Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 01:27

damaz, nie ma czegoś takiego jak obiektywizm, tym bardziej nie ma obiektywnych wiadomości. Poza tym społeczeństwo nie zrozumiało by surowych informacji. Np.(zmyślam) Quin Young w Singapurze został zamordowany, fachowiec będzie wiedział, że to oznacza wojnę/rewolucję, a nawet bardo inteligętny obywatel już nie koniecznie. Już Edward Murrow w pierwszej połowie ubiegłego wieku tak twierdził i tego bronił.

Nawet samo podanie suchych faktów jest nieobiektywne, bo nie da się podać wszystkich faktów w danej sprawie, a z tych, które się podaje ciężko podać tak samo. Trzeba by dokładnie opisać danego światka, żeby każdy mógł wiedzieć ile warty jest jego opis wydarzeń, a nie da się opisać obiektywnie cech człowieka.
Jak czytałem książkę o "Chłopcach Murrowa", a zarazem powstania wiadomości radiowych to ujrzałem tam inny świat wiadomości. Fakty z zagranicy komentowane przez osoby "siedzące" (dosłownie też) w danym regionie, komentujące co oznacza dana wiadomość, do czego może doprowadzić itp. Teraz mamy show, które musi się sprzedawać i przynosić duże zyski (wiadomości o jakich mówiłem powyżej nie zawsze to robiły) Podadzą Ci informację, że ktoś zbudował sobie domek z puszek po piwie, ale o tym, że się szykuje/jest wojna w Afryce już nie. Zresztą jak byś przez tydzień brał dosłownie wszystkie serwisy informacyjne dosłownie i "do siebie" to doszedłbyś do wniosku, że świat jest miejscem, w którym nie da się obecnie żyć, a prze ostatnie 10 lat tak zszedł na manowce, że jeśli to tempo się utrzyma to za rok będzie armagedon.



Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 10:10

Niestety, Elektryczny ma racje.
Zero obiektywizmu.
Wyobrazmy sobie, ze ktos nawet chcialby cos obiektywnie przedstawic. NO SIE NIE DA>
Bo patrzy swoimi oczami, zostal wychowany tak i tak a nie tak i owak.
No jak na to samo spojrzy redaktor bedacy swiadkiem jehowy a jak komunista.
Jak milosnik PiSu a jak PO?
I to chyba bylo wspomniane, wiadomosci sa jedynie po to, zeby zarobic pieniadze. Zeby przyciagnac widza czy sluchacza.
W zwiazku z tym kazdy redaktor tak przedstawia dowolne wydarzenie, zeby sie dobrze sprzedalo.
Smutne w tym wszystkim jest to, ze kochani dzienikarze, en masse prawie, zapomnieli o przyzwoitosci i pakuja sie z buciorami zabloconymi ludziom w tragedie.
Splonal bobasek - Jak sie Pani czuje po smierci dziecka?
I ona, kompletnie rozpadnieta matka, stara sie cos powiedziec, po przeciez wszyscy dziś do kamer mowia.
NIE! Trzeba tego nie ogladac, i nie sluchac, i samemu w to nie wlazic.
Dlatego proponuje ZAMKNAC TEN WATEK.
Bedziemy teraz co? Zastanawiac sie piec stron 280/240 czy 300? I z jakiego powodu to sie stalo? I czyj byl samochod? Wejdzicie na jakis link, zobaczycie komentarze zbydlecone narodu na ten temat.
Tu piszemy jednak grzecznie, ale choc w innym wymiarze jest to tak samo niesmaczne.
Postawcie sobie pytanie, czy chcielibyscie, zeby po Waszym teoretycznym wypadku, kiedy walczycie o zycie, wasza rodzina mogla czytac: a on jechal 270 i w ogle jak tak mozna...lub inne genialne komentarze? No nie sadze, zebyscie chcieli.
Dlatego powtarzam. Przestac pisac w tym watku.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 13:59

