Niby dobra myśl, ale istnieje podejrzenie, że obaj mieszkają w tej samej klatce i mogą być kolegami, a wtedy będę miał przerypaneesilon pisze:rrosiak, naslij na niego tego społecznika od parkowania tyłem i masz problem z bańki
Coś niedobrego
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Coś niedobrego
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Coś niedobrego
rrosiak pisze: Kiedy już samochód był załadowany, gość się objawił więc osobiście go zbeształem, a że odpyskiwał to chciałem go pobićPo pół godziny mi przeszło i teraz źle mi z tym, że go tak potraktowałem. Wyrzuty sumienia to coś bardzo niedobrego, źle mi z tym, idę spać
![]()
Trzeba było mu mordę obić ,przy okazji wpaść do społecznika od Parkowania tyłem (też obić) od razu byłoby lepiej na duszy
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Coś niedobrego
owoc666, jak to konkretnie wyglądało?
Ja do grupy "dolnośląskich łamaczy plastkiów" dorzucam swoją historię.. Po 2 tyg. nieobecności i odpoczynku od fury wróciłem pełen żądzy jazdy.. Plany najpierw pokrzyżował mi trup akumulatora, więc musiałem odczekać, aż pod maską nie zawita nowy.. Niestety w między czasie wszystkie drogi już posolili i zdążyły nawet prawie wyschnąć. Tak więc po skuciu 20cm lodu z samochodu i włożeniu nowego aku byłem bardzo bojowo nastawiony, niestety wszędzie było sucho, więc podświadomie wybierałem same boczne drogi.. I tak to wieczorem odwożąc Pati do domu pojechałem sobie osiedlową uliczką zamiast główną w nadziei, że będzie na niej trochę białego... Białe niestety miało już wyjeżdzone koleiny, natomiast przejeżdżając szykanę (2 wysepki z krawężników, taka wariacja nt. leżącego policjanta) coś mocno stukneło.. Myślałem, że to od najechania na kamień/bryłę lodu i pierwsze myśli skupiły się na feldze i oponie, na szczęście nic nie stukało, nie ściągało itp. Wracając od Pati pojechałem tą samą drogą i okazało się, że na długości 20cm z zaspy wystawał kant tej wysepki w postaci dużego krawężnika, na który to musiałem wtedy wjechać.. A huk był nie od uderzenia w koło, tylko od pękającego spodu zderzaka...
Dodam, że po ostatniej przygodzie w stronach Lucka zderzak miał 3 miesiące...
Na szczęście pęknięcia nie są jakieś duże....
Ja do grupy "dolnośląskich łamaczy plastkiów" dorzucam swoją historię.. Po 2 tyg. nieobecności i odpoczynku od fury wróciłem pełen żądzy jazdy.. Plany najpierw pokrzyżował mi trup akumulatora, więc musiałem odczekać, aż pod maską nie zawita nowy.. Niestety w między czasie wszystkie drogi już posolili i zdążyły nawet prawie wyschnąć. Tak więc po skuciu 20cm lodu z samochodu i włożeniu nowego aku byłem bardzo bojowo nastawiony, niestety wszędzie było sucho, więc podświadomie wybierałem same boczne drogi.. I tak to wieczorem odwożąc Pati do domu pojechałem sobie osiedlową uliczką zamiast główną w nadziei, że będzie na niej trochę białego... Białe niestety miało już wyjeżdzone koleiny, natomiast przejeżdżając szykanę (2 wysepki z krawężników, taka wariacja nt. leżącego policjanta) coś mocno stukneło.. Myślałem, że to od najechania na kamień/bryłę lodu i pierwsze myśli skupiły się na feldze i oponie, na szczęście nic nie stukało, nie ściągało itp. Wracając od Pati pojechałem tą samą drogą i okazało się, że na długości 20cm z zaspy wystawał kant tej wysepki w postaci dużego krawężnika, na który to musiałem wtedy wjechać.. A huk był nie od uderzenia w koło, tylko od pękającego spodu zderzaka...
