W kolejce do kina

[Grzesiek_67]

Konto usunięte,
luzik, powinieneś

Pozdrawiam
Grzegorz

[rrosiak]

rrosiak, A nie chce mię się jeśliś książkę czytał, Już Ty dobrze wiesz, których

Księżkę czytałem 2 razy (cóż to jest przy Twoich 200000), raz baaaaardzo dawno temu i drugi tuż przed ukazaniem się filmu. ZTCP to, o ile faktycznie brak było pewnych epizodów mało istotnych dla całej historii (np. Tom Bombadil), to film nie odbiegał bardzo treścią od książki.
Książka ma to do siebie, że czasami potrzeba wielu stron, aby opisać to co można przedstawić jednym obrazem i o ile opis takowy czyta się z przyjemnością to zbyt długa ekspozycja w trakcie filmu zanudziłaby człowieka na śmierć. Zresztą gdyby chcieć oddać wiernie wszystkie wątki książkowe to musiałby powstać długi serial i ten to byłby dopiero nudny

[LouCyphre]

rrosiak, Widzisz mamy jednak inne podejście. Dla mnie pominięte wątki były niezwykle istotne dla całości. A co do ekranizacji to ta stara animowana imo lepiej oddawała klimat książki. EOT

[Chloru]

LouCyphre,
Link: http://www.youtube.com/watch?v=92iU4Tn8iSw

[citan]

Moje nominacje (uprzedzam, że na kinie się nie znam):
Godziny - 1. raz nie dałem obejrzeć całości na jeden raz, ale teraz uważam, że film jest świetny (a Philip Glass się postarał)
The Qatsi Trilogy - nie, żebym mógł to oglądać/słuchać codziennie, ale co drugi dzień owszem. :)
Vanilla Sky - za Everything in its Right Place - Radiohead na początku i Penelope Cruz. :)
Dzień Świra/Wszyscy jesteśmy Chrystusami - po prostu
Kompania braci

Filmy, których nie obejrzę po raz kolejny:
Titanic - no Chryste Panie (oglądałem w trzech etapach, skończyłem tylko dlatego, że zacząłem).
Crank: High Voltage - gdzieś zgubiłem wątek

[leon]

Kolejność całkowicie nieprzypadkowa.

Blade Runner - zawsze, o każdej porze
Alien - już się nie boję
Barton Fink - Coen rządzą
Das Boot - najlepszy film antywojenny
Fargo - Coen nadal rządzą

[Arno]

A ja wam powiem inaczej
Rękopis Znaleziony w Saragossie
Sanatorium pod Klepsydrą
Pociąg

Zobaczcice co sie w Sanatorium wyprawia, kiedy bohater odwiedza ten dziwny dom z postaciami nieruchomymi. To jest jazda. Tim Burton wysiadkię robi.

[FUX]

Konopielka.

[ky]

The Qatsi Trilogy - nie, żebym mógł to oglądać/słuchać codziennie, ale co drugi dzień owszem. :)

Masz własne kino? ;)

r.

[mario kartoflez]

A ja wam powiem inaczej
Rękopis Znaleziony w Saragossie

O, to jest to! Ogądałem ten film jeszcze smarkiem będąc i byłem głęboko wstrząśnięty tym, co tam się działo

Z polskich akcentów dorzuciłbym jeszcze Hydrozagadkę Andrzeja Kondratiuka. Pierwszy (jedyny?) polski film komiksowy, mogę oglądać go każdego dnia.

Może przegapiłem, ale chyba nikt nie wymienił Pulp Fiction, więc dorzucam - dla mnie to majstersztyk.

[rrosiak]

ale chyba nikt nie wymienił Pulp Fiction

Wymienił

[j33mbo]

filmy, które mogę oglądać po sto razy, chyba moje ulubione :

Old School, nie znam filmu, przy którym płaczę równie mocno ze śmiechu za każdym razem, Frank the Tank rządzi
Blues Brothers, prawie jak wyżej + muzyka
Devils Advocate, w sumie prosty film, ale lubię
God Father x 3, po prostu
Matrix x 3 za każdym razem miażdży
The Deer Hunter

[Dyzio_d]

j33mbo,
Miało być pięć!

