Unia Europejska -- za i przeciw.

[jarmaj]

Za poparcie tu do paliwa dopłacają?

Wchodzę w to! I czekam na propozycje.

edit
teraz się pojawiło:

Więc nici z dotacji - pardon

Nie to nie, kłóćta się więc dalej

[Alan, Alan, Alan!]

zara zara.

wpływ jest jak jest racja, bo przeciez popiera się tych którzy mają rację. Czyli, żeby mieć rację (obojętnie jaką racja jest jak dupa) trzeba mieć poparcie..

w skrócie WiS, żebyś miał wpływ musisz mieć rację czyli poparcie, czyli DAWAJ WACHE! elektorat Ci wzrośnie

***
on-topic

a w UE mnie wkurza socjalizm, tolerancja, ekologia i ciągłe zakazy czegoś, ale lubię ich, bo sypną kasą tu i ówdzie. Jak będzie trzeba oddać to ich nie będę lubić.

[WiS]

A na groma mnię elektorat? Żebym musiał o niego dbać, jak jakiś Gosiewski? I pracę załatwiać, i łzy ocierać, i wizyty gospodarskie mu składać, i dbać i lobbować?

Pitolę

Moja dintojra jest gdzie indziej

Tak serio - to się nazywa "deficyt demokracji w UE".

przeciez popiera się tych którzy mają rację.

Wedle profesjonalnych badań, popiera się tego, który:
- ma więcej czasu w TV w prajmtajmie, zwłaszcza w programach pozapolitycznych (skoki narciarskie, taniec z gwiazdami, miliard w rozumie, etc.),
- ma bardziej wpadające w oko billboardy,
- ma lepszy krawat i koszulę,
- mówi krótszymi zdaniami.

To się nazywa "patologie demokracji".

Wniosek: Unia redukuje patologie

[Alan, Alan, Alan!]

zapisać. Gosiewski daje wachę, WiS nie. Racje ma Gosiewski.

[minimus]

a tu mamy ten unijny zamordyzm w akcji:

Link: http://www.youtube.com/watch?v=dranqFntNgo

A na poważnie to niesamiwite jak różne interesy i osobowości się tam scierają.

[Grzesiek_67]

A na poważnie to niesamiwite jak różne interesy i osobowości się tam scierają.

I to jest bardzo fajne, demokratyczne i oddające najpełniej rzeczywistość. Przeca nie wszyscy jesteśmy tacy sami - światopoglądowo generalnie - i całe szczęście.
Moim skromnym zdaniem, jakiekolwiek porównania EU vis ZSRS są nie tylko nie trafiona ale wybaczcie duże słowo, są po prostu nadużyciem. Marcin, ja miałem to szczęście-nieszczęście, że jeden z rodziców był "po tamtej" stronie barykady. Jak łatwo było stracić życie, utrzymanie, rodzinę za tak zwane byle-caco, to się po prostu nie mieści w głowie, sercu i duszy. Przecież nawet ta dyskusja jest pewnym przejawem swobody (nie dopomyślenia w latach 60-80), za którą nam nic ani z niczyjej strony nie zagraża. Dla mnie Unia jest czymś dobrym, a że próbuje poza płaszczyzną polityczno-ekonomiczną wypracować pewną wspólnotę ideową (coś głębszego niż mamona i saloony polityczne), to moim skromnym zdaniem :
a) nie ma w tym nic złego (jest to nawet z powodów werterowsko-romantycznych wspaniałe) ,
b) jest to z góry skazane na niepowiedzenie (vide wasze powyższe wypowiedzi).

Otwórzmy się wreszcie trochę, ktoś kto nam coś proponuje naprawdę nie musi mieć złych intencji
A że robi to trochę nieudolnie i trafia jeszcze na odbiorców, którzy wraz ze swoi bagażem historycznym w postaci szpicrut i innych Cytadel obawiają się jakiejkolwiek formy wspólnotowej...a to zupełnie co innego.

