

I jaka to przyjemność z tego życia, nieprawdaż?
Krety za to są. Od cholery. Zawsze to jakiś substytut

Ja po tym stwierdzeniu chyba przez piec minut nie potrafilem sie odezwac... :)Doxa pisze:I jaka to przyjemność z tego życia, nieprawdaż?
Krety mordowac? Nigdy w zyciu.Doxa pisze:Krety za to są. Od cholery. Zawsze to jakiś substytut
Hmm... Nie jadlem kretow, mrowek tez nie... Trzeba kiedys sprawdzic!Doxa pisze:Po przeczytaniu książki W. Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" doszłam do wniosku, że krety powinny być pyszne. W porównaniu np. z czerwonymi smażonymi mrówkami.
A ja zazdroszcze. Szczegolnie, ze tam musi to duzo lepiej smakowac :)Doxa pisze:Znajoma opowiadała, że mrówcze jaja w smaku przypominają kukurydzę, a pędraki z grilla to coś jak nasze skwarki. Pyszne i chrupiące. Wszystko to dane jej było skosztować podczas wycieczki po Ameryce Płd. Jakoś nie zazdroszczę
gruby pisze: A gdzies blizej cywilizacji?
g.
ps. Kupowales? Dobra maja?
Hmm... Trza powiercic dziure bedzie.inquiz pisze:Więc jak masz taki bazarek bliżej siebie to warto popytać czy ktoś nie weźmie na zamówienie.
Pamietam. Jutro dopadam do zrodla (bo swojej kopii nie znalazlem).Doxa pisze:gruby, a gdzie obiecany przepis? Pojutrze poniedziałek
Ponieważ to moje ulubione mięso, to się wtrącę, ale potrzebuję paru informacji:Doxa pisze:Sprawdzony i dobry przepis na baraninę pilnie potrzebny
Uciekną.Gal pisze: czy będziesz robić "przy gościach"
W górach?Grzegorz pisze: Aaa, gdzie kupić jagnię ?
Nigdy nie robiłem sarniny, ale parę razy jadłem i jest to najlepsze mięso (obok jelenia) jakie można dostać.hogi pisze: Potrzebuję przepis na polędwicę z sarny.
Jest w tej chwili zamrożona.
Kombinat PGR Bieganowo. dyrektor Paul. Lata 80-teGal pisze: gdzieś w okolicach Wrześni
Że sie tak podlączę....Doxa pisze:Drogi Galu,
niech Ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodziWypróbowałam Twój przepis, było pyyysznie. Nie zastosowałam tylko śmietany
.
Grzegorz, jakbyś kiedykolwiek przebywał na Podhalu, oferuję pomoc w zakupie jagniątka![]()
Najgorzej jest poporcjować, no ale cóż... człowiek nie świnia, zje wszystko