[Doxa]

Chyba jeszcze nikt nie wymienił
Dirty Dancing

[leon]

Raczej Dirty Dozen.

[Piter 35]

A może Dirty Harry

[WiS]

No i Holyłód rządzi...

To ja choć trochę mniej amerykańsko i bardzo subiektywnie.

Dzień Szakala Freda Zinnemanna - za niezabicie książki Forsytha, no i za zaciekawienie mnie już w dzieciństwie tematami, które potem uchroniły mnie przed studiowaniem np. medycyny, inżynierii sanitarnej albo innego bibliotekoznawstwa
Żandarm z Saint-Tropez Jeana Girault - i cała seria kolejnych "Żandarmów", po prostu za godziny świetnej zabawy;
Dziecko Rosemary Romana Polańskiego - za całokształt, przede wszystkim za straszenie i dawanie do myślenia bardzo oszczędnymi środkami;
Gra pozorów Neila Jordana, za nastrój, zaskoczenie, aktorstwo i - przede wszystkim - za wieloznaczność przesłania;
Gniew oceanu Wolfganga Petersena - za malownicze zdjęcia (no dobra, animacje komputerowe, ale i tak ładne ) sztormu i za to, że choć raz w amerykańskim filmie przygodowo-katastroficznym "nasi w końcu nie wygrali", bohaterowie nie żyli potem długo i szczęśliwie, zaś gwiaździsty sztandar nie załopotał w finale w tle.

[FUX]

Ocean strachu-pozdrowienia dla nurkujących...

[Azrael]

bibliotekoznawstwa

strasznie mnie pociągało kiedyś i nadal pociąga..

[Azrael]

Matrix x 3 za każdym razem miażdży

3. Matrix to chyba miażdży tym jaki jest słaby w porównaniu z 1.?

[Konto usunięte]

Fajny ten wątek, już "wypożyczyłem" sobie z 5 filmów do obejrzenia

[FUX]

Fajny ten wątek, już "wypożyczyłem" sobie z 5 filmów do obejrzenia

Bierz ten, co napisałem, zwlaszcza przed kapielą lub wyjazdem na morze...

[WRC fan]

Ciężko tak 5 filmów, zwłaszcza, że moja lista "naj" miałaby pewnie ze 20 pozycji...

Do utraty tchu - J.L.Godard - za niesamowitą świeżość i wpływ na późniejsze kino oraz za kreację Belmondo
Easy rider - D.Hopper - za poczucie wolności
Wszystko za życie - S.Penn - w sumie za to samo co wyżej plus za to, że chyba w mnie głęboko też siedzi taki samotnik, plus za muzykę Eddiego Veddera (!)
Wściekłe psy - QT - uwielbiam postmodernizm w kinie, uwielbiam Tarantino w każdej postaci, a ten film otworzył mu drogę do tworzenia w kinie rzeczy wielkich
Wall-e - Stanton, Modestowicz - wg. mnie to arcydzieło, mało co tak mnie chwyciło za serce jak ten film, tym bardziej jest to niesamowite, że w filmie dialogi ograniczone są do minimum, piękny ukłon i pokaz siły kina niemego.

nie jest to lista pięciu najważniejszych dla mnie filmów, ale na pewno tych ważnych. Nie chciałem się powtarzać z niektórymi pozycjami (Deer hunter, Godfather, Matrix, BB, Rzeka tajemnic...itd)

Edit
Źle się czuję z tym, że nie dopisałem do listy nic Clinta Eastwooda i braci Coen

[j33mbo]

Wszystko za życie - S.Penn - w sumie za to samo co wyżej plus za to, że chyba w mnie głęboko też siedzi taki samotnik, plus za muzykę Eddiego Veddera (!)

no nie mów, że taki był polski tytuł Into the wild , lol :)

[LouCyphre]

O jejku , też pierwszy raz się spotykam z tym tłumaczeniem tytułu