Post
28 lut 2008, o 18:15
Do mojej drogiej żony:
W ubiegłym roku miałem zamiar kochać się z Tobą 365 razy. Udało mi się 36, czyli przeciętnie co 10 dni. Oto lista, dlaczego nie udało mi się częściej:
- 54 razy prześcieradła były czyste,
- 17 razy było już zbyt późno,
- 49 razy byłaś zbyt zmęczona,
- 20 razy było za gorąco,
- 15 razy udawałaś, że śpisz,
- 22 razy bolała cię głowa,
- 17 razy bałaś się, że obudzisz dziecko,
- 16 razy byłaś zbyt obolała,
- 12 razy był niewłaściwy okres w miesiącu,
- 19 razy musiałaś wcześnie wstać,
- 9 razy nie miałaś nastroju,
- 7 razy byłaś zbyt poparzona od słońca,
- 6 razy oglądałaś do późna telewizję,
- 5 razy miałaś nowa fryzurę i nie chciałaś jej potargać,
- 3 razy mówiłaś, że sąsiedzi nas usłyszą,
- 9 razy mówiłaś, że twoja matka nas usłyszy.
Te 36 razy, które się udały, nie były satysfakcjonujące, ponieważ:
- 6 razy byłaś bierna i po prostu leżałaś,
- 8 razy przypomniałaś mi o dziurze w suficie,
- 4 razy poganiałaś mnie,
- 7 razy musiałem cię obudzić i powiedzieć, że już skończyłem.
Do mojego drogiego męża:
Myślę, że trochę przekręciłeś przyczyny z powodu których, nie zrobiłeś tego częściej :
- 5 razy wróciłeś do domu pijany i próbowałeś pieprzyć się z kotem,
- 36 razy w ogóle nie wróciłeś do domu na noc,
- 21 nie byłeś w stanie,
- 33 razy szczytowałeś zbyt wcześnie,
- 19 razy zrobił się miękki zanim wszedł,
- 38 razy pracowałeś do późna,
- 10 razy złapał cię skurcz w palce,
- 29 razy musiałeś wcześnie wstać, bo szedłeś grac w golfa,
- 2 razy biłeś się i ktoś cię kopnął w jaja,
- 4 razy zaciął się tobie zamek w spodniach,
- 3 razy byłeś przeziębiony i miałeś katar,
- 2 razy miałeś drzazgę w palcu,
- 20 razy straciłeś nastrój, myśleć o tym cały dzień,
- 6 razy przyszedłeś w brudnej piżamie,
- 98 razy byłeś zbyt zajęty oglądając mecze piłki nożnej i inne
Wtedy kiedy się Tobie udało, powodem dla którego leżałam i byłam bierna był fakt, że nie widziałeś dokładnie gdzie leżę i pieprzyłeś prześcieradło
[operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię.
[klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
[o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer pesel ?
[k]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę...to jest 21052031412..
{o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 12420302. Numer telefonu
w pańskim biurze to 235786 a numer pańskiej komórki to 88234924.
Z którego numeru pan dzwoni?
[k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje?
[o]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana.
[k]: ( wzdychając ) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy wasza Pizze Samo Mięcho.
[o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
[k]: Co pan ma na myśli?
[o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej pisze, że ma pan za
wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
[k]: Cholera. To co pan proponuje?
[o]: Może pan spróbować naszej nisko tłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje.
[k]: Czemu pan sadzi, że mi to zasmakuje?
[o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu "Sojowe przepisy kulinarne" z
biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.
[k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty
kredytowej.
[o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówka, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.
[k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz
kierowca dostarczy pizzę.
[o] : Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane.
k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotowa.
Jak długo to zajmie?
[o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień.Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne.
[k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?!
[o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana pierwsza wpłatę na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.
[k]kiss.gif********* ******** *******
[o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za
obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku.
[k]: (Zamilkł)
[o]: Czy chce pan coś jeszcze ?
[k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
[o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania
coli cukrzykom.....
Dolce far niente