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
No jechałem prawym pasem zjeżdżając z autostrady, a typ zmienił pas nie patrząc w lusterko... Mimo mojego hamowania i trąbienia nie obyło się bez kontaktu.
Dziwi mnie tylko fakt, że mnie nie widział/słyszał - mój samochód to słychać z kilometra!
Dziwi mnie tylko fakt, że mnie nie widział/słyszał - mój samochód to słychać z kilometra!

411KM @ 575Nm
Re: Coś niedobrego
może koleś jechał w.. słuchawkach...
Widziałem już takich debili.. a ostatnio kolesia, który prowadził w.. kapturze!!!
A co do zajeżdżania, to się zdarza.... Gorzej, jak taka akcja wyjdzie w trakcie wyprzedzania...
Jakiś czas temu sadziłeś się na Blitza Nur spec R, co w końcy wylądowało pod zderzakiem?owoc666 pisze: mój samochód to słychać z kilometra!
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
Potwierdzam, stałem sobie kiedyś na przystanku pod Jubilatem (czekając na limuzynę podstawianą przez MPK) i miałem odpaloną mp3 z muzyką na uszach i mimo tego hałasu, usłyszałem jak coś wjechało na most Dębnicki by pokonać Wisłę w kierunku Kina Kijów. Tym cosiem było Owocowe STiowoc666 pisze:
Dziwi mnie tylko fakt, że mnie nie widział/słyszał - mój samochód to słychać z kilometra!
W sumie to ten filmik może się przydać, bo do końca zimy jeszcze daleko, więc kilka zderzaków może ucierpieć:
Link: http://www.youtube.com/watch?v=OveJ8AsJ8Lo
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Coś niedobrego
eMTi pisze: Jakiś czas temu sadziłeś się na Blitza Nur spec R, co w końcy wylądowało pod zderzakiem?
No właśnie to + 3" DP.

411KM @ 575Nm
Re: Coś niedobrego
To "kierowców" nie zraża w żadnym stopniu. Wiem to z doświadczenia.owoc666 pisze:Dziwi mnie tylko fakt, że mnie nie widział/słyszał - mój samochód to słychać z kilometra!
czarne jest piękne...
Re: Coś niedobrego
Nie nauczą się. Jechałam w tym tygodniu DK2 i rękę miałam właściwie cały czas na klaksonie, bo bez przerwy był mi potrzebny. Jeden przypadek nawet załapał się na dwukrotne obtrąbienie z tego samego powodu. Przecież wszyscy wiedzą, że oni teraz będą wyprzedzać, więc po co mieliby spojrzeć w lusterko żeby zobaczyć czy sami nie są aby w tym momencie wyprzedzaniowoc666 pisze:Czy kierowcy kiedyś nauczą się patrzeć w lusterka..?
Szczęśliwie obyło się bez strat, bo droga była na tyle szeroka, że miałam gdzie uciekać. Ale plaga jest jakaś koszmarna
owoc666, przyjm wyrazy
Zatrzymał się? Ubezpieczony?
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
Pieprzone PKP i ich pociagi... 50 minut spoznienia. I zamiast pic sobie browarek, siedze jak palant w samochodzie pod Centralnym... Termometr pokazuje -16, a wskaznik temperatury cieczy jakos nie chce sie podniesc do normalnego poziomu. Dobrze, ze chociaz internet jeszcze dziala :)
Re: Coś niedobrego
Jak juz tak przy parkowaniu jestesmy - to w koncu po 3.5 roku dostalem jakis mandat w Irlandii... za parkowanie.
Slepota, zaparkowalem sobie ladnie na wyznaczonych miejscach jakos o 15 z minutami, zaplacilem do 16 - bo jak wypatrzylem na parkomacie do tej pory platne parkowanie...
