Unia Europejska -- za i przeciw.

[ky]

Czy EU przetrwa, urośnie w siłę i zdetronizuje USA? Czy też podzieli los CK Monarchii?

Ponieważ mądrego miło poczytać/posłuchać (wiem, powtarzam się), a Ci, którzy mają coś do powiedzenia, potrzebują impulsu, więc wątek uważam za otwarty i zapraszam do dyskusji.

r.

[Azrael]

Ja sądzę że jako byt polityczny to to drugie, ale jako pewna strefa wolności ekonomicznej, podróżowania itp. ma szanse na jakiś czas dopóki nie zaleją jej ludy z zatoki perskiej.

[damaz]

no właśnie. bo ta cała Unia, to trochę mechanizm obronny jest. przed innymi gospodarkami, właśnie. dlatego wszystko, co dotyczy wspólnego handlowania (łącznie z dotacjami dla rolników ), ma duże szanse na dłuższy żywot. może nawet się unia powiększy o kolejny rynek zbytu...
a polityka? a politycy i tak wmówią wszystkim, że bez nich wspólnego handlu nie będzie.

więc ja mam trzy argumenty za:
- większy rynek zbytu i tzw. wolność gospodarcza
- na obecnym etapie NASZEGO rozwoju, niektóre regulacje UE są jedynym bodźcem dla naszych elyt, żeby choć czasem coś logicznego uchwalić/zarządzić
- jeszcze przez najbliższych kilka lat można sobie chociaż część podatków zamienić na coś konkretnego. kanalizację w gminie, albo drogę, albo oczyszczalnię...

[Tasior_Miedziak]

Bardzo ciezko wyrokowac co sie stanie i trzeba byc ostroznym w swoich przewidywaniach.

UE w obecnym stanie jest tworem, ktory nigdy wczesniej, w znanej czlowiekowi i spisanej historii nie istnial. Mozna stosowac takie czy siakie porownania do innych wczesniejszych unii politycznych, gospodarczych czy kulturowych jednak wszystkie porownania sa do pewnego momentu. Na taka skale i w takim wymiarze jest to twor zaiste imponujacy. Jedna trzecia swiatowego PKB jest wytwarzana w UE

Mamy zatem unikalna okazje uczestniczenia w czyms, co nigdy wczesniej w historii nie istnialo. Chociazby z tego powodu jest to doswiadczenie ogromnie interesujace.

Dla mnie najwazniejszym i koronnym argumentem ZA jest fakt, ze byc moze wreszcie ktos znalazl na to sposob, zeby narody europejskie zamiast sie nawzajem eksterminowac, wspoldzialaly w imie lepszej przyszlosci.

Mozna sie obrazac na UE, wytykac slabe strony i mnozyc zarzuty. Jednak poki co, ten model sie sprawdza. Od 1945 roku jest wzgledny spokoj na naszym kontynencie. A latwo nie nie bylo. Popatrzmy na nasza historie wstecz. KILKASET LAT CIAGLYCH WOJEN.

Czy znajdzie sie ktos, kto ma na tyle wiedzy historycznej zeby pokusic sie o zweryfikowanie ile w latach najdluzej trwal okres bez wojen w krajach obecnie stanawiacych UE? Obecny "spokoj" trwa 65 lat i cos mi sie wydaje ze jest to chyba spektakularny sukces.

[Konto usunięte]

Ja się poważnie martwię o wspólną walutę. Euro jest walutą czysto papierową, nie ma najmniejszego pokrycia w czymkolwiek. Słabnące zaufanie do najsilniejszych gospodarek UE jest jedyną jej wartością. Z drugiej strony wpływ na euro ma wiele krajów, jeszcze jedna, dwie takie Grecje (Hiszpania i Portugalia pretendują odważnie do takiej roli) i nie będziemy w stanie powstrzymać mocnego bum.

Edit. I drugie zagrożenie. Kolorowa emigracja, która rozsadza gospodarkę. Błędy ortograficzne babka robi straszne, ale warto przeczytać jak wygląda to we Francji http://ifrancja.blox.pl/2010/02/Kolorow ... ancji.html

[Tasior_Miedziak]

Kraje PIGS, o ktorych piszesz to jest prawdziwy chrzest bojowy zdolnosci UE do radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Obysmy ten test zaliczyli na przynajmniej ocene dostateczna. Moge sobie wielu rzeczy odmowic, opodatkowac sie na rzecz krajow przezywajacych kryzys. Najwyzej sobie nie kupie kolejnego gadzetu. WSZYSTKO, tylko bysmy sobie nie skoczyli do gardel i zeby nie bylo z tego wojny.

