a paprykarz szczeciński ,naprawdę mniam mniam
Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
kawior jest niedobry, cuchnie starą rybą i tak nieprzyjemnie sie rozgryza, błe
a paprykarz szczeciński ,naprawdę mniam mniam
a paprykarz szczeciński ,naprawdę mniam mniam
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Kiedy smażysz, to szczypiorek przywiozę...Arno pisze:Co więcej mozna jeść kawior z zimną jajecznicą, dla zainteresowanych oczywiście.
Dolce far niente 
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Pamiętam z lat 80 - ktoś z rodziny przez jakiś czas jeździł dość regularnie za Ural i w drodze powrotnej przywoził takie litrowe słoje czerwonego kawioru. Z resztą nie tak dawno na Krymie też kupowałem kawior za bardzo rozsądne pieniądze, mimo że to nie naturalny teren jego występowania... Dlatego kiedy patrzę na cenę puszki w Piotrze i Pawle albo na Polnej to mnie cieszyArno pisze: Alek, najciekawsze jest to, że na dalekim wschodzie kawior wcale nie uchodzi za pozywienie luksusowe. zreszta w samej Moskwie czerwony, gruby i pyszny sie zre chochlami. Ludzie jezdzacy na daleki wschód przywozili kawior wielkimi slojami. problem byl tylko taki, ze trzeba było go natychmiast jesc, bo caly problem z kawiorem to przechowalnictwo.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
masło maślane.Arno pisze: Co więcej mozna jeść kawior z zimną jajecznicą
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Remek, no właśnie, bo nie zawsze byt kształtuje świadomość. Dla mnie jajecznica na maśle to, poza eggs benedict, których sam nie umiem zrobić, najsmaczniejsze ze śniadań. Co więcej od dziecka dręczony przez rodziców antysybarytów, zmuszany bylem do prostego żarcia. I wbrew temu co sugeruje kol. Funky Koval najprawdopodobniej u niego jadało się lepiej niż u nas, za co go nienawidzę, oczywiście, bo tych którym lepiej się nienawidzi z definicji, a przynajmniej nimi pogardza :) . Z pewnością wszyscy moi koledzy ze szkoły jedli lepiej ode mnie.
Ja chodziłem na kolacje do sąsiadów, żeby jeść coś smacznego.
Uwielbiam za to makrelę na gazecie.
przypomnę powiedzonko Gombrowicza: istota w prostacie - im prościej tym lepiej, stąd tak wiele osób lubi kuchnię włoską, która jest na ogół dość prosta. Jeśli się zastanowić nad tym jak proste są sosy do makaronu... szybko, zdrowo i przyjemnie.
Właśnie zjadłe grzankę z serem posypaną syryjskimi ziołami ze sklepu w Alejach Niepodleglości obok BN. Polecam te zioła.
Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych miłośników jajecznicy. Najlepiej smakuje taka z ogniska. z piaskiem. Eh, za zimno na spływ.
Ja chodziłem na kolacje do sąsiadów, żeby jeść coś smacznego.
Uwielbiam za to makrelę na gazecie.
przypomnę powiedzonko Gombrowicza: istota w prostacie - im prościej tym lepiej, stąd tak wiele osób lubi kuchnię włoską, która jest na ogół dość prosta. Jeśli się zastanowić nad tym jak proste są sosy do makaronu... szybko, zdrowo i przyjemnie.
Właśnie zjadłe grzankę z serem posypaną syryjskimi ziołami ze sklepu w Alejach Niepodleglości obok BN. Polecam te zioła.
Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych miłośników jajecznicy. Najlepiej smakuje taka z ogniska. z piaskiem. Eh, za zimno na spływ.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Ja na splyw się piszę. Organizujesz coś, a nie tylko Chlejady, Chlejady, ..., ... itd.Arno pisze: Eh, za zimno na spływ.