ja wcale się nie zastanawiam, czy jechał 10 100 czy 1000. czegokolwiek na cokolwiek. daleki też jestem od ferowania wyroków czy komentowania przyczyn i skutków. ale podawanie ewidentnie fałszywych informacji z ewidentnie niewłaściwego źródła jest dla mnie skandalem. i o tym właśnie napisałem. zwracam też uwagę, że w tekście napisano coś mniej więcej takiego "jakiś policjant powiedział, że chyba jechali ze 300 km/h, sądząc po śladach" natomiast znakomita większość nagłówków na portalach głosiła: Zientarski jechał 300 km/h. uważam to za nadużycie i dlatego pozwalam sobie na komentarz. inna rzecz, którą w całej tej sprawie uważam za karygodną to postawa właściciela drogi, który przez kilka lat i kilka trupów nie jest w stanie sfrezować 100 metrów asfaltu. podkreślam: nie wnikam, czy to stan drogi czy prędkość spowodowała wypadek. natomiast jeśli w dokładnie w tym samym miejscu są 2 wypadki śmiertelne i kilka mniej poważnych to miejsce to powinno być już dawno objęte "szczególną troską" i wyremontowane.

co do stwierdzenia "nie da się podać obiektywnych faktów". wydaje mi się, że się jednak da. pomijając filozoficzne podejście do "obiektywnych" można i trzeba (według mnie) najpierw przedstawić zdarzenie, najbardziej rzetelnie jak się da, a dopiero potem komentować. brytyjska telewizja, a zwłaszcza francuzi potrafią to robić. w każdym razie dużo lepiej niż nasze, "media", przez wielkie Mmmeeeee. u nas "komentarz" kompletnie wypiera meritum. vide awantura o traktat. od tygodnia wielkie bicie piany we wszystkich kanałach informacyjnych, ale żeby się dowiedzieć o co tak na prawdę chodzi trzeba samemu przegrzebać e-strony sejmu (chyba). wyjaśniam, że w tym konkretnym przypadku i w kontekście "mojego pomysłu" na informację, faktem jest wniosek o dopisanie kilku zdań do jakiegoś dokumentu i treść tych zdań. zakulisowe lub nieoficjalne powody dla których jedni chcą dopisania inni nie chcą dopisania to już - według mnie - należy do komentarza.

pomijając jednak dyskusję na temat metod podawania informacji, jedno jest dla mnie nie do zaakceptowania: podawanie do publicznej wiadomości, przez publiczne masowe środki przekazu ewidentnych bzdur.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 19:14

Arno, wydaje mi się, że ten wątek jest całkiem bezpiecznie pisany i nikt tutaj przykrości rodzinie ofiar nie robi. Przyznam szczerze, że z dwojga złego (onet/interia vs theforum) na ich miejscu wolałabym spotkać takie komentarze jak tutaj. Nikt tu nie wydał wyroku, nikt nie ocenia. Za to można się dowiedzieć, czy coś się w sprawie ruszyło. Bo ja na przykład chciałabym wiedzieć jaki będzie finał sprawy. Z wielu powodów, może i krwiożerczości, której nauczyły mnie obecne media i czego nie wykluczam. Ale może też dlatego, że strasznie mi faceta żal, życzę mu dobrze i mam nadzieję, że to była ostatnia tragedia w tym miejscu. Dlatego moim zdaniem wątek nie powinien być zamknięty dopóty, dopóki nie przekroczymy granicy włażenia z butami w nieswoje sprawy. Moim zdaniem nie weszliśmy i chciałabym żeby tak zostało.

Zaś co do tego, co ze sprawą robią media: mieszkam obok (z 600-700m może) i bardzo bym chciała, żeby z tej tragedii wynikał chociaż brak następnych. Pisałam już, że mój kolega zaliczył w tym miejscu dachowanie, a następnie owinął się wokół jednego ze słupów. Przejeżdżam tam prawie codziennie i wypadki w tym miejscu widzę znacznie częściej niż gdziekolwiek indziej. To, co się stało jest straszne, ale może właśnie dzięki temu, że sprawa została rozdmuchana do wielkiego skandalu, wreszcie ktoś ruszy głową, zamiast stawiać fotoradar. To rzeczywiście przykre, że ktoś robi na tym kasę, ale przy okazji może niechcący zrobić coś dobrego (doprowadzić do remontu tych 15m jezdni...). Warto pamiętać, że w takim kraju jak Polska, to właśnie nagonka medialna w wielu sprawach, pozwoliła im znaleźć pozytywny finał. Bez programów typu "Uwaga" czy inny chłam, wielu urzędasów (m.in.) byłoby bezkarnych. Czasem przekoloryzowanie i niedopowiedzenie przynosi zbawienne skutki. Świat ani media nie są czarno-białe.
I wcale nie piszę tego wiecie dlaczego ;-)

