awaria silnika - coś poważnego??

Pytania i problemy techniczne związane z Subaru. Trytytki, śrubki i inne tematy dla maniaków niszczenia żelastwa ;-)
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
ODPOWIEDZ
freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 15:34

Witam, w trakcie jazdy wpadłem w poślizg i auto obracało się wokół własnej osi 3 razy w krótkim czasie, ok 2-3sekundy. Po prawie całkowitym wychamowaniu zatrzymalo się na barierce ale impet był niewielki bo uszkodziłem tylko zderzak, lampe i wgiąłem końcówkę tłumika. Niestety po chwili w silniku zaczęło coś bardzo głośno stukać , silnik wpadł w duże wibracje, włączył się Check i auto powoli zaczęło tracić moc aż po przejechaniu kilkuset metrów stanęło. Nie mam pojęcia co mogło się stać i nie za bardzo wierzę w to co mówi mechanik, że duże przeciążenie w trakcie obracania się auta spowodowało uszkodzenie panewek i korbowodów. Jestem laikiem w temacie mechaniki więc proszę Was o opinię bo nie chciał bym zostać naciągnięty. Fakty są takie ze aktualnie auto w ogóle nie odpala lub odpala na moment, silnik się trzęsie i słychać głośne metaliczne stukanie.
;-(



Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 15:36

Co by to nie było będzie drogo. Bez sekcji zwłok ciężko powiedzieć, ale mogłeś przestawić rozrząd albo silnik mógł chwilę nie mieć smarowania albo jeszcze inne rzeczy.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 16:00

zwłok?! :o kurcze, troche mi sie wierzyc nie chce ze auto 'sportowe' moze az tak sie uszkodzic z powodu kilku oberków!?
ja rozumiem gdybym mial mocny dzwon ale od samych obrotów..
Azrael, w zeszla srode bylem u was, robilem check lambdy, rolke i pasek i pare pierdół. Bylo mega profesjonalnie wiec chyba jutro przywloke wam auto bo cos mi sie widzi ze moj mechanik nie poradzi sobie z naprawa. poczekam na jego diagnoze. jesli cos wzbudzi moje podejzenia to nie zdecyduje sie na naprawe u nich.. Co moglo pasc w wersji najlepszej i najgorszej?

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 16:08

freediver, jak coś głóśno wali w silniku to są to juz zwłoki, może do reanimacji.


Ważne zeby go nie odpalać absolutnie.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 16:10

freediver pisze: kurcze, troche mi sie wierzyc nie chce ze auto 'sportowe' moze az tak sie uszkodzic z powodu kilku oberków!?
Jest pewien słynny zakręt, który nazywa się karuzela. Kto, jadąc tam autem bez suchej miski, idzie pełnym ogniem, ten często kończy w pobliżu :) A Ty żeś zakręcił z dużym przytupem...

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 16:12

ok, co ma byc to bedzie ale auto chce naprawic.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 19:48

kurde, poważnie takie nieszczęścia mogą się stać? W szwarcwaldzie nam się zdarza jakiś oberek czasami. :o

Jak strzał przodem, to może coś dobiło obudowę rozrządu i się poprzestawiało. :?

Żemol
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: Legnica / Świdnica
Auto: Impreza Classic`96 / Forester `99
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 20:12

remek pisze:kurde, poważnie takie nieszczęścia mogą się stać? W szwarcwaldzie nam się zdarza jakiś oberek czasami. :o

Jak strzał przodem, to może coś dobiło obudowę rozrządu i się poprzestawiało. :?
Remek nie strasz, bo nikt nie wyjedzie w górki upalać ;-) a tak na marginesie jestem ciekaw co wykaże sekcja...
Ale raczej panewkę bym wykluczył, auto teoretycznie powinno palić a z komory silnika wydobywał by się "jedynie" niepokojący dźwięk, hm jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi. Co ciekawe pisałeś że dostał tłumik wiec może sila przeszła na kolektor i głowice.
...zaś dnia ósmego, stworzył Awd i ubrał Ją w szatę SexownąTajemnicząintrygującą...
Obrazek
"Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok Gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć" — Vincent van Gogh

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 9 lis 2009, o 22:33

Żemol pisze: Ale raczej panewkę bym wykluczył, auto teoretycznie powinno palić a z komory silnika wydobywał by się "jedynie" niepokojący dźwięk, hm jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi.