Tak jak i Ciebie, mnie tez to martwi. Niestety UE pokazala calkowita niemoc juz w przypadku konfliktu balkanskiego (Serbia, Bosnia). Tylko USA wtedy pokazaly gotowosc do ustabilizowania tej czesci Europy. Mam jednak nadzieje, ze to byl bardziej kryzys ONZ niz UE.

[ky]

Ja się poważnie martwię o wspólną walutę. Euro jest walutą czysto papierową, nie ma najmniejszego pokrycia w czymkolwiek.

Problem w tym, że w obecnej chyba nie ma waluty, któa ma pokrycie w czymkolwiek -- pieniądz jest długiem i tyle.

r.

[Tasior_Miedziak]

Problem w tym, że w obecnej chyba nie ma waluty, któa ma pokrycie w czymkolwiek -- pieniądz jest długiem i tyle.

To prawda. Nawet gospodarka amerykanska uwolnila sie od parytetu zlota chyba juz w latach 70-tych. To jest konsekwencja rosnacego znaczenia uslug wzgledem obrotu towarami. To bylo nie do utrzymania.

[Azrael]

Nawet gospodarka amerykanska uwolnila sie od parytetu zlota chyba juz w latach 70-tych.

The gold parity of the dollar does not exist however since end of the 1960er any longer. It was replaced by special drawing rights of the International Monetary Fund (IWF).

[Tasior_Miedziak]

Wiele sie nie pomylilem...

[Tasior_Miedziak]

Edit. I drugie zagrożenie. Kolorowa emigracja, która rozsadza gospodarkę. Błędy ortograficzne babka robi straszne, ale warto przeczytać jak wygląda to we Francji http://ifrancja.blox.pl/2010/02/Kolorow ... ancji.html

Fido, przyklad kolorowych we Francji oraz Turkow w Austrii nie poszedl chyba na marne. Z tego powodu ostatnio powiedziano Turcji wyrazne NIE w kwestii przystapienia do UE. Politycy mowia jednoznacznie, ze wlasciwie uniemozliwi to Turcji akcesje. Prznajmniej na najblizszych 10-20 lat.

Smutne jest jednak to, ze Francja wyraznie nie poradzila sobie ze swoja kolonialna przeszloscia.

[inquiz]

Unia.... mój ulubiony temat. Dlaczego jej nie lubię mógłbym cały wieczór ględzić.
Po prostu za socjalizm. Wszystko co ma związek z lewactwem mnie odpycha i niestety EWG wyewoluowała w tym kierunku. Założenia były oczywiście piękne, stworzyć jeden wspólny rynek aby obywatele państw członkowskich mogli bez przeszkód pracować, inwestować, podróżować i się osiedlać. I dla mnie na tym powinno się skończyć bez dalszego "pogłębiania". Niestety do realnej władzy dorwała się korporacja urzędnicza oderwanych od rzeczywistości ludzi, dodatkowo większość rządów w Europie to chadecy i socjaliści a nawet jeszcze gorzej bywało. Po co nam konstytucja, wspólna waluta, wspólne wojsko.... Każde z państw to ma i jak dla mnie to siła Europy (jako zachodniej części kontynentu) wynikała właśnie z konkurencji i różnorodności a nie urawniłowki jak to jest teraz.
No i Unia obecnie jest narzędziem, dzięki któremu państwa duże i poważne (Niemcy, Francja, WB) załatwiają swoje interesy i prowadzą politykę globalną posługując się swoją pozycją w UE jak dodatkowym lewarem. Niestety duży może więcej i jak nam pokazuje przykład problemów południowców z Euro Niemcy już powiedzieli że trzeba zaciskać pasa. Jak dobrze pamiętam to bodajże Portugalia i Grecja zapłaciły już kiedyś kary za przekroczenia kryteriów z Maastricht ale Niemcy czy Francja jakoś nie.

Mozna sie obrazac na UE, wytykac slabe strony i mnozyc zarzuty. Jednak poki co, ten model sie sprawdza. Od 1945 roku jest wzgledny spokoj na naszym kontynencie. A latwo nie nie bylo. Popatrzmy na nasza historie wstecz. KILKASET LAT CIAGLYCH WOJEN.

chybiony przykład, dawne wojny w większości nie wpływały na całość życia społecznego i gospodarczego jak to ma miejsce teraz. walczyli ze sobą królowie i możnowładcy ale dla przeciętnego poddanego nie miało to większego znaczenia kto nim rządzi.