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 19:59

Ładnie, mądrze napisane. Niestety nadal jest to doszukiwanie się pozytywów w czymś ogólnie negatywnym. Oczywiście takie postępowanie w życiu jest najlepsze, lecz romantycznego pesymisty nie satysfakcjonuje. ;-)

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 20:14

Pesymista, to optymista z bagażem doświadczeń.
Cieszę się, że na tym forum zachowujemy poziom.
Nie porównujmy się do jakiś czatów i anonimowych komentarzy na innych portalach.
Dyskusję prowadzimy rozsądnie.
Jestem za niezamykaniem tego wątku.
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 20:48

Barbie,
Masz racje.
Ale rowniez
Uzylas zwrotow krwiozerczosc i wlazenie z butami.
Tutaj lezy zagrozenie.
Nikt nie jest bezpieczny.
Kiedy forum szwankowalo zajrzalem na to drugie, i tam ten sam watek.
I tam jest gorzej, tu jest nie trywializujac FULL KULTURA.
Ale jak sama wiesz, wystarczy jedna iskra...
Dlatego uwazam, ze lepiej nie pisac tu w ogole, zeby przez przypadek nie przekroczyc granicy.
Mozliwe ze jej nie przekroczymy.
Jest mnostwo spraw wiazacych sie z tym wypadkiem i wypadkiem np Otylii.
Ale jesli mamy o tym rozmawiac, to w watku neturlanym i bez nazwisk.
Mozliwe, ze jestem przewrzliwiony i zbyt krytyczny w stosunku do mediow.
Mozliwe. Ale moze to co pisze jest rowniez glosem z przeszlosci - opamietajta sie. ( nie do was a do mediow) ( a do was - nie dajcie sie im, tym mediom, plytkosci, owej krwiozerczosci. Mialkowsci owych spraw. Jest to dluga lista. _ i wiadomo, epigon. Czas, zmiany, zmiany, zmiany..... wszystko wiadomo, ale czasem warto krzyknac rozpaczliwie).
I tu nasuwa sie idea otwarcia nowego watku.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 22:33

o mediach ?

to ja tam aktywny nie będę...

jeśli ma to być wątek kulturalny i na poziomie a ja mam pozostać bezpaskowy.
:evilgrin: :evilgrin: :evilgrin:


P.S
barbie, nic osobistego.

Arti
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Nordkappværing
Auto: GT Rally Car & STI GH
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 22:49

Absolutnie zgadzam się tym co tu napisano.