Pozdrawiam
Grzegorz

[Tasior_Miedziak]

A ja sie powtórze. Nie wiem czy dzieki UE, ale od 65 lat (absolutny rekord) panstwa europejskie zamiast sie mordowac, wspolpracuja razem. Jezeli tylko UE mialaby istniec wylacznie w tym celu zeby kanalizowac nasza aktywnosc, w ten sposob, zeby odciagac nas od wojen, to ja jestem ZA Zamiast walczyc o honor, wole na niego pracowac.

Poki co panowie (do tych, ktorzy sa przeciwko UE), nie wymyslono nic lepszego. W naszych kilkusetletnich europejskich dziejach nigdy nie bylo tak dlugiego okresu bez wojen. Nigdy!

[LouCyphre]

Link: http://www.youtube.com/watch?v=Ewm2KomT ... tube_gdata

no po prostu musiałem

[Grzesiek_67]

LouCyphre,

wiesz co ? Jakiś taki niesmak czuję....


Pozdrawiam
Grzegorz

[LouCyphre]

Grzesiu żeby Ci tak do wieczora nie zostało

[j33mbo]

a tu mamy ten unijny zamordyzm w akcji:

Link: http://www.youtube.com/watch?v=dranqFntNgo

A na poważnie to niesamiwite jak różne interesy i osobowości się tam scierają.

ja tam Nigela lubię, może dlatego, że lubię, jak ktoś nie owija w bawełnę

[Grzesiek_67]

LouCyphre,
Johny, be good

Swawole dopiero jutro, dziś piątek z nieszporami

[inquiz]

To, co bredzi Cohn-Bendit to nie jest polityka UE. Owszem, durnie tego pokroju są wpływowi - ale, jak pisałem wcześniej, to w dużym stopniu skutek zaniechania rozsądnych środowisk konserwatywno-liberalnych, które zamiast grać w unijnych instytucjach i wypierać stamtąd oszołomstwo, siedzą na grzędzie i bredzą cos od rzeczy albo marudzą jak stare ciotki.

a zmieniać PRL należało wstępując do PZPR i działając w partii

WiS już wcześniej napisał(a):W polityce tymczasem nie chodzi o to, by mieć rację, ale by mieć wpływ na rzeczywistość.

to prawda jest, ale można z tego wyciągać różnorakie wnioski. np taki jak baca ze starego dowcipu gdy mu tłumaczyli że trzeba popierać władzę ludową i iść z prądem wstępując do partii to powiedział że z prądem to byle gówno płynie a pod prąd ino szlachetna ryba.

a w UE mnie wkurza socjalizm, tolerancja, ekologia i ciągłe zakazy czegoś, ale lubię ich, bo sypną kasą tu i ówdzie. Jak będzie trzeba oddać to ich nie będę lubić.

jakoś większość normalnych ludzi to wkurza, a tą kasę to tak za darmo nie sypią. jak Kali ukraść krowę to dobrze?

Otwórzmy się wreszcie trochę, ktoś kto nam coś proponuje naprawdę nie musi mieć złych intencji

dobrymi chęciami jest ponoć piekło wybrukowane. problemem Unii jest właśnie przejście od integracji gospodarczej do równania do lewego ideologicznie.

[Grzesiek_67]

dobrymi chęciami jest ponoć piekło wybrukowane.

Hejka,
doskonale wiesz, że to tylko slogan. Zgrabny ale slogan.

problemem Unii jest właśnie przejście od integracji gospodarczej do równania do lewego ideologicznie.

