejscu na to, że ktokolwiek kto to przeczytał jakiekolwiek auto Ci pożyczy.Witek pisze:WRC fan, wiesz, cudze zawsze można.![]()


Czarownica prawdę Ci powie :D