Problem w tym, że w obecnej chyba nie ma waluty, któa ma pokrycie w czymkolwiek -- pieniądz jest długiem i tyle.

całkowita racja, nie wiem dlaczego jesteśmy przekonani że w tej części świata Argentyna nie może się powtórzyć.

To prawda. Nawet gospodarka amerykanska uwolnila sie od parytetu zlota chyba juz w latach 70-tych. To jest konsekwencja rosnacego znaczenia uslug wzgledem obrotu towarami.

a skąd takie wnioski? co ma do rzeczy wzrost znaczenia usług? chyba że chodzi o "usługi finansowe" czyli przelewanie z pustego w próżne.

[Tasior_Miedziak]

chybiony przykład, dawne wojny w większości nie wpływały na całość życia społecznego i gospodarczego jak to ma miejsce teraz. walczyli ze sobą królowie i możnowładcy ale dla przeciętnego poddanego nie miało to większego znaczenia kto nim rządzi.

Z calym szacunkiem ale wiekszej powiedzmy wprost, glupoty, to nie slyszalem juz dawno. Wez to przeczytaj na spokojnie jutro jeszcze raz.

To, ze nie lubisz UE w Twoim wydaniu ogranicza sie do tego ze nie lubisz wszelkiej masci lewakow. Unią rzadza lewacy wiec UE jest niedobra. Cos mi sie wydaje ze poglady polityczne przeslaniaja Ci reszte obrazu.

[Tasior_Miedziak]

ky napisał(a):Problem w tym, że w obecnej chyba nie ma waluty, któa ma pokrycie w czymkolwiek -- pieniądz jest długiem i tyle.


całkowita racja, nie wiem dlaczego jesteśmy przekonani że w tej części świata Argentyna nie może się powtórzyć.

Powtorzylo sie i to jak Islandia. I jaki jest efekt? Natychmiastowa chec Islandii do przystapienia do UE.

[ky]

Powtorzylo sie i to jak Islandia. I jaki jest efekt? Natychmiastowa chec Islandii do przystapienia do UE.

Islandii się nie dziwię, bo to szansa na dodatkową kasę na wyjście z bagna. Dla nas to może oznaczać mniejsze możliwości dojenia EU w podobnym celu, dla krajów rozwiniętych oznacza to więcej podatków na rzecz Unii. Każdy Miecio ;)) ma dwa końce.

r.

[Tasior_Miedziak]

Islandii się nie dziwię, bo to szansa na dodatkową kasę na wyjście z bagna. Dla nas to może oznaczać mniejsze możliwości dojenia EU w podobnym celu, dla krajów rozwiniętych oznacza to więcej podatków na rzecz Unii. Każdy Miecio ;)) ma dwa końce.

Podobno zaden kij nie ma dwoch koncow. Jeden poczatek i jeden koniec Ale przyslowie to przyslowie. Akurat Islandia szybko odczuje unijne regulacje. Dla nich przetworstwo rybne to podstawa gospodarki, a tu zaraz im naloza limity polowowe, ktorych dotad nie mieli. Wtedy bedzie placz i zgrzytanie zebow. Az sie chce powiedziec; zamienil stryjek siekierke na kijek

[Tasior_Miedziak]

Tak patrze w wykaz tylko NAJWAZNIEJSZYCH wojen na kontynencie europejskim w latach 1494-1945. Szok normalnie Nie ma nawet JEDNEGO roku bez wojny. Nawet JEDNEGO

[inquiz]

Tasior_Miedziak, każdy ma swoje zdanie, lewaków nie trawię za poglądy a że w UE się ich zebrało mnóstwo no to sprawa jest oczywista. I nie chodzi o to że drzewa przesłaniają las, po prostu czasami trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Mam wrażenie że z tą Unią to jak z Kalim - jak Kali coś wyszarpać z Unii (na głupie szkolenia, na budowę drogi, na dopłatę do uprawy tytoniu gdy później także za państwowe pieniądze walczy się z paleniem) to dobrze. A jak Unia Kalemu zabrać krowę, kazać zburzyć lepiankę bo zakłóca spokój rzadkiego gatunku komara to źle. Polska jeszcze jest zazwyczaj na pierwszym etapie ale już niedługo.

