Mój pierwszy w życiu śnieżek

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 11:33

Oczywiście pierwszy w życiu w Subaru. Co za szpas! Próbuję ogarnąć temat i nauczyć się scandinavian flick :-) . Zastanawiam się na jakich nastawach DCCD jeździć na śniegu. Jak chcę jechać bezpiecznie i bez szaleństw jeżdżę na mocy rozłożonej równo lub prawie równo na obie osie. Jak chcę powywijać tyłkiem daję max mocy na tył. Na tym nastawie jednak 2 razy zdarzyło mi się stracić przyczepność na przednią oś i kontrolę nad samochodem. Oczywiście wtedy noga sama wędruje na hamulec i oczekuje cudów. Może jakieś porady, spostrzeżenia?

PS. Dla Fidosceptyków i tym podobnych. Ćwiczę na wsi wokół swojego komina gdzie od czasu do czasu przemknie traktor lub stado wilków. Mam zamiar czerpać pełnymi garściami z kursów SJS jak tylko doprowadzę samochód do perfekcji a teraz korzystam ostrożnie ze śniegu bo akurat takowy pada co w naszym tropikalnym klimacie jest coraz rzadszym zjawiskiem.



Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 11:53

matzerath pisze: Dla Fidosceptyków i tym podobnych. Ćwiczę na wsi wokół swojego komina gdzie od czasu do czasu przemknie traktor lub stado wilków.

Tylko nie patrz na ten komin :mrgreen:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 11:57

matzerath pisze:Jak chcę jechać bezpiecznie i bez szaleństw jeżdżę na mocy rozłożonej równo lub prawie równo na obie osie. Jak chcę powywijać tyłkiem daję max mocy na tył.

Proponuję poczytać co to DCCD. ;-)


To regulowana szpera, która zmienia swój stopień spięcia, a nie to, na jaką oś napęd pójdzie. To zależy od przyczepności kół w danym momencie.

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:02

OK!

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:06

OK czyli w porządku czy cos innego ? :mrgreen:

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:10

ok czyli jak mawia babcia ołkjej. Poczytam o DCCD bo najwyraźniej to coś zupełnie innego niż sobie wyobrażałem.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:12

Taka jedna rada. Jak już stracisz przyczepność, to hamulec raczej rzadko pomaga w jej odzyskiwaniu.
Pomaga za to wykonać piękny piruet. ;-)
czarne jest piękne...

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:18

no wiem. Mi pomaga walić felgą w krawężnik. Takich głupich odruchów próbuje się oduczyć. Co się robi zamiast wciskania hamulca?

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:19

matzerath, w Subaru zawsze dodaje gazu. :mrgreen:

Tak szczerze, tego się raczej nie da nauczyć na forum.
czarne jest piękne...

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 12:48

zapewne - tak jak jazdy na nartach (do dzisiaj nie umiem). Niemniej wszelkie spostrzeżenia i uwagi nie zaszkodzą a może pomogą.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 13:51

matzerath pisze: Takich głupich odruchów próbuje się oduczyć. Co się robi zamiast wciskania hamulca?

Czeka się ... albo wyda albo nie :mrgreen:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 16:00

Chloru pisze: Czeka się ... albo wyda albo nie :mrgreen:
Wbrew pozorom jest to często najlepsze rozwiązanie :giggle:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 16:05

So What! pisze:Wbrew pozorom jest to często najlepsze rozwiązanie :giggle:
To zależy czy się stosuje defensywną, czy ofensywną taktykę. :-)
czarne jest piękne...

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 16:10

vibowit, to zależy od regionu kraju ;-) Nie każdy jest zwolennikiem szkoły krakowskiej :mrgreen:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 16:19

So What!, nie każdego na to stać. ;-)
czarne jest piękne...

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 17:03

musi mnie być stać. Wpieprzyłem się w słupek :oops: Na szczęście prędkość nieznaczna...

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 18:38

a nie pisali bardziej (ode mnie) wprawni koledzy: nie patrzeć na ten komin (czy inny słupek)? pisali.
:giggle:






podobno "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz".
oby szkody były minimalne...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 19:03

vibowit pisze: zależy czy się stosuje defensywną, czy ofensywną taktykę.
Defensywna polega na biernym czekaniu, ofensywna oznacza szybkie zmówienie zdrowaśki :evilgrin:

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 19:18

była defensywa. Jest połamany przedni zderzak i ucięta złączka między rurą a intercoolerem (FMI). Na szczęście tylko tyle - wyglądało gorzej a zderzak i tak był do lakierowania :-> W poniedziałek samochód jedzie do pitstopu.

burat
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Bielawa
Auto: Łosiarrii , Baśka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 19:44

matzerath, wypieprz zderzak, rejestracja za szybę i ograniczysz wydatki na zderzaki w zimę a jak się naumiesz (albo śnieg zejdzie) to założysz z powrotem ;-)
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" :mrgreen:

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 20:37

tak właśnie zrobię. Chociaż zaraz za zderzakiem mam IC i to nisko więc akurat zderzak to pikuś.

Alek
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Legaś klekot
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 21:05

WiS pisze: vibowit napisał(a):
zależy czy się stosuje defensywną, czy ofensywną taktykę.

Defensywna polega na biernym czekaniu, ofensywna oznacza szybkie zmówienie zdrowaśki

Ofensywną dzielimy na technikę ofensywną z zachowaniem godności i bez zachowania godności. Bez zachowania godności: modlisz się prosząc o wsparcie zespół fabryczny (boga, anioła stróża, ducha świętego i w kogo tam jeszcze wierzysz). Godna technika ofensywna polega na wykorzystaniu do opanowania auta całego potencjału kierowcy - rąk, nóg i głowy - ręce krzyżujesz na piersiach tak by dłonie znalazły się tuż pod obojczykami a łokcie na wysokości pasa, nogi łączysz wzdłużnie, głowe opuszczasz tak by podbródek opierał się ściśle o ciało a ustami werbalizujesz analizę sytuacji (o k.... na ch.... mi to bylo?! ja p...... będzie drzewo uf... przeszedł) gdyż "żeby wygrać trzeba zrozumieć" :thumb:

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 18 gru 2009, o 21:26

hehehehe. u mnie było jeszcze inaczej. Na dojściu do przeszkody zbliżenie tułowia do kierownicy, rozpaczliwe kręcenie w lewo i prawo, ciśnięcie wszystkich pedałów w różnych kombinacjach i oczywiście wystawiony język z wyraźnym wskazaniem pożądanego kierunku skręcania.
Po odbiciu od przeszkody gorzkie żale, mantra "wiedziałem, no ku..a wiedziałem", rytmiczne uderzenia rękoma w kierownice i dźwignię zmiany biegów :wall:

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 19 gru 2009, o 01:50

matzerath pisze: Na dojściu do przeszkody zbliżenie tułowia do kierownicy,

Popełniłeś błąd zanim ruszyłes ;->
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

matzerath
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: STi 2004
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Mój pierwszy w życiu śnieżek

Post 19 gru 2009, o 11:52

popełniłem wiele błędów.

ODPOWIEDZ