BURi, racja.
Choć moim zdaniem sprawa jest trochę mniej skomplikowana niż piszesz, bo:
ad.1 - zakładam, być może błędnie, że większość klientów na tuning, to ludzie w pewnym stopniu zakręceni na punkcie samochodów, a co za tym idzie -> wiedzących o nich cokolwiek. Zakładam również, znów być może błędnie, że spora część z tych osób nie jest kompletnymi debilami i zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie nie za sobą owy tuning -> patrz, że przy większej mocy, czasem dużo większej niż seryjna, mocno wysilone/obciążone podzespoły albo będą miały dużo krótszą żywotność, albo nie będą jej mieć wcale. Ja jestem mechanicznym laikiem,

ale po pierwsze umiem sobie wyobrazić takie ryzyko, które zresztą nie dotyczy tylko samochodów, tylko czegokolwiek, co przeznaczone jest do pewnych obciążeń a poddawane dużo większym, jak choćby zerwany wieszak na ubrania, a po drugie zanim bym się na coś takiego zdecydowała, poczytałabym o tym, popytała ludzi (nie koniecznie z serwisu do którego miałabym oddać auto), a dopiero później zdecydowała na tak, albo na nie.
ad.2 - Serwis nie może wychodzić z założenia, że każdy klient to debil, bo może mu się PR sypnąć. A tuning, to nie operacja medyczna, przed którą lekarz mówi Ci o wszelkich możliwych powikłaniach, bo to nie jest działalność typu pro publico bono, tylko biznes. Oczywiście biznes powinien być uczciwy, ale nikt o zdrowych zmysłach nie będzie odstraszać klienta tekstami o tym, jak strasznie może mu się popsuć samochód po modyfikacjach. Oczywiście jak klient pyta, to trzeba mu uczciwie odpowiedzieć, ale jak jest taki, co twierdzi, że tak ma być i jest najarany jak Arab na kurs pilotażu, to mu się ten tuning robi.
Fakt - jak wybuchnie, to się później tuner na różnych forach tłumaczy.
On też pośrednio ponosi duże ryzyko tego, że coś wybuchnie, bo po takiej antyreklamie i zleceń będzie mniej, więc nie wierzę w to, żeby porządny serwis za wszelką cenę chciał naciągnąć przysłowiowego jelenia na jak największą kasę, bo to nie pozostaje później dla niego bez konsekwencji wizerunkowych, a co za tym idzie także ekonomicznych.