Jak jechał z czymś walącym w silniku to mogła się wkońcu korba urwać np. , a wyraźnie napisał że jechał mimo że auto słabło i łomotało w motorze.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 14:18

A więc, hmmmm, poszukuję używanego silnika do WRX'01 bez osprzętu. Chodzi o głowice z tłokami i całym tym żelastwem.
Znacie może kogoś kto ma takie części? Szukałem na allegro ale są tylko silniki z przewodami, turbiną, pompami, alternatorem, rozrządem, itp czyli kompletne.

Będę wdzięczny za pomoc.

;-(

President
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Kraków
Auto: STi 96' i inne:)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 15:02

Współczuje, wiem co to za ból.

Żemol
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: Legnica / Świdnica
Auto: Impreza Classic`96 / Forester `99
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 16:15

freediver pisze: A więc, hmmmm, poszukuję używanego silnika do WRX'01 bez osprzętu. Chodzi o głowice z tłokami i całym tym żelastwem.
free co sie posypało ? Znasz już przyczynę ?
...zaś dnia ósmego, stworzył Awd i ubrał Ją w szatę SexownąTajemnicząintrygującą...
Obrazek
"Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok Gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć" — Vincent van Gogh

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 16:29

freediver pisze: Chodzi o głowice z tłokami i całym tym żelastwem.

Trochę to mało konkretne. Chcesz kupować używane tłoki? To już kup używany silnik bez osprzętu.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 16:45

Azrael, właśnie o to mi chodzi - używany silnik bez osprzętu typu pompy, turbo, alternator, paski, rurki, kabelki, itp. Może rzeczywiście mało precyzyjnie się wyrażam, wybaczcie ale nie znam się na mechanice. Potrzebuję względnie małym kosztem naprawić auto więc tylko używane części wchodzą w grę.

Żemol, padnięte jest koło rozrządu, głowica lewa, tłoki i chyba coś jeszcze ale zapomniałem już co mi dokładnie mechanik powiedział. Przyczyna prawdopodobna to uszkodzenie rozrządu w trakcie dzwonka, tył wziął impet ale poszło po wydechu (tylko dziwne jest to że ani turbo anie kolektory zupełnie nie uszkodzone, jedynie wygięta rura przed tłumikiem końcowym i wyrwany tłumik z mocowań) zatrzęsło silnikiem i coś się poprzestawiało w rozrządzie. Wyglądało jedynie na kosmetykę (zderzak, lampa, koncówka tłumika) więc wsiadłem i pojechałem dalej (dzwon bez osób poszkodowanych) i to mnie zgubiło bo po chwili dostał drgań, potem to łupanie metaliczne i wysiadł a wraz z nim ja też wysiadłem, psychicznie :(

Żemol
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: Legnica / Świdnica
Auto: Impreza Classic`96 / Forester `99
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 12 lis 2009, o 17:09

Współczuje bo to troszkę kosztowna operacja, to przecież nie tico...
Jedyne czego mogę Tobie życzyć to małych kosztów naprawy i dostępności części.
...zaś dnia ósmego, stworzył Awd i ubrał Ją w szatę SexownąTajemnicząintrygującą...
Obrazek
"Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok Gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć" — Vincent van Gogh

Tasior_Miedziak
4 gwiazdki
Lokalizacja: z zaświatów
Auto: Czarny karawan na gnojówkę
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 13 lis 2009, o 01:55

No to wniosek z tego taki, ze zbyt mocny konstrukcyjnie wydech potrafi w niesprzyjajacych okolicznosciach uszkodzic silnik. Nie lepiej zeby byl tak skonstruowany, aby w razie wlasnie takich przygod kulturalnie sie poskladal jak harmonijka albo zwyczajnie jakas rura sie polamala? Cos jak zapiecie w nartach. Przewracasz sie i narta sie wypina zamiast ukrecic Ci noge w kolanie podczas turlania sie ze stoku.