Mogłem kiedyś obserwować podobną jazdę tyle, że zrobioną na mniejszą skalę - lokalną. Oto historia: do pogotowia zgłosił się facet, którego ugryzła w język osa. Siadł sobię w poczekalni, wyszła do niego pielęgniarka - język napuchnięty ale żadnego zagrożenia nie było, bo gość normalnie oddychal. Lekarz w tym czasie opatrywał inna osobe, wiec trzeba bylo poczekac kilka minut. Na to pracodawca (kierownik budowy na ktorej robil pogryziony) postanowil ze wezmie sprawy w swoje rece, bo tu przeciez nikt pomocy czlowiekowi nie udzieli: pojechal z pracownikiem do apteki, kupil jakis tam zastrzyk(nie pameitam nazwy) i sam dokonal iniekcji. Oczywiscie opuchlizna po jakims czasie zeszla i ugryziony gosc poczul sie lepiej. Obiektywnie: zadnego zagrozenia zycia nie bylo, facet mogl poczekac spokojnie i nic by mu nie bylo, kierownik budowy (skończony prostak i krzykacz który od progu głównie skupiał się na wyzywaniu personelu) narazil zycie i zdrowie pacjenta zabierajac go z miejsca profesjonalnej pomocy i dokonujac na nim zabiegu co do ktorego nie mial zadnych kompetencji. Reakcja prasy: PRACODAWCA URATOWAL ZYCIE PRACOWNIKOWI! Oczywiscie pierwsza strona w gazecie, naglowki na pol strony, relacja (kompletnie zmyśłona!) bohatera ktory rzekomo ocalił swojego pracownika, żadnego nawet zdania o tym co ma do powiedzenia pogotowie. Nie chce nawet pisać o tym jak wygladaly komentarze w lokalnym portalu. Absurd!
Dziennikarzyki to skurwiele, który szukają sensacji za każdą cenę, wciskają kit ciemnemu ludowi, tępakom, którzy uwierzą we wszystko...
Obrazek

Arti
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Nordkappværing
Auto: GT Rally Car & STI GH
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 22:53

Arti pisze:Absolutnie zgadzam się tym co tu napisano.

Mogłem kiedyś obserwować podobną jazdę tyle, że zrobioną na mniejszą skalę - lokalną. Oto historia: do pogotowia zgłosił się facet, którego ugryzła w język osa. Siadł sobię w poczekalni, wyszła do niego pielęgniarka - język napuchnięty ale żadnego zagrożenia nie było, bo gość normalnie oddychal. Lekarz w tym czasie opatrywał inna osobe, wiec trzeba bylo poczekac kilka minut. Na to pracodawca (kierownik budowy na ktorej robil pogryziony) postanowil ze wezmie sprawy w swoje rece, bo tu przeciez nikt pomocy czlowiekowi nie udzieli: pojechal z pracownikiem do apteki, kupil jakis tam zastrzyk(nie pameitam nazwy) i sam dokonal iniekcji. Oczywiscie opuchlizna po jakims czasie zeszla i ugryziony gosc poczul sie lepiej. Obiektywnie: zadnego zagrozenia zycia nie bylo, facet mogl poczekac spokojnie i nic by mu nie bylo, kierownik budowy (skończony prostak i krzykacz który od progu głównie skupiał się na wyzywaniu personelu) narazil zycie i zdrowie pacjenta zabierajac go z miejsca profesjonalnej pomocy i dokonujac na nim zabiegu co do ktorego nie mial zadnych kompetencji. Reakcja prasy: PRACODAWCA URATOWAL ZYCIE PRACOWNIKOWI! Oczywiscie pierwsza strona w gazecie, naglowki na pol strony, relacja (kompletnie zmyśłona!) bohatera ktory rzekomo ocalił swojego pracownika, żadnego nawet zdania o tym co ma do powiedzenia pogotowie. Nie chce nawet pisać o tym jak wygladaly komentarze w lokalnym portalu. Absurd!
Dziennikarzyki to skurwiele, który szukają sensacji za każdą cenę, wciskają kit ciemnemu ludowi, tępakom, którzy uwierzą we wszystko...
PS. może i wypowiedź nie na poziomie - przepraszam, pasek przyjme.
Obrazek

Interceptor
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: takie zuzycie paliwa?
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 23:03

Arti pisze:
Arti pisze:Absolutnie zgadzam się tym co tu napisano.


PS. może i wypowiedź nie na poziomie - przepraszam, pasek przyjme.
Dzisiaj w Maglu Towarzyskim byl swietny wywad z Najsztubem, ktory mowil miedzy innymi o dziennikarzech i ich podejsciu do sensacj, okreslil to nawet jesli dobrze pamietam narkodziennikarstwem i mowil ze bedzie to trwac tak dlugo az skonczy sie tragedia (bo ktos kiedys kogos zabije w efekcie wymyslanych przez dziennikarzy bzdur). Generalnie warte obejrzenia i posluchania.
I'm addicted to adrenaline ...

