Arti, no ja raz widziałem w Warszawie (przy MEiL - Bergen uważaj ), latem tramwaj co to pierwszy wagon skręcił a drugi już niekoniecznie. Dziwnie się czułem stojąc na chodniku jak taka kupa żelastwa leciała w moją stronę.
Może by tak jakiś raport w sprawie warunków w górach szanowni koledzy upalacze przedłożyli? Jak znam życie to jak wrócę na weekend drogi będą posolone do czarnej ziemi.
We Wrocku zima to porażka, jedynie bałwany mają trochę fun'u.
Witam
Piątek jak najbardziej wybrał bym się poupalać. Myślę, że szlaki które były strasznie zasypane w niedziele (Tyrol,Salzburg) w piątek będą bardzo przyjemne pod upalanie jeśli ktoś przeleci przez owe trasy . Proszę o zdanie raportu. Jeśli będą chętni można coś zorganizować i troszkę odśnieżyć drogi.
Ja wczoraj jezdzilem w okolicach Kotliny ponad cztery godziny. Na niektorych trasach bylem przecierajacym, np. Spalona > Miedzylesie - tam bylo tak: Na wiekszosci odcinkow zamarzniete koleiny a pod spodem lod ... ale po kilku przejazdach snieg z band i kolein na nowo przykryl trase
Słuchajcie, byłem w górach na nartach ale jechałem przez Szwarcwald i Tyrol i z dwóch stron jest bardzo nieciekawie. Mocno odśnieżona droga, chwilami duuuże kawałki gołego asfaltu. Posypane wszystko jest solą i piachem i jest bardzo przyczepnie, RXa mogłem łamać tylko na niektórych zakrętach. Na Tyrolu poza tym dużo lodowych kolein i poprzecznych nierówności z lodu. Moim zdaniem: lipa, nie warto jechać! Jedyny plus to taki, że są bandy.