Poszedlem sobie do kina (BTW - jakbyscie sie mieli zamiar wybrac na "Droge" - "The road" - to szkoda czasu i kasy... nudniej niz w polskim filmie :)), wracam o 19-tej, patrze... kurna, nie ma samochodu... No coz... po ostatnich przypadkach liczylem sie juz i z taka opcja, wiec spokojnie poszedlem na posterunek policji, ale cos mnie tknelo i jeszcze przeszedlem sie ulica... no i okazalo sie, ze przegapilem nie za duzy i do tego przekrecony znak z zakazem parkowania od poniedzialku do soboty w godzinach 16-19... nawiasem mowiac w tygodniu jeszcze pol biedy, ale po co ten zakaz w sobote, to juz nie wiem...
No dobra... ide na Garde i mowie jak sprawa wyglada, ze samochodu nie ma, ale niech sprawdza, moze zostal odwieziony gdzies na parking za parkowanie - no coz bywa...
Gosc wrocil po 5 minutach i mowi, ze samochod jest przewieziony 2 czy tam 3 ulice dalej, z blokada na kolo... - no w sumie dobrze jest, chociaz jeden problem z banki, z wozeniem sie znow z Garda, ubezpieczycielami itp.
Maszeruje - jakas zadupna uliczka, a tam cala kolejka juz stoi, a panowie z firmy "parkingowej" juz klampy tylko zdejmuja po potwierdzeniu wplaty karta kredytowa...
80e w plecy - no trudno, bywa... raz na jakis czas trzeba frycowe zaplacic...
Ale po jaka cholere oni jeszcze ten samochod przewozili te 3 ulice dalej, skoro tam, gdzie stalem nawet jakiegos dramatycznie wielkiego ruchu w tych godzinach nie ma, to nie wiem... zwlaszcza, ze wielokrotnie widzialem niewywiezione, a zwyczajnie "zaklampowane" samochody
stojace na bus-pasach, gdzie zdecydowanie wiekszym problemem bywaja...
I tak dobrze, ze nie na parkingu Gardy, bo bym pewnie dopiero zobaczyl rachunek :)
No i tak - film do bani, parking do bani... :)
Slepota, zaparkowalem sobie ladnie na wyznaczonych miejscach jakos o 15 z minutami, zaplacilem do 16 - bo jak wypatrzylem na parkomacie do tej pory platne parkowanie...
Poszedlem sobie do kina (BTW - jakbyscie sie mieli zamiar wybrac na "Droge" - "The road" - to szkoda czasu i kasy... nudniej niz w polskim filmie :)), wracam o 19-tej, patrze... kurna, nie ma samochodu... No coz... po ostatnich przypadkach liczylem sie juz i z taka opcja, wiec spokojnie poszedlem na posterunek policji, ale cos mnie tknelo i jeszcze przeszedlem sie ulica... no i okazalo sie, ze przegapilem nie za duzy i do tego przekrecony znak z zakazem parkowania od poniedzialku do soboty w godzinach 16-19... nawiasem mowiac w tygodniu jeszcze pol biedy, ale po co ten zakaz w sobote, to juz nie wiem...
No dobra... ide na Garde i mowie jak sprawa wyglada, ze samochodu nie ma, ale niech sprawdza, moze zostal odwieziony gdzies na parking za parkowanie - no coz bywa...
Gosc wrocil po 5 minutach i mowi, ze samochod jest przewieziony 2 czy tam 3 ulice dalej, z blokada na kolo... - no w sumie dobrze jest, chociaz jeden problem z banki, z wozeniem sie znow z Garda, ubezpieczycielami itp.
Maszeruje - jakas zadupna uliczka, a tam cala kolejka juz stoi, a panowie z firmy "parkingowej" juz klampy tylko zdejmuja po potwierdzeniu wplaty karta kredytowa...
80e w plecy - no trudno, bywa... raz na jakis czas trzeba frycowe zaplacic...