Teraz w lewo, za chwilę w prawo. Jakie to ma znaczenia ? Dla mnie istotna jest próba znalezienia jakiejś platformy poza polityczno-gospodarczą. To bowiem stworzyłoby dopiero i nową wartość i wartość dodaną....ale to oczywiście moje zdanie
Remek, poczekaj, daj się dużym chłopcom trochę wyszumieć, oni muszą się pobawić tymi wszystkimi gadżetami pt. poprawność polityczna, ekologia, tolerancja za wszelką cenę, etc. To są gadzety bardzo nośne medialnie i pijarowo. Wyszumią się i wszystko wróci do czegoś z grubsza normalnego. Zobaczysz

Pozdrawiam
Grzegorz

[Alan, Alan, Alan!]

Grzesiek_67, wiem wiem. Ale kurna sami święci na świecie, a ja mam gdzieś, ja jestem ja - nie urodziłem się ani Dalajlamą, ani świętym Franciszkiem z Asyżu - sorry I toleruje bez nakazów, a jak ktoś każe kochać (na pokaz) to mówię serdeczne fuck off

A zieloni? Jak płacisz to truj. The planet doesn't need money

W swoim aucie jaram, bo lubię. Uwaga Wiśnia palona W knajpie też, jak towarzystwo nie pali to z chęcią odchodzę na bok, nie bo mi każą, ale nie lubię smrodzić. Podobnie u Barbie, u której teoretycznie mogę spalić szluga w kuchni. Idę przy -20 na dwór i wciągam peta w jakieś 30sek. Ale jak mi urzędas zabroni to mi się wschodnio-południowa mieszanka krwii gotuje.

I to mnie z takich codziennych bullshitów z grubsza wkurza

[Grzesiek_67]

remek,
gdyby wszyscy na świecie byli Tobie podobni byłoby luks

Na razie cieszmy się, Pani Justyna pokazała, że jak się baaaaaardzo chce to można !


Pozdrawiam
Grzegorz

PS. U mnie w furze, jak w palarni na Centralnym

[Alan, Alan, Alan!]

gdyby wszyscy na świecie byli Tobie podobni byłoby luks

Grzesiek, nie mi, to jakieś podstawowe zasady. Te całe bezstresowe wychowanie i nietykalność jakoś nam na dobre póki co nie wychodzi Pełno "murzynów" z mtv dookoła.

[Grzesiek_67]

Te całe bezstresowe wychowanie i nietykalność jakoś nam na dobre póki co nie wychodzi

Ano nie ale...damy rady

[LouCyphre]

Grzesiek_67, Te nie moralizuj , bo w ryj moge dać

[Grzesiek_67]

LouCyphre,
spadaj Ty kowboju na garbatym koniu. Tak Ci powiem (w ramach wszędobylskiej poprawności politycznej)

[Alan, Alan, Alan!]

to jest dyskryminacja garbatych koni, krwi żądam! Na każde domostwo jeden garbaty koń.

Oraz ramy Miss World powinno się rozszerzyć, dość tego ciemnogrodu!

[maf1]

Oraz ramy Miss World powinno się rozszerzyć, dość tego ciemnogrodu!

Czyżby geje i tranzystory miały tam startować?

[WiS]

zmieniać PRL należało wstępując do PZPR i działając w partii

Tak.
Nie jestem co prawda z tej bajki, ale po latach przyznaję, że ludzie "zmieniający PRL od wewnątrz" też mają swoją zasługę.
Ale Unia to zupełnie inny twór i inna sytuacja, więc nie wiem, w czym problem. Tutaj są do dyspozycji mechanizmy demokratyczne i można swój program prezentować otwarcie, nie maskujac się i niczego nie udając, jak to bywało z "reformatorami" wewnątrz PZPR.
Trzeba tylko ten program pozytywny mieć, i zdołać do niego przekonać publikę. I do tego namawiam wszystkich, którym się we współczesnej Europie nie podoba to i owo.
Tylko trudno uzyskać poważniejsze sukcesy w realnej polityce, gdy się zaczyna od udowadniania, że UE to (prawie) ZSRR. Wyborcy może i są durni, ale nie aż tak, żeby łykać tego typu hasła...

można z tego wyciągać różnorakie wnioski. np taki jak baca ze starego dowcipu

Jak wyżej. Można w polityce mieć różne autorytety - jedni wierzą w mądrości bacy, a inni nie traktują ich jako drogowskaz

Teraz w lewo, za chwilę w prawo. Jakie to ma znaczenia ?