Wychodzi na to, ze jak bede cofal powiedzmy bardziej energicznie to wystarczy zachaczyc tlumikiem o jakies "cos" czego na polskich drogach nie brakuje i tlumik rozwali mi silnik?

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 13 lis 2009, o 02:47

Nie wiązałbym tu nic z wydechem. Sądzę że nie ma cienia związku.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 13 lis 2009, o 09:58

Właśnie wróciłem od mechanika i to co widziałem przerosło moje wyobrażenia. Jest druga teoria, bardziej prawdopodobna niż przeniesienie na silnik impetu z wydechu. Jest mała (ok 1cm) dziurka w obudowie rozrządu. Skąd to się wzięło? Nawet nie pisałem o tym wcześniej bo uznałem że nie ma związku. Manowicie o barierkę o którą rozbiłem tył uderzyłem też delikatnie przodem, przy ostatnim oberku. Poszedł halogen i pękł w jednym miejscu zderzak i obudowa halogenu. Niby pikuś ale coś z mocowania halogenu, może jakaś śruba czy podkładka przypierdzieliła w obudowę rozrządu, trafiła między rolkę po lewej stronie i pasek. Rolka poszła, pasek pracował dalej no i posypała się reszta, połamane są tłoki, uszkodzona lewa głowica. Porobiłem fotki ale nie mam kabla w pracy żeby je zrzucić więc Wam niestety nie pokarze tej masakry..
Kupiłem już zderzak tył do pomalowania, tylną lampę, halogen. Zderzak przedni będzie tylko sklejony i odmalowany, mocowanie tłumika i jego końcówka do wyprostowania. Dziś auto będzie odstawione na lakiernie, również dziś ma być kupiony silnik. No i od jutra wszystko zaczynają składać. Dużo mnie będzie kosztować głupota i szarżowanie po wodzie na zimowych oponach ale mogło być gorzej.. To taka końcowa refleksja która mnie nachodzi..

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 13 lis 2009, o 11:47

Tasior_Miedziak pisze: Nie lepiej zeby byl tak skonstruowany, aby w razie wlasnie takich przygod kulturalnie sie poskladal jak harmonijka albo zwyczajnie jakas rura sie polamala?
Ale bardzo często tak jest -- przednia część jest połączona z tylną kawałkiem plecionki, która zapewnia pewną elastyczność układu.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

freediver
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Auto: WRX 01' pogromca owadów :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 1 gru 2009, o 09:13

Witam,

Po 3 tygodniach walki auto w końcu żyje i ma się całkiem dobrze :) Auto ma przeszczepiony silnik z MY03, osprzęt przerzucony z mojego starego silnika, Wydech naprawiony, Wstawione nowe zderzaki, nowa lampa tył i halogen. Oczywiście nie obyło się bez komplikacji bo serwis który przeszczepiał silnik nie zrobił tego do końca prawidłowo :wall: (nie pracował jeden cylinder) co zaowocowało małym pożarem gumowych przewodów z okolic turbiny. I tutaj z mojej strony wielki ukłon dla 4TURBO :thumb: za poskładanie tego do kupy i poprawki po tamtych patałachach bo innego określenia nie znajduję. Tak więc nauczony na własnych błędach już nigdy nie zaufam byle mechanikowi :x który będzie z uporem maniaka przekonywał mnie że taka robota to pestka i na pewno sobie poradzi.. Tak czy inaczej cieszę się że auto wyszło powoli na prostą, jeszcze tylko wymiana 1 sondy lambda i będę w domu :)

pzdr.

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: awaria silnika - coś poważnego??

Post 1 gru 2009, o 09:46

No to pozostaje zyczyc teraz wiekszej ilosci gumowych slupow i barierek dokola ;)

Powodzenia :)
Jacek "AMI" Rudowski

ODPOWIEDZ