Ale po jaka cholere oni jeszcze ten samochod przewozili te 3 ulice dalej, skoro tam, gdzie stalem nawet jakiegos dramatycznie wielkiego ruchu w tych godzinach nie ma, to nie wiem... zwlaszcza, ze wielokrotnie widzialem niewywiezione, a zwyczajnie "zaklampowane" samochody
stojace na bus-pasach, gdzie zdecydowanie wiekszym problemem bywaja...
I tak dobrze, ze nie na parkingu Gardy, bo bym pewnie dopiero zobaczyl rachunek :)
No i tak - film do bani, parking do bani... :)
Jacek "AMI" Rudowski
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Coś niedobrego
Godlik, jeszcze trochę i będziemy zasłaniać chłodnice pokrowcami z powodu ocieplenia klimatu.... Wyrazy
Re: Coś niedobrego
Chociaz jak patrze na przygody reszty zalogi forum, to ja w sumie moze jednak fartowny jestem.
W tym roku sobie nawet wahacza na sniegu jeszcze nie pogialem...
W tym roku sobie nawet wahacza na sniegu jeszcze nie pogialem...
Jacek "AMI" Rudowski
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
Na szczęście ogrzewanie w Legacy się spisało na medal, pociąg spóźnił się "planowe" 50 minutKonto usunięte pisze: Godlik, jeszcze trochę i będziemy zasłaniać chłodnice pokrowcami z powodu ocieplenia klimatu.... Wyrazy
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Coś niedobrego
Chcąc ominąć białoruską cysternę
przeceniłem możliwości OBK
i po raz pierwszy skorzystałem z pomocy osób trzecich, bo szanowna małżonka od razu zastrzegła, że pakując się na własne życzenie w zaspę, na jej pomoc nie mam co liczyć 
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Coś niedobrego
rrosiak, w taką zaspę to ja codziennie pod blokiem wjeżdżam 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Coś niedobrego
Przecież ja też wjechałemKruszyn pisze:rrosiak, w taką zaspę to ja codziennie pod blokiem wjeżdżam
Tylko z wyjechaniem było gorzej
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Coś niedobrego
Godlik pisze: Zawisłeś?
Tak, śnieg był niestety głębszy niż się wydawało. Gdybym poszedł z rozpędu to zapewne bym przeszedł, a że ruszałem z miejsca to tylko oparłem się brzuchem i koniec. Wycofać już się nie dało, bo na wstecznym płyta pod silnikiem działa jak pług.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Coś niedobrego
barbie pisze: owoc666, przyjm wyrazy
Zatrzymał się? Ubezpieczony?
Tak, policja, itp.

411KM @ 575Nm
Re: Coś niedobrego
Moja Mama opowiedziała mi wczoraj o znajomej z pracy narzekającej w zeszłym tygodniu że "wczoraj musieli zapłacić za zezłomowanie swojego Poloneza, a w sumie jeszcze dobry był i prawie w ogóle rdzy nie miał" Mama świadoma że pojazd ten darzę sympatią (a nieświadoma że pierwsze co bym zrobił to wypruł z niego wszystko i wstawił M20B25 albo coś podobnego) zapytała dlaczego to zrobili nikomu nic nie mówiąc bo pewnie ja bym z chęcią przygarnął, uzyskała odpowiedź "a kto by takiego starego chciał, on był jeszcze za komuny zrobiony".
Re: Coś niedobrego
no to teraz ja.....................buuuuu wgniotek i krwawa rysa na drzwiach........................k.......wa jeszcze pierwszej wymiany oleum nie zrobiłem nawet 
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Coś niedobrego
esilon, głowa do góry, największy ból masz już za sobą
Ale i tak współczuję...
Bardzo wgniotłeś
Ale i tak współczuję...
Bardzo wgniotłeś
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Coś niedobrego
esilon, no ja pierniczę . Granatowym? 
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