Obrazek

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 16 mar 2008, o 23:28

barbie pisze: Za to można się dowiedzieć, czy coś się w sprawie ruszyło
1. wydaje się być "ustalone" (sorry za składnię), że prowadził Maciek
2. stan Maćka jakby lepszy (zaczął reagować na bodźce), ale nadal śpi/nieprzytomny

źródło: któraś z gazet :evilgrin: :evilgrin:


a ponieważ wątek o mediach "sam" się zrobił więc...

barbie, mam znajomych dziennikarzy (raczej z mniejszych mediów) i wiem, że nie wszystkich należy wrzucać do jednego worka (jak zawsze i wszędzie). jednak machina (maszynka do mielenia) robi swoje i wynik końcowy jest jaki jest. obawiam się, że większość osób z zewnątrz, które na prawdę miały do czynienia z gazetą/radiem/ A ZWŁASZCZA telewizją, nie jest zauroczone tym "pierwszym razem".

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 08:11

Damaz, nie znam twoich przyjaciol, ale prawdopodobnie sa w jakiejs gazecie, telewizji zatrudnieni. A co za tym idzie, musza pisac, mowic tak jak program owego medium nakazuje.
I na ogol, mlody czlowiek chcialby pracowac w takiej gazecie, ktora zgadza sie z jego swiatopogladem, ale nie zawsze tak jest, bo nie wszedzie jest ta praca, prawda? Czy mam pisac dalej?
TVN zatrudnia o ile wiem mlodych ludzi z prowincji, placac im mniej i majac pelna dysopozycyjnosc.
I stad ci panstwo prowadzac program w TVN24 o Mnopoly, majac rzucic kostkami mowia: kolejkujemy dalej. ( to jedynie dla rozbawienia)
I ci mlodzi ludzie, z prowincjonalnych osrodkow, z pewnoscia - gdyby im kazano - zrobia wszystko.
Tak samo jak otoczenie Kaczorow, kiedy bylki u wladzy.
I to TVN24 robiace dobra robote polityczna na ogol, szmaci sie kompletnie konstruujac wiadomosc z lokalnych pozarow, awantur, zatruc jakiejs rodziny. Zapomniano kompletnie o swiecie. Glupi dziennik TV za komuny byl napakowany wiadomosciami ze swiata. A co my o swiecie wiemy?
NIC.
TV zaczyna wygladac jak w USA, wiadomosci jedynie o poscigach samochodowych.
Nedza
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 09:00

Arno pisze: I to TVN24 robiace dobra robote polityczna na ogol, szmaci sie kompletnie konstruujac wiadomosc z lokalnych pozarow, awantur, zatruc jakiejs rodziny. Zapomniano kompletnie o swiecie. Glupi dziennik TV za komuny byl napakowany wiadomosciami ze swiata. A co my o swiecie wiemy?
NIC.
TV zaczyna wygladac jak w USA, wiadomosci jedynie o poscigach samochodowych.
Nedza
I to jest bardzo trafne spostrzeżenie.
Najgorsze jest to, że nie opisuje się wydarzeń o wydźwięku pozytywnym, a jeżeli już, to bardzo mało.... Smutne.
Może wtedy ludzie chodzili by ciut bardziej uśmiechnięci.... :whistle:
Dolce far niente ;-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 10:28

Zacznę od drobnej anegdotki opowiedzianej przez Krzysztofa Leskiego (nie moja wina, że z AM w roli głównej);

W wolnej Polsce nikt nigdy nie próbował niczego na mnie wymóc ani w TVP (sic!), ani w gazetach i rozgłośniach regionalnych, dla których pisałem i mówiłem, ani w Expressie Wieczornym, ani naturalnie w BBC. Jedyne takie doświadczenie wyniosłem z Gazety Wyborczej. Adam Michnik czynił to jednak ze swoistym wdziękiem.

