NA suchej jezdni ,,Jak przyklejony'' zero myszkowania.
Jakieś pomysły ? mam nadzieję że wyroków... i skierowań na złomowisko.... NIE BEDZIE !

proponuję przyjąć zasadę, że na lodzie trzyma tylko kolec - reszta to loteria.Rob-Ko pisze: Wcześniej (znaczy w ubiegłym sezonie zimowym ) na lodzie - Żadnych problemów!
wyrównałbym ciśnienie do wartości zalecanych przez producenta, ewentualnie obniżył równomiernie o 'ileś' w zależności od stopnia śliskości - 1.8/2.0 zdaje się nie spełnia w/wRob-Ko pisze: ciśnienie sprawdzone 1,8 przód, 2,0 tył !
To jest ciśnienie nominalne w Forku? Pierwszy raz spotykam się, żeby na tył było więcej.Rob-Ko pisze: ciśnienie sprawdzone 1,8 przód, 2,0 tył !
no właśnie. dzisiaj pan jadąc 30 km/h wpasował się w parking poślizgiem. w sposób bardzo kontrolowany, przy użyciu ręcznego.remek pisze:Proponuję w tych samych warunkach wsiąść do F/RWD i zobaczyć jak źle człowiek może mieć
damaz pisze:a poza tym, jak TY będziesz statecznym panem w pewnym wieku, to będziesz jeździł jeszcze wolniej.
mój Forek MY99 ciśnienie przód 2.0, tył 1.8.Rob-Ko pisze: Jarmaj ! Rano sprawdzę jeszcze raz ! Tylko odpowiedz na pytanie : czemu na suchej jezdni Foryś nie wali focha ma cisnienie w oponach ? ? ?
![]()
Od pewnego czasu, dość długiego zresztą, przestałem rozbijać co chwilę auta.... Więc może coś w tym jest.Chloru pisze:jarmaj, chcesz powiedziec, że kiedyś jeździłeś szybciej a teraz jestes stary, turlający się piernik ?
oho czyżby jakiś przereklamowany model opony nie dawał rady?remek pisze: Mam nowe opony i na śniegu, nawet jadąc dość mocno jechały pięknie - przy roztopach i 'koleinach' auto jechało gdzie mu wygodniej. Opony conajmniej półke niżej niż Bizzak (Nokian WR G2)