Kasa się w Unii nie bierze tylko z drukarki, dla mnie zabieranie Schmidtowi aby dać Kowalskiemu to to samo co zabieranie Nowakowi aby dać Kowalskiemu. Różnica może jest taka że kasa przechodzi przez większą ilość biurek więc "obdarowany" dostanie mniej.

Z calym szacunkiem ale wiekszej powiedzmy wprost, glupoty, to nie slyszalem juz dawno. Wez to przeczytaj na spokojnie jutro jeszcze raz.

Poprosiłbym o jakieś rozwinięcie, wojny od średniowiecza aż do czasów napoleońskich zazwyczaj odbywały się znacznie mniejszymi siłami i zaangażowane w nie były określone warstwy społeczne. Większość społeczeństwa pracowała na roli i w rzemiośle i ich zadaniem było pracować na feudała, dostarczyć podwody a bardzo rzadko angażować się w jakąś formę obrony terytorialnej. Nie było wojen na wyniszczenie, masowego palenia, grabienia i mordowania - po prostu nowe tereny przypadały zwycięzcy i nie opłacało się ich niszczyć.

[inquiz]

Tak patrze w wykaz tylko NAJWAZNIEJSZYCH wojen na kontynencie europejskim w latach 1494-1945. Szok normalnie Nie ma nawet JEDNEGO roku bez wojny. Nawet JEDNEGO

teraz nie ma wojen tylko bohatersko walczymy o pokój. mieliśmy Jugosławię, na złość ruskim pozwoliliśmy rozebrać Serbię, Gruzja prawie jak wczoraj, Baskowie zaraz coś wysadzą. Jak muzułmanie znów zaczną zamieszki we Francji może zginąć więcej ludzi niż w niejednej z wojen o których możesz przeczytać w podręcznikach. Pamiętajmy że dawniej w Europie państw, księstw i mniejszych jednostek było zdecydowanie więcej a rozwiązanie siłowe nie było postrzegane jako coś złego. A można popatrzeć na księstwa niemieckie, to granica wschodnia Polski cały czas wrzała a na zachodzie był spokój, dopiero Prusy zmilitaryzowały na poważnie ten obszar.

[Tasior_Miedziak]

Inquiz, przyklad pierwszy z brzegu. Potop szwedzki. Liczba ludnosci Polski w drugiej polowie XVII wieku w wyniku dzialan wojennych oraz epidemii przez to spowodowanych spadla o 30%. W miastach takich jak Kraków czy Warszawa nawet o 50%. A ta wojna nie byla najgorsza w porownaniu np. do wojny trzydziestoletniej.

[Piter 35]

A ja osobiście myślę ,że gdy będą problemy w Unii to Ona dłużej przetrwa , stagnacja i zastój nie służy nikomu .Europa ma możliwości przywódcze świata ale brak jej doświadczenia i odpowiednich liderów .
Nie jestem całkowicie szczęśliwy ze wszystkich posunięć tych komuchów unijnych ale póki co uważam ,że jest na plus .

[WRC fan]

Mnie momentami poraża kto stoi na szczycie UE, Nigel Farage tu świetnie wygarnął :


Link: http://www.youtube.com/watch?v=u3jXmvWQ32M

[minimus]

Mnie momentami poraża kto stoi na szczycie UE, Nigel Farage tu świetnie wygarnął :

bardziej jakość polityka niż argumentów. Takie gatki w parlamenach anglosaskich są powszechne.
A swoją drogą to co tam Buzek robi?? Powinien se jakie konwersacje z nativem chyba był wziąć przed wyjazdem.

[Tasior_Miedziak]

Mnie momentami poraża kto stoi na szczycie UE, Nigel Farage tu świetnie wygarnął :

Dobre, naprawde dobre. I ten nasz dukajacy Buzek... troche zenujace. W sumie to mimo, ze dosyc emocjonalnie, to jednak rzeczowo poruszyl wazne zagadnienia.

[minimus]

Buzek jest faktycznie żenujący. I nie jestem pewien czy to tylko kwestia językowa

A co do tego Angola, to dlaczego żaden z wyszczekanych pisowczyków nie powiedział tam takich rzeczy w taki, bądź podobny sposób?
Może następnym razem jak będziemy głosować w wyborach europejskich to się zastanowimy 2 razy

EDIT: UE to faktycznie wieża babel. Jak to sie ma utrzymać z takimi politrukami tam??