Wydarzyło się 20 czerwca...

[Konto usunięte]

burat, dawaj na PW jak się wstydzisz

Czy przesadzam? No jakoś nie wydaje mi się. Jako kraj, który ma przewodniczyć Unii, powinniśmy mieć polityków, którzy potrafią się porozumieć w obcym języku europejskim (niemiecki, francuski, hiszpański, angielski). Gdyby Jarosław Kaczyński potrafił gadać w jakimkolwiek innym języku, to mógł w nim zapytać Camerona, czy możemy przejść na ów język. I nie wyglądałoby to tak strasznie źle jak wyglądało...

[Witek]

burat, dawaj na PW jak się wstydzisz

Tomek, podzielisz się wrażeniami?

[So What!]

Konto usunięte, w sumie racja. Każdy polityk pretendujący do miana polityka europejskiego formatu, a więc każdy europoseł i każdy spośród polityków pełniących najważniejsze funkcje w państwie, musi po prostu biegle władać przynajmniej jednym ze wskazanych przez Ciebie języków obcych. Jeżeli tak nie jest, to polityk taki jest po prostu analfabetą językowym. Obaj kandydaci są niestety w pewnym sensie analfabetami

[ky]

Generalnie rozmowy między politykami na wysokim poziomie chyba i tak muszą się odbywać w obecności tłumacza? Czy nie wymaga tego protokół?

r.

[srnk]

Brak znajomości języków jest do przeskoczenia. Brak umiejętności komunikacji to już duży problem.

Gdyby Jarosław Kaczyński potrafił gadać w jakimkolwiek innym języku...

- w każdym razie ja mam kłopot z ogarnięciem tego co mówi po polsku.

[minimus]

te oficjalne rozmowy pewnie tak, ale jest mnóstwo okazji do rozmów mniej oficjalnych ze swoimi kolegami z innych rządów unijnych. Ale w sumie polski jest językiem oficjalnym Unii
Więc chyba ważniejsze jest co się mówi

[Witek]

- w każdym razie ja mam kłopot z ogarnięciem tego co mówi po polsku.

Znajomy polonista twierdzi, że kilka godzin z logopedą rozwiązałoby ten problem, ale niektórzy są idealni, a przynajmniej są święcie o tym przekonani.

[AMI]

logopedom

ą :P

[srnk]

kilka godzin z logopedom rozwiązałoby ten problem, ale niektórzy są idealni, a przynajmniej są święcie o tym przekonani.

Witek, ale mnie chodziło o mętne konstrukcje logiczno-gramatyczne a nie o fizycznom gientkość języka

[Azrael]

Oj tam oj tam, on jest po prostu nieanalityczny

[Witek]

Oj tam oj tam, on jest po prostu nieanalityczny

I chodzi na randki z kotem?

Witek, ale mnie chodziło o mętne konstrukcje logiczno-gramatyczne a nie o fizycznom gientkość języka

Większość polskich polityków mówi o niczym. Koszmarnie się ich przez to tłumaczy - zagranicznych lepiej.

AMI, dzięki. srnka też poprawisz?

[AMI]

Witek - moglby popracowac nad interpunkcja. :P

[maf1]

A pamiętam takiego prezydenta, który biegle mówił i po angielsku i po rosyjsku. A Pierwsza dama po angielsku i francusku.
Za to ludzie mieli pretensje o zarazę
A jak Jelcyn pojechał do USA to go ochrona dogoniła jak uciekł z Białego Domu w samych majtkach i próbował zatrzymywać taksówki aby jechać po pizzę. I było dobrze

[inquiz]

A pamiętam takiego prezydenta, który biegle mówił i po angielsku i po rosyjsku.

któryś z naszych

[FUX]

któryś z naszych

Kwaśniewski...

[inquiz]

Kwaśniewski

przez tyle lat jakoś tej biegłości w angielskim nie zauważyłem

[hogi]

rzez tyle lat jakoś tej biegłości w angielskim nie zauważyłem

Bo go ciągle goleń bolała...

[minimus]

nie wydaje sie wam, że powszechne okrzyknięcie zwycięzcy jest nieco przedwczesne??

[So What!]

nie wydaje sie wam, że powszechne okrzyknięcie zwycięzcy jest nieco przedwczesne??

Zdecydowanie zwłaszcza, że w jednym z sondaży różnica jest minimalna

[Kruszyn]

Bardzo ostrożnie sie wypowiadają, nie ma jeszcze zdecydowanego zwycięzcy.
Fido obstawiał na kaczora ale on kiepsko typuje

[So What!]

Bardzo ostrożnie sie wypowiadają, nie ma jeszcze zdecydowanego zwycięzcy.
Fido obstawiał na kaczora ale on kiepsko typuje

To rzeczywiście napawa optymizmem

[minimus]

Podobno kupa ludzi nie chciała powiedzieć na kogo zagłosowała...

[FUX]

No lepiej, aby nic nie uległo zmianie...

[barton]

nie wydaje sie wam, że powszechne okrzyknięcie zwycięzcy jest nieco przedwczesne??

Zdecydowanie zwłaszcza, że w jednym z sondaży różnica jest minimalna

zwłaszcza jak ma się w pamięci poprzednie sondażowe wyniki z pierwszej tury... więc może być różnie

[minimus]

akurat niekoniecznie. Sondaże z pierwszej tury polegały na dzwonieniu do iluś tam osób. Tysiąca lub trzech, nie pamiętam. Teraz sondaże zrobili tą samą metodą co sondaże TVP z I tury, które były dość precyzyjne, czyli exit poll - fizycznie stali na zewnątrz miejsca głosowania i pytali np co drugą osobę która glósowała. Mieli obsatwić tysiąc miejsc. ALe jeśli sie nie chcieli przyznać, to obraz może być jednak zakłamany.