Podczas kampanii prezydenckiej 1990 żądał, bym ośmieszał Wałęsę, a Mazowieckiego chwalił. Klarowałem, że to nie robota dla reportera, że zaś on w komentarzach może pisać, co chce - bez efektu. Pewnego listopadowego dnia odbyliśmy chyba dwugodzinną rozmowę, spacerując po przedszkolnym ogródku przy Iwickiej, gdzie mieściła się wtedy GW. Było zimno, siąpił deszcz, a redakcja niemal w komplecie przylepiła się do okien czekając chyba, aż się pobijemy.

Michnik był jednak raczej spokojny, bo się jąkał, a gdy jest naprawdę zdenerwowany lub podniecony - jąkać się przestaje. Ja swoje, on swoje. Nagle trochę się ożywił i zwrócił się do mnie niemal ciepło, po ojcowsku: - K-k-krzysiu, jeśli ty-ty-ty chcesz tu robić wo-wolną gazetę, to-to-to-to po moim trupie.


Anegdotka o tyle symptomatyczna, że przytoczona historia działa się w roku 1990! To były dopiero pierwociny tego "dziennikarstwa" jakie jest teraz powszechnie uprawiane.
O naszym obrazie świata, czy tego chcemy czy nie, czy się do tego przyznajemy czy nie, decyduje w największym stopniu dobór i natężenie informacji z jakimi się spotykamy w mediach. Klasyk nowoczesnej propagandy już niemal sto lat temu postawił tezę, która stała się mottem dzisiejszych mediów "każde kłamstwo, byle powtarzane wystarczająco często, staje się (publiczną) prawdą". O światopoglądzie i widzeniu świata większości ludzi decydują dziś ci, którzy mają wpływ na dobór i sposób przedstawienie informacji w mediach. Zdolność "przeciętnego czytelnika" do krytycznej analizy tekstu pisanego jest minimalna i mam wrażenie, że coraz mniejsza. Jeżeli połączyć to z "tabloidowaceniem" nawet poważnych gazet, tytułami które sugerują coś "nieco" innego niż wynika z tekstu (w tekście trzeba się choćby z grubsza trzymać faktów, ale tytuł można dać taki, żeby w pamięci czytelnika została "nieco" inna informacja - przecież mało kto czyta coś więcej niż tytuł...), to jasnym stanie się dlaczego na "kropce" pojawiały się wątki typu "płyn do spryskiwaczy za 100PLN za litr!!!!" i wiele temu podobnych, dlaczego na każde dziecko w mieście czyha teraz pedofil za rogiem (w miastach pow. 100'000 pedofil jest na każdym rogu, w mniejszych miastach tylko na głównych skrzyżowaniach, a na wsiach się dopiero zaczęli pojawiać...), dlaczego każdy autostopowicz to potencjalny Mickey & Mallory, a margaryna jest lepsza od masła.

Kiedyś mówiono: "Jesteś tym co jesz", teraz należałoby powiedzieć "Jesteś tym, co czytasz (a zwłaszcza!), oglądasz"...

Co do wypadku:
Ile takich rozsmarowanych na słupie czy drzewie samochodów mamy w Polsce tygodniowo? Kto o tym pisze, kto dyskutuje na ich temat?
Nikt.
Ale wystarczy Zientarski & Ferrari i mamy debatę ogólnonarodową.
Proszę więc przyjąć do wiadomości, że mnie mało obchodzi kto ten samochód prowadził i jakiej marki to był pojazd - rozwalił się na własną prośbę. Takich miejsc jak to na Puławskiej są w Polsce tysiące. Takich i dużo gorszych (niebezpieczniejszych). Dyskusja o tym "czy służby powinny" jest bezsensowna, bo oczywistym jest, że "powinny, ale tego nie robiły, nie robią i robić nie będę". Poprawią tu, poprawią tam, ale zawsze będą miejsca bardziej niż inne niebezpieczne - takie, które dałoby się poprawić, ale poprawione nie są. Jak się wsiada za kierownicę, to warto mieć tego świadomość. Szczególnie, jeżeli chce się jechać szybko. Ja nie mam nic przeciwko jeżdżeniu 200 czy 300km/h.
Na własną odpowiedzialność.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 15:07