Dolce far niente 
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
to teraz serio: typowy spływ można zorganizować w granicach 40 PLN/osoba za weekend czyt. spływ (z jedzeniem, ale bez picia). miejsc (czyli rzek) co nie miara. w większości przypadków, przy spławnej rzece zawsze da się znaleźć wypożyczalnię z "masową" ilością sprzętu. nad rzeką, w przeciwieństwie do lasu prawie zawsze można rozpalić ognisko...
spływ na 15 kajaków, jeśli rzeka nie płynie tam, gdzie wrony zawracają, to zazwyczaj kwestia kilku telefonów (namioty własne). jeśli spanie w domkach, może być trudniej, ale też się da...
aha. ja nie jestem organizatorem takich imprez, tylko uczestnikiem.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
A ja mam własny sprzet na 6 osob razem. Canoe 2, Kayak morski 1, Dmuchana łódka 3 osoby z motorkiem - FU!
No i spływam dużą rzeka spiac na wyspach - daje to poczucie izolacji, bezpieczenstwa i dziczy.
Ale to sa moje preferencje. Inni wola maluskie w=ijace sie rzeczułki.
Co prawda tym kajakiem morskim jeszcze nie plywalem i sie zastanawiam czy gdzies czegos szybkiego nie strzelic.
jeden taki polak robi rocznie 5000km. Przeplynal np wokół bajkalu. To ze polskie wybrzeze, to nawet nie ma co wspominac.
Wazne zeby lokalni nie przyszli cie zarznac w nocy,.
Albo jakiegos fajnego docipu zrobic.
No i spływam dużą rzeka spiac na wyspach - daje to poczucie izolacji, bezpieczenstwa i dziczy.
Ale to sa moje preferencje. Inni wola maluskie w=ijace sie rzeczułki.
Co prawda tym kajakiem morskim jeszcze nie plywalem i sie zastanawiam czy gdzies czegos szybkiego nie strzelic.
jeden taki polak robi rocznie 5000km. Przeplynal np wokół bajkalu. To ze polskie wybrzeze, to nawet nie ma co wspominac.
Wazne zeby lokalni nie przyszli cie zarznac w nocy,.
Albo jakiegos fajnego docipu zrobic.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
no właśnie. dlaczego w wypożyczalniach kanadyjek (C2) nie ma? takie zwrotne cholerstwo. na kręte (yyy... menadrujące) rzeczki jak znalazł.
Arno, może na jeden weekend w najbliższym sezonie zmienisz preferencji? zamienisz pustą wyspę na... no, tego.. na wyspę-subaru.pl
kajak morski... trochę wyzwanie. bo to już nie "czytasz" gdzie prąd, gdzie nie prąd, tylko przypływy, odpływy, takie tam. inny świat. no i lepiej GPS mieć pod ręką. chociaż pewnie na takim Bałtyku, to jeszcze mały pikuś (pan Pikuś).
Arno, może na jeden weekend w najbliższym sezonie zmienisz preferencji? zamienisz pustą wyspę na... no, tego.. na wyspę-subaru.pl
kajak morski... trochę wyzwanie. bo to już nie "czytasz" gdzie prąd, gdzie nie prąd, tylko przypływy, odpływy, takie tam. inny świat. no i lepiej GPS mieć pod ręką. chociaż pewnie na takim Bałtyku, to jeszcze mały pikuś (pan Pikuś).
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
szczególnie tego bym nie chciał. Chociaż u mnie to raczej dodupu by byłoArno pisze: Albo jakiegos fajnego docipu zrobic.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
jak płyniesz sam, albo w dwa kajaki (4 osoby), to różnie bywa. ale jak płynie 10-15 kajaków (20-30 osób), to miejscowi też są Pan Pikuś. nie chodzi o "wjazd" do wsi, palenie dziewic, gwałcenie domów, czy jak tam, tylko po prostu lokalesi nie mają wonczas głupich pomysłów.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Kajak morski dobry na kazda okazje.damaz pisze:no właśnie. dlaczego w wypożyczalniach kanadyjek (C2) nie ma? takie zwrotne cholerstwo. na kręte (yyy... menadrujące) rzeczki jak znalazł.
Arno, może na jeden weekend w najbliższym sezonie zmienisz preferencji? zamienisz pustą wyspę na... no, tego.. na wyspę-subaru.pl![]()
![]()
kajak morski... trochę wyzwanie. bo to już nie "czytasz" gdzie prąd, gdzie nie prąd, tylko przypływy, odpływy, takie tam. inny świat. no i lepiej GPS mieć pod ręką. chociaż pewnie na takim Bałtyku, to jeszcze mały pikuś (pan Pikuś).