W lewo pcha potężna siła. W prawo, niestety, znacznie słabsza. A samo się nie zrobi.

w UE mnie wkurza socjalizm, tolerancja, ekologia i ciągłe zakazy czegoś,

Ale uwaga - to nie są cechy Unii jako takiej, ani też główne (czy niezbędne) elementy integracji europejskiej. Toż te same patologie występują, w równie paskudnej postaci, także w krajach pozaunijnych - czy to w Norwegii, czy w Australii, czy w Kanadzie, czy w Stanach nawet.
Owszem, świat zwariował. Znaczna część społeczeństw krajów członkowskich UE też. Zgoda. Ale czy to jest wystarczający powód, by Polacy wypięli się na UE?
By ludy Europy zrezygnowały ze wspólnej obrony swoich interesów ekonomicznych i politycznych (to naprawdę trudno rozdzielić!) - zarówno wobec Chin, jak i np. Rosji albo Microsoftu?
By doprowadzić znów do sytuacji, gdy na naszym małym kontynencie raczej się strzela, niż negocjuje...?
Powtórzę - nie obwiniajmy Unii o wszystko, co złe wokół. Wiele zła dzieje się niezależnie od intencji i aktywności Komisji Europejskiej, serio

[Piter 35]

Wiele zła dzieje się niezależnie od intencji i aktywności Komisji Europejskiej, serio

Czyli sami się do tego przyczyniamy

[WiS]

Do czego?

Bo tak:
- do dziur w drodze - lokalni "politycy", którzy zlecają budowę dróg wciąż tym samym kolesiom, wiedząc, że jak się raz źle wybuduje, to będzie dzięki temu co remontować (i nowa okazja do przetargu, a więc do obrywu);
- do fal "postępowości obyczajowej" w różnych postaciach - księża-pedofile i kryjący ich biskupi; akcja-reakcja, młodzież patrzy i na złość dziadom przegina w drugą stronę (oczywiście, to uproszczenie, ale ten mechanizm działa i nie jest zależny od woli polityków z Brukseli);
- do setek durnych przepisów - nasi urzędnicy i "eksperci", którzy programy unijne "wdrażają", "implementują" i "ewaluują" (wiem, bom sam wdrażał i implementował, i wiem, że co z Brukseli czasami przychodziło w miarę proste i oczywiste, w gmachach przy Świętokrzyskiej, Szucha, Jana Pawła czy wreszcie w Alejach Ujazdowskich przybierało kształty zgoła absurdalne, bo każdy dupek i każda partia koalicyjna musiała wsadzić swoje trzy grosze, nie patrząc na sens całości);
- do kłopotów budżetowych - ci, którzy unikają płacenia podatków nawet za cenę poruszania się na granicy prawa albo ewidentnie poza nią - i ci, którzy mając wpływ na wydawanie pieniędzy z budżetów publicznych szastają nimi radośnie, bo to przecież "nie ich";
Etc. etc.

Nie, żebym uważał Unię za idealną konstrukcję - wręcz przeciwnie - ale nie poprawimy jej, póki nie zdefiniujemy prawidłowo jej wad. Tymczasem obecnie Unia (nie tylko w Polsce) służy często jako alibi i parawan dla uzasadniania decyzji władz lokalnych i krajowych ("Unia nam każe...", "to Unia nas zmusza...").
A g...no prawda.
Warto w takich przypadkach pytać (lub badać samemu), w jaki to sposób i jakim narzędziem "Unia zmusza". I okaże się, że zakres realnej władzy (a co za tym idzie - także odpowiedzialności) instytucji unijnych jest znacznie mniejszy, niż się powszechnie uważa.