Gal pisze: Proszę więc przyjąć do wiadomości, że mnie mało obchodzi kto ten samochód prowadził i jakiej marki to był pojazd - rozwalił się na własną prośbę. Takich miejsc jak to na Puławskiej są w Polsce tysiące. Takich i dużo gorszych (niebezpieczniejszych). Dyskusja o tym "czy służby powinny" jest bezsensowna, bo oczywistym jest, że "powinny, ale tego nie robiły, nie robią i robić nie będę". Poprawią tu, poprawią tam, ale zawsze będą miejsca bardziej niż inne niebezpieczne - takie, które dałoby się poprawić, ale poprawione nie są. Jak się wsiada za kierownicę, to warto mieć tego świadomość. Szczególnie, jeżeli chce się jechać szybko. Ja nie mam nic przeciwko jeżdżeniu 200 czy 300km/h.
Na własną odpowiedzialność.
Tylko dlaczego poprawiają jak się rozwali ktoś znany?
Prasa, radio, telewizja.
Wszystko przez wytworzony szum medialny. Bo to ktoś znany, można wstrząsnąć czytelnikiem.
Czytają nas! Trzeba znaleźć jak najwięcej syfu! Brudu! I wyciągnąć to. :wall:


A najlepiej po fakcie grzmić: "przecież pisaliśmy o tym pół roku temu?" "nikt się nie zainteresował, nikt nic nie zrobił".
A dlaczego nie ciągnęliście tematu do końca? Dlaczego nie pisaliście non stop, aż do załatwienia sprawy?
Bo po jakimś czasie zaczyna to być nudne, taka walka z urzędasami... Nie ma sensacji, nie ma o czym pisać...
Nie ma czym zszokować ludzi.
Media to hieny.
Mają nas gdzieś, sensacja ma gonić sensację...
I o to w tym wszystkim chodzi.
Hieny.
Hieny.
Hieny. :evil:
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 15:14

hogi pisze: Dlaczego nie pisaliście non stop, aż do załatwienia sprawy?
Mogliby czasami J. Weissa o 13.20 w zetce posłuchać. Może by jakieś przemyślenia mieli.... :whistle:
Dolce far niente ;-)

Rzeznik
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: VW Passat 3.6 4Motion
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 15:43

Oglądalność, nakład, słuchacze ...a wszystko kręci się wokół kasy z reklam dla społeczeństwa nastawionego na konsumpcję. Poza tym przeciętny szarak dyszy z chęci pożywienia swojego wyjałowionego ego jakąś tanią sensacją. A skoro chodzi o kasę to rynek nie lubi pustki więc i są dziennikarze, którzy chcą dostarczyć papkę mało wybrednemu odbiorcy wiadomości. I tak w kółko... :roll: . A wszystko w imię nowego idola (a dla niektórych boga) wszechczasów -

"Money makes the world go around
The world go around
The world go around
Money makes the world go around
It makes the world go 'round."

Rzeźnik
Rzeźnik zbereźnik:)

Doxa
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z krzesła
Polubił: 151 razy
Polubione posty: 121 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 15:51

Już przywykłam do tego, że nigdy nie doczekam końca żadnej "afery". Wybucha znienacka, duży szum, a już nikt nie pamięta, żeby napisać jak sprawa się zakończyła. Gdzieś tam, czasami... jakaś migawka i to jak uważnie śledzę temat. Bo co? Bo to już nie jest takie medialne? Nie sprzeda się? A już sprostowanie podanych błędnych informacji wydaje się leżeć poniżej godności każdej gazety. Naprawdę, wstydziłabym się niejednokrotnie podać własne nazwisko pod artykułem prasowym :-| .
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)

Rzeznik
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: VW Passat 3.6 4Motion
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 16:22

Doxa pisze: Naprawdę, wstydziłabym się niejednokrotnie podać własne nazwisko pod artykułem prasowym .
Ty tak, a wielu innych nie :-|
Rzeźnik zbereźnik:)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 18:17