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
a pewnie.
ale mi się skojarzył od razu z tymi wspomnianymi Bałtykiem i Bajkałem...
a tak namolnie wracając do kreska spływu ... ?

ale mi się skojarzył od razu z tymi wspomnianymi Bałtykiem i Bajkałem...
a tak namolnie wracając do kreska spływu ... ?
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
jak by sie czlowek uparl, to mozna nawet teraz splynac, nie taka filozofia, zimowy spiwor i jadziem. ale wywrotka na wisle np niezby wskazana.
Moj ojciec kiedys sie w kwietniu na srodku wywalil z drugim emerytem. Ale to sa dwa hardcory, dociągnęli się do brzegu po jakims czasie i zyja.
Mysle, ze lepiej poczekac. teraz skupiam sie na nartach. Juz raz w solden tydzien był.
Moj ojciec kiedys sie w kwietniu na srodku wywalil z drugim emerytem. Ale to sa dwa hardcory, dociągnęli się do brzegu po jakims czasie i zyja.
Mysle, ze lepiej poczekac. teraz skupiam sie na nartach. Juz raz w solden tydzien był.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Kawior.Arno pisze: Juz raz w solden tydzien był.
Dolce far niente 
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
FUX, nie kawior a zwykłe bydle i złodziej. Pewnie i pijak. Bo i jak. Każdy pijak to złodziej!
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Link: http://www.youtube.com/watch?v=aCR_H9Bl2Cc
8 części na jutubie. Ponoć dobre, właśnie zacząłem oglądać.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
no to będzie ciekawie poniżej
ja najbardziej czekałem na michnika i jaruzela spotkanie po emisji filmu, żaden się nie pojawił
spodziewałem się gorących francuskich pocałunków , szkoda
ja najbardziej czekałem na michnika i jaruzela spotkanie po emisji filmu, żaden się nie pojawił
spodziewałem się gorących francuskich pocałunków , szkoda
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Kilka dni temu nie miałem czasu obejrzeć w TV. Fakty znane nie od dziś ale podane dosyć strawnie i okraszone dźwiękami. Plus dla realizatorów.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Trafiłem na to przypadkiem, porażające.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
obiektywna i prawdziwna opowieść sci-fi prosto z instytutu porażki naukowej.
- Kwiat Paproci
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: WPR
- Auto: Golf III
- Polubił: 7 razy
- Polubione posty: 7 razy
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
Jakoś nikt nie odniósł się do dokumentów radzieckich, głównie tego w którym generał rekomendowany jest na stanowisko REZYDENTA.michal pisze:obiektywna i prawdziwna opowieść sci-fi prosto z instytutu porażki naukowej.
Według mnie to podstawowa informacja bo taki rezydent działał tylko i wyłącznie w interesie ZSRR a nie swojego (??) kraju.
A że niby nieobiektywna? W świetle faktów? To bardzo ciekawe....
Aha! Od 1944 roku tacy jak WJ przedstawiani byli wyłącznie z "dobrej strony". Jak raz na 66 lat pojawi sie film nie będący mniej czy bardziej wyrafinowaną socagitką to już źle jest. Autocenzor się włączył?
Niech przedstawią generała i cały ten czas z drugiej, "ciemnej strony".
Ja w noc z 12 na 13 grudnia słuchałem Trójki, kilka minut przed północą Jerzy Kordowicz (chyba) puścił jakiś utwór, muzyka elektroniczna. Trwał ze 30 minut i po zakończeniu zawsze redaktor żegnał sie ze słuchaczami. Tym razem była cisza, zmartwił mnie brak dobrych manier redaktora i zasnąłem jakoś sobie.
A od rana śnieg w TV który potem generalnie przemówił do narodu i sąsiad, który wpadł z okrzykiem: "Wojna! Telefony wyłaczyli! Mogę od Was zadzwonić?".
Re: Mroźny poranek 13 grudnia A.D. 1981
za pomocą odpowiednio dobranych i zmanipulowanych źródeł można wcisnąć dowolny kit w stylu "jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi".
porównując obecnych politykierów do Jaruzela ten ostatni jawi się ostoją moralności, poprawności, kindersztuby i patriotyzmu
porównując obecnych politykierów do Jaruzela ten ostatni jawi się ostoją moralności, poprawności, kindersztuby i patriotyzmu