Arnoldzie!
Takich hopek są na drogach naszych tysiące. Są i będą! A jak nie będzie akurat hopki, to będziesz miał na zakręcie błoto z kół ciężarówek wyjeżdżających z placu budowy albo podgniłe liście buraczane z przyczepy dziarskiego włościanina zdążającego na skup. Nic na to nie poradzisz - możesz się tylko z tym liczyć i przewidywać!
To nie ma nic wspólnego z "godzeniem się" - chodzi o konstatację faktu.