Doxa pisze:Naprawdę, wstydziłabym się niejednokrotnie podać własne nazwisko pod artykułem prasowym :-| .
Nie bez powodu jeszcze w czasach gdy byłam "redaktorem" podpisywałam się najwyżej inicjałami. A zazwyczaj nawet i to nie. Ale tekst i tytuł zrobiony na temat natychmiast był poprawiany, bo "sie nie klika". No bo przecież "wypadek autokaru" lepiej brzmi jako "tragiczna śmierć pielgrzymów w przepaści".
Kasa rządzi światem. Żyjemy w coraz bardziej zdurniałym społeczeństwie, coraz bardziej "obrazkowej" rzeczywistości. Trzeba grać na emocjach żeby wzbudzić zainteresowanie. A żeby emocje wywołać trzeba się coraz bardziej starać, bo krew na ekranie powszednieje. Tak to działa i jedyne co możemy robić to bojkotować. Ale ja już nie znam żadnej marki, która w ten trend się nie wpisuje. Wszystkie serwisy informacyjne/gazety/telewizje codziennie organizują nam igrzyska. Nikt nie doprowadza tematów do końca bo to "się nie klika". No chyba że finał jest dramatyczny i też go można sprzedać (kara śmierci w niektórych krajach na ten przykład).
A tak na marginesie i w ramach wyjaśnienia - pracuję wiadomogdzie.pl ale nie jestem ani dziennikarzem ani redaktorem i się nie poczuwam. Robię "społeczności" i jeszcze nigdy nie dotarły do mnie żadne naciski z góry jeśli chodzi o jedynie słuszną linię polityczną, której należy się trzymać. Byle robić kasę ;-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 17 mar 2008, o 20:18

barbie pisze: Ale ja już nie znam żadnej marki, która w ten trend się nie wpisuje.
Racja.
barbie pisze: Nikt nie doprowadza tematów do końca bo to "się nie klika".
To, że się "nie klika", to jedna sprawa. To wpływa jedynie na ilość "wejść" i związaną z tym kasę z reklam. To jest do usprawiedliwienia bo gazeta to biznes jak każdy. Druga i moim zdaniem, ważniejsza sprawa, to fakt, że "afery" są "wywoływane", a nie "ujawniane". Albo można też powiedzieć "są ujawniane wtedy i w taki sposób, aby było to zgodne z interesami właścicieli danego medium i ich przyjaciół politycznych i gospodarczych". Sama komercjalizacja gazet ("tabloidowatość") nie jest tak groźna jak fakt, że media działają w ścisłym związku z polityką i biznesem. Pierwsze może wywołać tylko niesmak i stopniową rezygnację z czytania jakiejś gazety, drugie powoduje powstanie realnej władzy nie pochodzącej w istocie z wyboru demokratycznego.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Vert
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: zakopane
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 19 mar 2008, o 08:24

generalnie trzeba byc debilem zeby pozyczonym nieubezpieczonym autem jezdzic dwie paki po czymkolwiek dodatkowo jak sie jest uwazanym za mentora bezpiecznej jazdy.szkoda ludzi ale niestety kolega zientarski okazal sie mega debilem.przyjdzie mu za to niestety slono zaplacic kasa jak i sumieniem.

czy czegos nas kierowcow szybko jezdzacych to nauczylo ? nie. czyli zawracamy glowe generalnie pisaniem tych postow. ;-)

orwuar jade odwiesc dzieci...szybko ...bo sie rozpisalem
to ja. wasz Rysiek Ochucki

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 26 mar 2008, o 09:33

Za TVN24:
"Zientarski miał tylko sfotografować ferrari,
ROZBITE AUTO NALEŻAŁO DO BYŁEGO WICESZEFA ORLENU"
http://www.tvn24.pl/12690,1543648,0,1,wiadomosc.html

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 26 mar 2008, o 10:32

"mówi "Dziennikowi" Katarzyna Dobrzańska, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów"

w jakim my, qu..., kraju żyjemy... :wall: :x


edit: a tu się zdziwiłem: http://www.tvn24.pl/-1,1540527,wiadomosc.html

albo mam już przywidzenia, albo na środku strony, na niebieskim tle, jest dosłowny cytat z "kreski" :o

ODPOWIEDZ